Cena chwały

Nic nie może być bardziej obraźliwe niż uznanie dzieła literackiego za trudną konstrukcję. A jednak to powszechne powiedzenie jest cytowane niczym zdanie wyryte na płycie nagrobnej. Jakby estetyczna inteligencja autora miała się poddać lenistwu, lenistwu i nudzie bezradnego czytelnika, błąkającego się w poszukiwaniu ukojenia i pocieszenia.
To, co celebrowaliśmy w twórczości László Krasznahorkaia, przyznając mu w zeszłym roku Nagrodę Literacką Formentor , to właśnie geniusz, który pulsuje w jego powieściach: potężna wyobraźnia, która odsłania ukryte światy, niezauważane sfery, i przełomowy oddech, który poszerza bezprecedensowe wymiary rzeczywistości. Niech nikt nie myli twórczej wyobraźni z hazardowym uzależnieniem od iluzji.
„Jego potężna wyobraźnia odkrywa ukryte światy, niezauważane sfery”.Powieść, stworzona przez wyzwoloną wyobraźnię literacką László Krasznahorkaia, nie godzi się na sprowadzenie kondycji ludzkiej do jej funkcjonalistycznej karykatury i odsłania bezprecedensową złożoność egzystencji w pełni intuicyjnej, badanej i kontemplowanej. Węgierski autor działa, operuje niczym złotnik światów ukrytych, tych, które rozbrzmiewają w krajobrazie odnowionym przez wyobraźnię. W twórczości László dostrzegamy zalety, jakie przypisujemy temu, co nazywamy powieścią na nowo odwiedzoną: nadaje ona narracyjną formę drżącemu przeczuciu, sybillińskiej świadomości, dziwnej inteligencji.
Nasycona produkcja artefaktów kulturowych, wytwarzanych dla konsumpcji mas uzależnionych od nieustannego dopływu nowości, od niewyczerpanych pierwocin trawionych zgodnie z gastrycznym modelem bulimii, prowadzi zdezorientowaną i wyczerpaną publiczność do załamania poznawczego. Dzieło László odrzuca ten ciężar i przedłuża korzenie tradycji powieściowej. Zamiast reaktywować narracyjne zasoby sentymentalnej udręki i pocieszać żywotną dystrofię człowieka pozbawionego własności, powieść na nowo opowiedziana przez László emanuje niepokojącą podejrzliwością i prowadzi czytelnika poza granice narzucone przez przemysłowe konwencje kultury.
László Krasznahorkai, sfotografowany w zeszłym roku w Marrakeszu, kiedy odbierał Nagrodę Formentor
Begoña RivasLiteracka epopeja László zgłębia ukryte wymiary rzeczywistości i podejmuje się misji, o której współczesna powieść zapomniała: odnowienia pierwotnej rozległości świata.
Jeśli któryś z czytelników zastanawia się, którą książkę Laszló powinien zacząć czytać, odradzałbym wybór. Jego tytuły stanowią jedno dzieło i to właśnie w tej złożoności powinni się zanurzyć. Nie oczekując niczego w zamian.
Postać, którą widzimy mówiącą w *Isaiah Has Come*, opiera się o bar, nieco pijana i wzburzona. Korin opowiada nieznajomemu siedzącemu beznamiętnie na stołku, palącemu papierosy, jak nastąpiła decydująca zmiana w historii świata. Korin pyta, jakby do siebie, dlaczego szlachta wymarła na świecie i dokąd odeszli szlachetni, wywyższeni i wspaniali. Jedną z najskrytszych tajemnic ludzkiej historii, powiedział, było pojawienie się i zniknięcie szlachty w historii. Dodał, że doprowadziła nas do tej sytuacji nieodparta moc rozumu i to burza rozpętana przez rozum zmiotła wszystko, na czym do tej pory opierał się świat. Tragiczny przewrót naszego świata, kontynuował Korin, nie jest spowodowany siłami nadprzyrodzonymi ani boskimi wyrokami, ale nieporównywalnie odrażającym skupiskiem ludzi. Oświecenie pojawiło się jako fantasmagoryczna siła i nagle uświadomiło ludziom, że ani Bóg, ani ludzie nie istnieją. W ten sposób znaleźliśmy się w świecie, w którym „ceną chwały może być jedynie hańba”.
Przeczytaj takżeDzieło László rozwija się falującą peryfrazą eliptycznego okrążenia, literacką przypowieścią, która rozpala nakładające się płaszczyzny narracyjne, objęte jednoczesnością analogicznej myśli. Rezonanse, konkordancje i symetrie, które przewijają się przez jego twórczość, kształtują wyjątkową geografię bohatera, którego ponownie odwiedzamy. Wspomnienie świata przesiąkniętego delikatną atmosferą onirycznej ciemności.
Całokształt twórczości László, jej enigmatyczna kompozycja, egzystencjalny ogrom świadomości, majestatyczna wielkość tego, co sublimuje język, ozdobna arogancja pisarstwa – wszystko to należy do literackiego oczekiwania, które na nowo odnalazł i odnowił w tej chwili pęknięcia, zderzenia i zamętu mrocznej nudy życia. Literatura László przywołuje miazmat rozbitej współczesnej narracji i potwierdza przepowiednię Adorna: „Niesprawiedliwość wyrządzona przez wszelką sztukę przyjemności, a zwłaszcza przez czystą rozrywkę, jest skierowana przeciwko martwym, przeciwko nagromadzonemu i bezsłownemu bólowi”.
lavanguardia