Ta stolica Wielkiej Brytanii, wyróżniona gwiazdką Michelin, to mała wioska, w której przypada więcej gwiazdek na osobę niż w Tokio

Aughton, malownicza wioska rozciągająca się na granicy Lancashire i Merseyside, może wydawać się typową angielską wioską. Z alejami obsadzonymi drzewami, okazałymi domami i rozległymi terenami wiejskimi, jest to idylliczne miejsce na spokojne niedzielne spacery z dala od zgiełku miejskiego życia.
Nie tylko jest to miejsce uniwersytetu i popularnego dwutygodniowego targu, ale Aughton jest również malowniczym tłem dla uznanej restauracji Moor Hall, szefa kuchni Marka Birchalla z Chorley. W 2017 r., zaledwie kilka miesięcy po otwarciu, Moor Hall zdobył swoją pierwszą gwiazdkę Michelin, a wkrótce potem kolejną w 2018 r.
The Barn at Moor Hall, bardziej wyluzowana siostrzana placówka, również otrzymała gwiazdkę w tym samym roku. W 2023 r. prestiż okolicy wzrósł jeszcze bardziej, gdy So-Lo na Town Green Lane otrzymało czwartą gwiazdkę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Piękna „oaza” w kurorcie wakacyjnym z plażą wolną od turystów i krystalicznie czystą wodą CZYTAJ WIĘCEJ: Vintage Inns oferuje posiłki „przyjazne psom” z dwudaniowymi lunchami od 17,50 GBPW tym tygodniu wioska świętowała przyznanie niezwykłej piątej gwiazdki Michelin, a Moor Hall otrzymał to wyróżnienie po raz trzeci.
Jest to niezwykłe osiągnięcie, biorąc pod uwagę wielkość wioski – przypada na nią mniej więcej jedna gwiazdka na 1600 mieszkańców. Przewyższa ono nawet Tokio, które szczyci się posiadaniem większej liczby tych kulinarnych nagród niż jakiekolwiek inne miasto na świecie, podaje Express .
Choć dla wielu może to być zaskoczeniem, sam Mark Birchall pozostaje niezłomny w swojej wierze w wyjątkowy urok Aughton. W rozmowie z LancsLive ujawnił swoje długoletnie ambicje otwarcia restauracji pośród obfitych zasobów swojego rodzinnego hrabstwa.
Mark, pochodzący z Lancashire, zawsze pasjonował się otwieraniem restauracji w swoim rodzinnym hrabstwie. Stwierdził: „Otaczają nas niesamowici producenci, rolnicy, plantatorzy. Jeśli jest coś, czego nie możemy wyhodować, zaczynamy od drzwi i pracujemy dalej”.

Do wzruszającego momentu doszło, gdy w poniedziałkowy wieczór podczas gali rozdania nagród przewodnika Michelin Mark został ogłoszony nowym, ekskluzywnym laureatem prestiżowego wyróżnienia w postaci trzech gwiazdek.
Przepełniony radością z powodu otrzymania Trzech Gwiazdek, Mark wyraził swoje zdumienie okrzykiem pełnym przekleństw: „Do cholery!”.
Rozmyślając o swoich aspiracjach, Mark powiedział: „Myślę, że trochę o tym marzysz” i dodał: „W pewnym sensie odgrywasz to w swojej głowie, jaki będziesz, ale emocje są niesamowite”.
Wspominając euforię związaną z pierwszą gwiazdą w 2017 r., przekazał, jak fenomenalne było to nowe wyróżnienie, mówiąc: „Zdobyliśmy naszą pierwszą gwiazdę w 2017 r. i to uczucie jest niesamowite, ale to jest jedno z najlepszych uczuć w historii, to naprawdę wszystko zniszczyło. Mega, niesamowite”.
Mark przypisał swój sukces silnej etosie zespołowym, wyjaśniając: „Dobry zespół. Główny zespół jest ze mną od samego początku, mam świetny rdzeń. Dbamy o naszych gości, naprawdę staramy się, aby czuli się wyjątkowo i koncentrujemy się na tym i jakości jedzenia. Mamy niesamowite otoczenie. Wsparcie moich partnerów biznesowych, to już osiem lat i jest niesamowite”.
Inspektorzy Michelin obsypali pochwałami szefa kuchni Marka Birchalla po ich wizycie, stwierdzając: „W Moor Hall szef kuchni Mark Birchall i jego zespół nadal doskonalili swoje umiejętności i osiągnęli nowe poziomy doskonałości. Składniki, wiele z nich pochodzi z przydomowego ogrodu, są wybitne; technika kulinarna szefów kuchni jest niezwykle imponująca; a osąd smaków, kiedy priorytetem jest prostota, a kiedy dodanie złożoności, jest wzorowy.
„Inspektorom szczególnie przypadł do gustu klasyczny turbot gotowany w brązowym maśle z sezonowym kabaczkiem kuri i krewetkami Mylor.”
Ukryta w zabytkowym budynku klasy II* z XIII wieku, Moor Hall to miejsce, w którym dziedzictwo spotyka się z nowoczesną sztuką kulinarną.
Od czasu, gdy Andy i Tracey Bell przejęli lokal w 2015 r., przeobrazili go na nowo dzięki hojnej renowacji za wiele milionów funtów. Mając za sobą prawie osiem lat, Mark przewodniczy menu opartemu na ideologii „od farmy do stołu”, wychwalając pomidory Croftpak Nurseries, słomki z pobliskich gospodarstw i wysoko ceniony ser Lancashire firmy Mrs Kirkham.

Zajmując obecnie stanowisko szefa kuchni, Mark wcześniej ostrzył noże jako szef kuchni w trzygwiazdkowej restauracji L'Enclume w Kumbrii, gdzie nauczył się doceniać jakość lokalnych produktów.
„To po prostu niesamowite” – zachwycał się. „Mam na myśli, że Kirkham jest światowej klasy, to niewiarygodne. Mamy naprawdę, naprawdę dużo szczęścia, jesteśmy na skraju Lake District, gdzie jest fantastyczne mięso. Jest tam wspaniała wołowina i jagnięcina”.
Moor Hall, obecnie szczycąca się trzema gwiazdkami Michelin, na nowo definiuje kuchnię dzięki swojemu oddaniu pozyskiwaniu niezwykłych i czasami zaskakujących produktów. Co ciekawe, zaledwie rzut beretem od restauracji lokalny plantator Molyneux produkuje jarmuż — niezwykłą uprawę w Lancashire, ale wysoko cenioną na całym świecie.
„Chodzi o wykorzystanie najlepszych składników lub produktów, jakie możemy kupić i przekształcenie ich w coś wyjątkowego” – oznajmił. „I sprawienie, by te produkty lśniły”.
Położony w zachodnim Lancashire Moor Hall obiecuje więcej niż tylko najwyższej jakości produkty; lokalizacja ta oferuje gościom również połączenie miejskiej dostępności z wiejskim urokiem, co Mark określa jako „niesamowite” zarówno dla turystów, jak i regionalnych rolników.
Twierdzi on: „Otaczający nas starożytny rolniczy krajobraz West Lancashire, który nazywamy domem, oferuje jedne z najbardziej malowniczych widoków w kraju.
„Kiedy wyruszyłam w podróż do Moor Hall z partnerami biznesowymi Andym i Tracey Bell, podzieliliśmy wizję połączenia najlepszego otoczenia z niezrównanym doświadczeniem kulinarnym. Naprawdę wierzę, że w krótkim czasie od otwarcia naszych drzwi, właśnie to zapewniliśmy.
„Gwiazdki, rozety i wyróżnienia są rzeczywiście niesamowitymi osiągnięciami i zawsze będę dążyć do tego, aby wszystko było lepsze. To powiedziawszy, to wygoda i przyjemność naszych gości są ostatecznym celem wszystkiego, co tutaj robimy. Chodzi o to, aby ludzie chcieli wracać. Chcemy, aby czuli, że nie chcą wyjeżdżać, i czują to już planując swoją kolejną wizytę”.
Trzygwiazdkowe restauracje w Wielkiej Brytanii.
Daily Mirror