Zgoda KE na polski atom możliwa do końca roku

Zgodnie z ustawą o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) uzyska wsparcie publiczne na przygotowanie i realizację inwestycji - budowy pierwszej elektrowni jądrowej - z limitem wydatków z budżetu do 60,2 mld zł. Pieniądze mają być wypłacane w latach 2025-2030.

Warunkiem dokapitalizowania spółki jest zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną.

- Rozmawialiśmy o tym wniosku z Komisją Europejską w tym tygodniu. Minister Wojciech Wrochna jest przekonany, że rozmowy potrwają do końca 2025 r., ale ten termin może się przedłużyć, bo jest związany z procedurami unijnymi – a w sierpniu są wakacje w instytucjach unijnych. To są terminy trudne do szczegółowego określenia - mówiła Marzena Czarnecka, minister przemysłu pytania o termin zgody KE na pomoc publiczną dla polskiej elektrowni jądrowej.

Na fazę eksploatacji elektrowni jądrowej zakładany jest kontrakt różnicowy (CfD) na okres 60 lat. Na jego zastosowanie musi się zgodzić Komisja Europejska, a nie brak opinii, że na tak długi okres obowiązywania kontraktu KE może nie zgodzić.

Zgodnie z ostatnimi deklaracjami Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, wylanie tzw. pierwszego betonu pod pierwszy reaktor ma nastąpić w 2028 r. Pierwszy blok jądrowy ma być gotowy do komercyjnej eksploatacji w 2036 r., a kolejne bloki w kolejnych latach.

Model finansowania projektu budowy pierwszej elektrowni jądrowej przewiduje, że jedynym inwestorem będzie Skarb Państwa. Model zakłada udział kapitału własnego na poziomie 30 proc. i dłużnego na poziomie 70 proc.

Pierwszy polski projekt jądrowy ma kosztować ok. 45 mld euro, czyli ok. 192 mld zł. Ma składać się z trzech bloków z reaktorami AP 1000 produkcji Westinghouse. Elektrownia ma powstać w gminie Choczewo w woj. pomorskim.

Ministerstwo Przemysłu ogłosiło rozpoczęcie konsultacji publicznych Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), które trwać mają do 25 lipca.