Kryzys mieszkaniowy wśród kominiarzy stanowi przeszkodę dla dostawców mieszkań komunalnych

Jerzyk kominowy to ginący ptak, który pierwotnie gnieździł się w wydrążonych starych drzewach. Po wycięciu tych lasów znalazł kreatywne rozwiązanie – przeniósł się do kominów w miastach.
Ale teraz stoi w obliczu nowego kryzysu mieszkaniowego. Dzięki nowoczesnym technologiom grzewczym i przepisów, wiele kominów jest zadaszanych, rozbieranych lub modyfikowanych poprzez montowanie wkładów metalowych, co sprawia, że stają się nieprzydatne dla jerzyków.
Obecnie wysiłki mające na celu ochronę ptaków kolidują z wysiłkami mającymi na celu złagodzenie kryzysu mieszkaniowego.
Radni miejscy w Leamington w Ontario, a także WoodGreen, dostawca tanich mieszkań z siedzibą w Toronto, natknęli się na ten paradoks w ciągu ostatniego roku — i w obu przypadkach przekonali się, że zachowanie siedlisk jerzyków może wiązać się z wyższymi kosztami dla dostawców mieszkań.
W Leamington, około 55 kilometrów na południowy wschód od Windsor w Ontario, rada miejska planowała zburzyć szkołę i przeznaczyć teren pod „ dostępne i niedrogie budownictwo mieszkaniowe ”. Ponieważ jednak szkoła miała komin, w którym gnieździły się jerzyki, na początku tego miesiąca konieczne było zatwierdzenie wartego 640 000 dolarów planu budowy nowego domu dla tych ptaków.
Jak powiedziała burmistrz Hilda MacDonald w wywiadzie dla CTV News , „za cenę siedliska jerzyków można by wybudować całkiem ładny dom”.
„Przy takich wydatkach można by zapewnić schronienie ludziom, którzy borykają się z problemami mieszkaniowymi” – powiedziała. „A my tu budujemy schronienie dla ptaków?”
Jednak obrońcy przyrody twierdzą, że kreatywne rozwiązania przynoszą korzyści zarówno ptakom, jak i ich ludzkim sąsiadom.
Sąsiedzi zagrożeniJeśli mieszkasz na obszarze miejskim od Manitoby na wschód do Nowej Szkocji, jest duże prawdopodobieństwo, że słyszałeś jerzyki, jak wieczorem wysoko przelatują nad głowami, polując na owady – mówi Allison Manthorne, strateg ds. ochrony owadożerców latających w organizacji non-profit Birds Canada.
„Wydają ten naprawdę unikalny, ćwierkający dźwięk” – powiedziała, zauważając, że większość ludzi nie wie, jaki gatunek słyszy. „Więc chociaż są wszechobecne w krajobrazie wschodniej Kanady, po prostu nie są dobrze znane”.

Większość życia spędzają wysoko nad nami, z otwartymi dziobami, połykając owady, które tworzą „plankton powietrzny”. Manthorne porównuje je do wielorybów fiszbinowych żyjących w morzu.
Populacja jerzyka kominowego spadła o 90 procent od lat 70. XX wieku . Ptaki te są uznawane za zagrożone wyginięciem zarówno na szczeblu federalnym, jak i prowincjonalnym w Kanadzie.
Manthorne, który mieszka w Sackville w Nowym Brunszwiku, powiedział, że jest to spowodowane głównie spadkiem liczby owadów, którymi się żywią, oraz utratą ich własnych siedlisk do gniazdowania i odpoczynku — zazwyczaj kominów.
Co to oznacza dla właścicieli kominówPtaki te są chronione zarówno na mocy przepisów o gatunkach zagrożonych, jak i Ustawy o Konwencji o Ptakach Wędrownych. Jeśli jerzyki gniazdują w kominie, właściciel budynku potrzebuje pozwolenia federalnego lub prowincjonalnego na jego modyfikację.
Aby uzyskać pozwolenie, konieczne może być przeprowadzenie konserwacji komina, wybudowanie nowego lub znalezienie podobnego siedliska gdzie indziej w pobliżu – powiedział Manthorne.
Rada Leamington i WoodGreen musiały znaleźć alternatywne schronienie dla jerzyków, znajdujące się w promieniu dwóch kilometrów i co najmniej tak wysokie, jak oryginalne miejsca lęgowe.

Majątek WoodGreena to stuletni kościół z trzema kominami, położony na wschodnim krańcu Toronto .
Kiedy kongregacja miała problemy z utrzymaniem, nawiązali współpracę z WoodGreen, aby znaleźć rozwiązanie. Zdecydowali się na wyburzenie i przebudowę około dwóch trzecich budynku, tworząc 50 mieszkań socjalnych dla seniorów, zachowując jednocześnie fasadę i część przestrzeni dla kongregacji, powiedziała Darlene Cook, dyrektor ds. partnerstw w zakresie rozwoju i wzrostu w WoodGreen.
Podczas spotkania społeczności na temat planu jeden z mieszkańców poinformował, że jerzyki gnieżdżą się w kominach kościoła.
Śledztwo przeprowadzone przez firmę konsultingową Beacon Environmental wykazało, że w kominach znajdowało się w sumie siedem ptaków — dwie pary gniazdujące i kilka „pomocników”.
Przypadkowo Geoff Cape, dyrektor generalny firmy budowlanej WoodGreen, The Assembly, był również założycielem i dyrektorem generalnym Evergreen, organizacji non-profit, która prowadzi społeczność i park o nazwie Evergreen Brickworks.
Znajduje się ona w pobliskim dawnym kamieniołomie i cegielni, w której kiedyś znajdowały się cztery wysokie ceglane kominy, na każdym z których widniało jedno ze słów z napisu „Don Valley Brick Works”.

Jeden z nich, z napisem „Dolina”, zachował się. Ma 26 metrów wysokości i stoi pośrodku ogrodu dziecięcego, w którym rosną jadalne rośliny, takie jak kukurydza i dynia, znajduje się ceglany piec do pizzy, zbiornik na wodę i pompa. Cape zaproponował komin jako potencjalną alternatywę dla kominów kościelnych, które wkrótce miały zostać zburzone, wspominał Cook.
Lois Lindsay, dyrektor programowa w Evergreen, powiedziała, że komin niszczał od dziesięcioleci i został przykryty w 2008 roku, aby zabezpieczyć go przed dalszymi uszkodzeniami. Evergreen wiedziało, że komin może być potencjalnym siedliskiem jerzyków i chciało go odrestaurować i zdjąć z niego dach, ale „naprawdę nie mieliśmy na to pieniędzy”.
Na szczęście, biorąc pod uwagę swoje zobowiązania, WoodGreen pokrył koszty całkowitej renowacji komina. Firma nie była w stanie podać szacunkowego kosztu, ale poinformowała, że pieniądze pochodziły z jej budżetu w wysokości 19,8 miliona dolarów przeznaczonego na projekt mieszkań komunalnych, finansowany przez miasto Toronto w ramach federalnej inicjatywy Rapid Housing Initiative.
Komin Evergreen został odsłonięty wiosną i był monitorowany przez Beacon Environmental.
Dyrektor generalny i starszy ekolog Beacon, Brian Henshaw, powiedział, że zauważono już kilka jerzyków krążących nad kominem i nurkujących w dół, jakby miały zamiar wejść do środka. To „dobry znak” – dodał – ponieważ ptaki zazwyczaj „sprawdzają” miejsce lęgowe przez rok lub dwa, aby upewnić się, że jest stabilne i wolne od drapieżników, zanim w nim założą gniazdo.
Dodał, że komin cegielni Evergreen Brickworks ma potencjał, by spełniać więcej funkcji niż dwa krótkie kominy, które zastąpił. O ile krótkie kominy nadają się do gniazdowania, o tyle wyższy komin może stać się „miejscem noclegowym”, gdzie dziesiątki, a nawet setki ptaków mogą odpocząć. Jerzyki muszą nocować w kominach, ponieważ ich anatomia stóp uniemożliwia im siadanie na drzewach.
ZOBACZ | Setki jerzyków zlecą się do jednego komina, aby spędzić tam noc:[ MEDIA]
Evergreen Brickworks umieścił już tablice informacyjne o jerzykach w swoim ogrodzie dla dzieci. „Jesteśmy bardzo podekscytowani możliwością włączenia edukacji i programu edukacyjnego na temat jerzyków kominowych… i nie możemy się doczekać powrotu jerzyków” – powiedziała Lindsay.
Firma WoodGreen częściowo rozbiórka kościoła została zakończona, a budowa 50 apartamentów ma zostać ukończona wiosną 2026 roku.
Tymczasem, pomimo pewnych narzekań, rada Leamington zatwierdziła plan budowy trzech wolnostojących sztucznych kominów, które zastąpią szkolny komin – jeden o wysokości 15 metrów, jak oryginalny komin, jeden o wysokości czterech metrów i jeden o wysokości 5,5 metra. Zostaną one ustawione wzdłuż ścieżki z ławkami, zielenią i tablicami informacyjnymi o jerzykach. „Mogłoby to przynieść pewną edukację, dać społeczności miejsce do odwiedzenia” – powiedział radzie Robert Sharon, dyrektor ds. infrastruktury w Leamington.
Dodał, że jeśli jerzyki zaczną korzystać z mniejszych kominów, przyszłe wymogi mogą ulec złagodzeniu, a zakwaterowanie jerzyków stanie się łatwiejsze i tańsze.

Manthorne powiedział, że wyzwania, z którymi borykają się Leamington i WoodGreen, nie są odosobnione. Do niedawna istniał skuteczny federalny fundusz na rzecz renowacji kominów, który pomagał pokryć koszty budowy i renowacji takich obiektów jak kominy – koszty te zazwyczaj wahają się od 5000 do 130 000 dolarów.
Mimo że na finansowanie utworzono listę oczekujących, Ministerstwo Środowiska i Zmian Klimatu Kanady nie podjęło jeszcze w tym tygodniu decyzji, czy je odnowić.
Manthorpe stwierdził, że niektóre sytuacje mogą przypominać konflikt między zapewnieniem schronienia ptakom a zapewnieniem schronienia ludziom, ale zauważył, że istnieją zarówno kryzysy mieszkaniowe, jak i kryzysy różnorodności biologicznej.
Dodała, że ochrona różnorodności biologicznej przynosi korzyści ludziom — w tym jerzykom, które żyją w naszych miastach i zjadają wiele owadów.
„Zapewniają więc zwalczanie szkodników. To prawdziwa przyjemność dla wielu osób” – dodała. „Myślę, że szczególnie teraz ważne jest, aby zastanowić się, jak możemy współistnieć z naturą i jak możemy wspólnie rozwiązywać te problemy, zamiast traktować je jako problem typu „my kontra oni”.
cbc.ca