Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Martha Pelloni, portret zakonnicy, która sprawia, że ​​zło drży

Martha Pelloni, portret zakonnicy, która sprawia, że ​​zło drży

I nie boisz się śmierci? Pytanie brzmi Liliana Viola , autorka książki „Siostra” , laureatki 6. edycji nagrody Anagrama Chronicle Award przyznawanej przez Fundację Giangiacomo Feltrinellego. Odważna, potrzebna i pilna książka . Lektura obowiązkowa, równie wciągająca, co bolesna. Książka, która doprowadza do wrzenia.

Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora. Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora.

Siostrą, o której mowa i która udzieli odpowiedzi na pytanie, jest Martha Pelloni , „zakonnica sapucai”, która 35 lat temu przewodziła Cichym Marszom w Catamarca , kiedy to nastolatka o imieniu María Soledad Morales została znaleziona martwa w rowie po tym, jak została odurzona narkotykami i zgwałcona zbiorowo.

Sprawa symboliczna i precedensowa z kilku powodów. Trzy główne: po pierwsze, całe miasto, cała prasa i cały kraj po raz pierwszy masowo zbuntowały się, by domagać się sprawiedliwości. Po drugie, sprawa ujawniła całą sieć korupcji zakorzenioną we władzy prowincji, sięgającą aż do władzy wykonawczej. Po trzecie: bezkarność .

A czy nie boisz się śmierci? „Wystarczy kilka sekund między moim pierwszym pytaniem a twoją wymijającą odpowiedzią, by wyobrazić sobie sceny, które muszą przebiegać przez twój umysł, tak jak mówią, że migawki z całego życia przepływają w chwili śmierci ” – pisze Viola w „Siostrze”.

Poniżej znajduje się opis w stylu retrospektywnym , niemalże filmowym, skupiający się na głównych wydarzeniach sprawy:

„Kiedy 10 września 1990 roku dowiaduje się, że uczeń zniknął ze szkoły, którą prowadzi w San Fernando del Valle w Catamarca; kiedy ojciec dziewczyny mówi jej, że właśnie zidentyfikował ciało w kostnicy ; kiedy jej koledzy z klasy chcą wyjść na ulice, by domagać się sprawiedliwości; kiedy szef policji, którego syn znajdzie się na liście podejrzanych, zatrzymuje ją w gabinecie dyrektora, oskarżając ją z góry o to, co może stać się z jej uczniami. Kiedy wychodzi z nimi na ulice. Kiedy jeden, dwóch, niezliczeni świadkowie szukają jej, by wyznać kluczowe szczegóły, których później zaprzeczą w sądzie . Kiedy podejmuje decyzję o oskarżeniu winowajców, wiedząc, że wszyscy są krewnymi najpotężniejszych rodzin w prowincji i kraju. Kiedy uświadamia sobie, że konfrontuje się z samym prezydentem narodu, a mimo to kontynuuje marsze, dwa, trzy, sto razy. Kiedy prezydent Carlos Saúl Menem jest naciskany, by interweniować w prowincji rządzonej przez silny człowiek Ramón Saadi , syn Vicente Saadiego, kluczowa postać w rozwoju jego kariery politycznej i sojuszu, który wyniósł go do władzy.”

To cała książka, opowieść o eskalacji poruszających, przerażających wydarzeń, które nie kończą się na wspomnianej sprawie, ale raczej nawiązują do innych, równie osobliwych przypadków, z których wiele do dziś nie zostało rozwiązanych. Zwięzła, wciągająca kronika , która wywołuje u czytelnika narastającą spiralę emocji, domagającą się natychmiastowego krzyku.

„Nikt nie wie, czym jest sapucai, dopóki tego nie krzyknie” – mówią, a Liliana Viola interpretuje to zdanie jako konieczny kontrast z ciszą Marchii.

A Wy, nie boicie się? Sama autorka „Siostry” odpowie teraz w ekskluzywnym wywiadzie dla Vivy .

– Tak, obawiam się, i to tak bardzo, że po drugim czytaniu muszę przyznać i ostrzec czytelników, że wymieniłem wiele nazwisk, które wymienia Pelloni. Na swoją obronę mogę powiedzieć, że wszyscy się boją, może nie strzału w tył głowy, ale procesów o zniesławienie, które ona sama prowadziła i wygrała, a kiedy powiedziała za dużo, publicznie przeprosiła.

– Czy są to te same znane nazwy, czy znalazłaś coś innego?

– To wszystko znalazłam w internecie, w mediach lokalnych i krajowych. Wszystkie one dają głos, dają przestrzeń siostrze Pelloni. Wszystkie te oskarżenia i te nazwiska są w sieci. Biorę tylko niektóre z wielu doniesień, ale nie będę ryzykować wymieniania wszystkich nazwisk, które ona potępia, w wielu przypadkach bardzo ważnych urzędników, z których wielu zostało uwięzionych.

– Choć Twoje poprzednie książki to również biografie, „Siostra” to Twoje pierwsze podejście do tematu społecznego, a wybrałaś jeden z najbardziej palących tematów. Jak przeszłaś do reportażu dziennikarskiego?

– Od czasu sprawy Marii Soledad, 35 lat temu, śledzę siostrę Pelloni, ponieważ zawsze uważałam ją za interesującą postać. Z perspektywy najnowszego feminizmu, który pojawił się w 2016 roku, z pewnością dostrzegam bezpośredni związek między mobilizacjami feministycznymi a marszami milczenia. Śledziłam ją po wydarzeniach w Catamarce, w gazetach, w każdej ze spraw, które pojawiały się poza Catamarcą, zwłaszcza w Corrientes, gdzie kazano jej milczeć, a stało się dokładnie odwrotnie: zaczęły napływać prośby zewsząd.

Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora. Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora.

– Zbierałeś informacje…

– Tak, już przeprowadziłem badania. Gromadziłem informacje latami, nie wiedząc, co z nimi zrobię, ciągle myśląc, że muszę coś z tym zrobić i zastanawiając się: „Dlaczego nikt nic z tym nie robi? Dlaczego ja nic z tym nie zrobiłem do tej pory?”. Odpowiadam z dwóch powodów: po pierwsze, nie wiem, jak to zapisać, żeby nie stało się czymś żółtym albo krwawym, a po drugie, to prawda, którą mówię w książce: nie jestem kronikarzem.

– Nie jesteś felietonistą, ale dostajesz nagrodę za felieton...

– Właśnie, zainteresował mnie ten konkurs, ponieważ w regulaminie wyraźnie napisano, że większą uwagę będą poświęcać pracom, które próbują przekroczyć granice kroniki lub wyjść poza nie, więc ja, która zawsze uważałam się za nie-kronikarkę i nadal się za taką uważam, bo prawda jest taka, że ​​trudno mi przeprowadzać wywiady, nie wchodzę na teren, nawet nie jestem szalona, ​​jak ci mówiłam, nie znam Catamarca, nie byłam w miejscach, gdzie zakonnica wytyka okrucieństwa, więc ta postać półfobicznego kronikarza, niezdarnego kronikarza, który przeprowadza wywiad i mówi to, czego nie chce powiedzieć...

– A potem wysyła ten artykuł, który porywa cię od początku do końca…

– Chociaż wiem, że ta historia o kronikarzu, który się nie rusza, który nie udaje się na miejsce wydarzeń, wywodzi się z modernizmu – José Martí zrobił to samo: przeczytał gazetę i napisał kronikę, jakby tam był – nie podziwiam kronik, ale raczej kroniki ludzi, którzy idą i ryzykują swoje życie, ale to wydało mi się interesujące również dlatego, że żyjemy w czasach, gdy wszystko jest w sieci. Kiedy redagowałem dodatek do „Soy”, nie pozwalałem nikomu sporządzać pisemnego sprawozdania, przynajmniej musiała to być rozmowa wideo, a dziś tak nie jest, więc zanim sztuczna inteligencja i absolutna mediacja nas przekonają, chciałem przeprowadzić eksperyment, w którym jest mieszanka, a nie tylko kradzież internetowa.

Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora. Liliana Viola sfotografowana przez fotografa Sebastiána Freire. Zdjęcie dzięki uprzejmości autora.

– Ale w końcu się poruszyłeś. Dwa razy. I szczególnie w pierwszym przypadku twoja krytyczna postawa wobec Kościoła jest bardzo wyraźna. Jak to jest dla ateisty przeprowadzać wywiad z zakonnicą?

– Cóż, to był kolejny z konfliktów, których się spodziewałam. Chociaż chodziłam do szkoły klasztornej, straciłam wiarę. Ten habit wzmacnia szacunek i mistycyzm, i powstrzymuje mnie przed traktowaniem jej jak zwykłej kobiety. Siostra Pelloni, która zdołała pozyskać zarówno ateistów, jak i nieateistów, zwłaszcza w latach 90., zbudowała postać, która robi to, co obiecał Kościół. Więc ta część obietnicy tej instytucji – szanuję ją, kocham i myślę, że działa, ponieważ to praca u podstaw, praca z ludźmi.

– Tak naprawdę ona ci wyznaje, że gdyby nie była zakonnicą, byłaby pracownikiem socjalnym.

– Oczywiście, ale cała druga strona Kościoła, czyli relacja z dyktaturą, relacja księży z pedofilią, macho w Kościele z samymi zakonnicami, relacja Kościoła z feminizmem i różnorodnością seksualną, cóż, to wszystko są niesamowicie nikczemne rzeczy, którym jestem całkowicie przeciwna i które są dla mnie jak słomiany ogon. Chcę też jasno określić swoje stanowisko, nawet jeśli nieuchronnie zakocham się w tej postaci, jak to zwykle bywa.

– Wracając do pytania początkowego, dlaczego uważasz, że Pelloni nie został zabity?

– Opowiedziała mi o liczbie martwych świadków w sprawie Marii Soledad, więc skoro zabili świadków, jak mogliby jej nie zabić? No cóż, przechodzimy do habitu, do kościoła, w którym naprawdę wierzę, że jej zabicie byłoby w tamtych czasach wielkim skandalem, sam Menem musiałby zrezygnować, ale powiem ci też, że jej nie zabili, bo jej oskarżenia nie do końca się utrzymały, więc to też nie jest uciążliwe. Oczywiście, z jej pomocą sprawcy zostali znalezieni (uwięziono informatora i jednego z morderców, ale w sprawę było zamieszanych o wiele więcej osób). Odnaleziono również zaginione dzieci, aresztowano właściciela ziemskiego, który zanieczyszczał wodę, co nie jest błahostką, ale ona nie jest tak niebezpieczna, jak powinna być.

– Czy możliwe, że jej nie zabili, bo była pod opieką Boga?

– Mógłbym powiedzieć Amen, ale mówię: bez komentarzy.

  • Urodził się w Buenos Aires w 1963 roku. Studiował literaturę.
  • Jest dziennikarką i redaktorką. Kierowała dodatkiem SOY i licznymi zbiorami literackimi dla gazety Página/12.
  • Jest autorką książek Migré, mistrza oper mydlanych, który zrewolucjonizował edukację sentymentalną w kraju ( 2017); This is not me (2023), biografii Aurory Venturini, oraz The Sister (2025).

Siostra , autorstwa Liliany Violi (Anagrama).

Clarin

Clarin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow