Zagadka stulecia bliska rozwiązania? Brytyjski pilot znalazł samolot, który może należeć do Amelii Earhart

Tajemnica samolotu legendarnej lotniczki Amelii Earhart, który zaginął dekady temu, prześladuje niezliczone rzesze osób poszukujących rozwiązania zagadki jej zaginięcia. W lipcu 1937 roku legendarna lotniczka Amelia Earhart i jej nawigator Fred Noonan wystartowali z Lae na Nowej Gwinei i nigdy więcej ich nie odnaleziono. Pomimo najdroższych poszukiwań morskich i powietrznych w historii Ameryki, nie odnaleziono ani śladu Earhart, ani jej samolotu. Teraz brytyjski pilot uważa, że w końcu odnalazł wrak zaginionego samolotu, 88 lat po jego zaginięciu.
Kapitan Justin Myers, który ma prawie 25 lat doświadczenia jako pilot, twierdzi, że jest „w 99 procentach pewien”, iż odnalazł dokładne miejsce, w którym rozbił się samolot Earhart, donosi Daily Mail. Korzystając z powiększonych zdjęć z Google Earth, kapitan Myers zauważył skupisko kształtów, które jego zdaniem są fragmentami rozbitego samolotu. Co więcej, twierdzi, że zanurzone obiekty mają dokładnie rozmiar Lockheeda Electry 10E Earhart.
Według kapitana Myersa, Earhart i Noonan rozbiły się na wschodnim wybrzeżu wyspy Nikumaroro, odległego atolu koralowego na Oceanie Spokojnym.
Kapitan Myers proponuje wysłanie ekspedycji na miejsce zdarzenia, aby potwierdzić słuszność swoich założeń.
Jednak, jak zauważa Daily Mail, Justin Myers nie jest pierwszą osobą, która zasugerowała, że Earhart i Noonan mogli rozbić się w rejonie wyspy Nikumaroro.
Earhart miała wylądować na Howland Island, około 640 kilometrów na północ, w celu uzupełnienia paliwa. Jednak niski poziom paliwa i zła pogoda mogły spowodować, że samolot zboczył z kursu i awaryjnie wylądował na tym niewielkim atolu. Wcześniejsze śledztwa ujawniły artefakty, w tym domowej roboty narzędzia, strzępy ubrań i kawałek pleksiglasu wielkości okna samolotu Electra.
Z tego powodu wiele osób poszukujących wraku samolotu Earhart uważa, że pilotka mogła wylądować gdzieś w pobliżu wyspy i dotrzeć do brzegu, zanim zginęła z rąk żywiołów.
To, co czyni znalezisko Myersa wyjątkowym, to fakt, że twierdzi on, iż znalazł fotograficzne dowody katastrofy samolotu za pomocą Google Earth. Na swoim blogu kapitan Myers pisze, że zainteresował się wyspą Nikumaroro po obejrzeniu filmu dokumentalnego o ostatnim locie Earhart: „Kiepski sen, niedokładne prognozy wiatru, prawdopodobne zmęczenie i lekki niepokój prawdopodobnie odegrały rolę w zniknięciu. Jako pilot, pomyślałem sobie, gdybym był na miejscu Amelii, próbując znaleźć igłę w stogu siana przy niskim poziomie paliwa, i szczerze mówiąc, gdybyśmy byli na jej miejscu, zapewne używając jakiegoś dosadnego języka, gdzie wykonałbym przymusowe lądowanie moim Lockheedem Electrą 10E?”
Zatrzymując się na długim, piaszczystym odcinku wschodniego wybrzeża wyspy, kapitan Myers przybliżył obraz i zobaczył „idealnie prosty, ciemny obiekt”. Co zdumiewające, narzędzie pomiarowe Google Earth pokazało, że obiekt ma 12 metrów długości, czyli tyle samo, co Lockheed Electra 10E.
Myers napisał: „Jakiś dzień później przyjrzałem się temu ponownie i nagle – bum! 33 metry na zachód od metalowej sekcji znajdował się coś, co wyglądało na idealny półotwarty silnik gwiazdowy o średnicy 1,2-1,4 metra. Bezpośrednio pod silnikiem znajdowało się koło, również półotwarte, które idealnie pasowało; trudno mi było sobie wyobrazić, że to cokolwiek innego niż wrak zaginionego zabytkowego samolotu, ukrytego od lat”.
Myers twierdzi, że nie ma całkowitej pewności, że to Electra Earhart i Noonana, ale jest przekonany, że jest to starszy samolot o podobnych rozmiarach.
W wywiadzie dla Popular Science powiedział: „Krótko mówiąc, biorąc pod uwagę moje dziecięce zainteresowanie zabytkowymi samolotami i badaniem katastrof lotniczych, mogę powiedzieć, że to był kiedyś 12-metrowy, dwusilnikowy zabytkowy samolot. Nie mogę jednak stwierdzić, że to na pewno Electra Amelii. Jeśli to nie Electra 10E Amelii, to kolejna zagadka, która nigdy nie została rozwiązana. To odkrycie może przynieść pewne odpowiedzi na pytanie o mężczyznę, który zaginął wiele lat temu”.
Myers chciałby wysłać ekspedycję, która zbadałaby obiekty i ostatecznie potwierdziła, że samolot należał do Amelii Earhart. Jednak, jak zauważa Daily Mail, nie udało mu się uzyskać poparcia dla swojej propozycji.
Kapitan Myers twierdzi, że wysłał informacje do amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), Australijskiego Biura Bezpieczeństwa Transportu (TAB) oraz Zespołu ds. Badania Katastrof Lotniczych w Brisbane. Próbował również skontaktować się z Uniwersytetem Purdue, aby sprawdzić, czy jacyś historycy byliby zainteresowani zbadaniem sprawy. Pomimo kontaktu z uniwersytetem ponad trzy lata temu, kapitan Myers nie otrzymał jeszcze odpowiedzi. Niechęć Purdue wynika prawdopodobnie z faktu, że uczelnia ma już własne plany poszukiwania wraku samolotu Earhart, wyjaśnia „Daily Mail”.
W zeszłym miesiącu naukowcy ogłosili rozpoczęcie ekspedycji mającej na celu zbadanie tzw. „obiektu Taraia” – anomalii wizualnej wewnątrz laguny Nikumaroror, która prawdopodobnie jest upadłą Electrą.
Wyprawa ma wyruszyć z Majuro na Wyspach Marshalla 5 listopada i spędzić pięć dni na wyspie Nikumaroro, badając stanowisko Taraya.
Jeśli początkowej ekspedycji uda się zidentyfikować samolot, naukowcy planują powrót na większe wykopaliska w 2026 r., aby odkryć i pomóc odzyskać to, co pozostało z samolotu Earhart.
W oświadczeniu wydanym wówczas przez Richarda Pettigrewa, dyrektora Instytutu Dziedzictwa Archeologicznego, powiedział: „Mamy tu prawdopodobnie największą szansę w historii, aby w końcu zamknąć tę sprawę. Mając tak wiele mocnych dowodów, czujemy, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko iść naprzód i miejmy nadzieję, że uda nam się powrócić z dowodami”.
mk.ru