Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Pomysł na startup przedstawiłem w przedszkolu – teraz prawdziwi inwestorzy dają mi 2,8 miliona dolarów

Pomysł na startup przedstawiłem w przedszkolu – teraz prawdziwi inwestorzy dają mi 2,8 miliona dolarów

Co się dzieje, gdy tłumaczysz pięciolatkom działanie oprogramowania do zarządzania firmą? Założycielka Dana Aleff wypróbowała je i wyciągnęła cenne wnioski z dobrych argumentów sprzedażowych.

Pewnego normalnego dnia roboczego Dana Aleff pomyślała sobie: „Dzisiaj pójdę do przedszkola i przedstawię swój pomysł”.
Getty Images, Helene Wolf, Kolaż: Scena startupów

Po prezentacji testowej w przedszkolu, koloński startup Circonomit udowodnił swoją wartość prawdziwym inwestorom. Założycielka Dana Aleff i współzałożyciel Erik Müller pozyskali ponad 2,8 mln euro w rundzie finansowania zalążkowego.

Rundę finansowania poprowadził Vorwerk Ventures, berliński fundusz VC, który wywodzi się z producenta sprzętu AGD o tej samej nazwie. W rundzie uczestniczą również wiedeński fundusz wczesnej fazy rozwoju Fund F, który wspiera zróżnicowane zespoły startupów, oraz Push VC – kolejny inwestor z siedzibą w stolicy Austrii. Dzięki nowemu kapitałowi Circonomit zamierza rozszerzyć swój zespół produktowy i przyspieszyć rozwój rynku w krajach niemieckojęzycznych.

Złożoność technologii stosowanych w startupach staje się oczywista dopiero po ich wyjaśnieniu. Założycielka Dana Aleff podjęła nietypowe podejście i przetestowała swoją prezentację bezpośrednio w przedszkolu.

„Obudziłam się rano i powiedziałam partnerowi: idę teraz do przedszkola” – wspomina. Bez umówionego spotkania, bez koncepcji edukacyjnej – ale w kwiecistej sukience i z niezachwianym przekonaniem, że złożoność naprawdę się zmniejsza, gdy nawet przedszkolak rozumie, co robisz.

Circonomit opracowuje system zarządzania dla firm, który sprawia, że ​​ekologiczne, ekonomiczne i społeczne skutki decyzji stają się zrozumiałe – w czasie rzeczywistym. Albo jak mówi Dana:

„Budujemy mózg firmy – tylko mądrzej”.

Problem: Boisko wymaga wielu wyjaśnień. A ponieważ, według Dany, problemem nie jest już rozwiązanie techniczne, ale fakt , że ludzie są przytłoczeni , chciała się dowiedzieć, czy całą rzecz można ująć prościej . Znacznie prościej.

Przeczytaj także

I tak Dana nagle znalazła się w przedszkolu – bez zaproszenia, ale z misją. „Pomyślałam sobie: mam nadzieję, że nie pomyślą, że jestem zboczeńcem”. Na szczęście nie pomyśleli. Nauczycielka była zdezorientowana, ale ciekawa. „Chodź ze mną do grupy przedszkolnej” – powiedziała – i Dana znalazła się siedząca na podłodze z 15 dziećmi przez dwie godziny, bawiąc się samochodami.

„Na początku mnie całkowicie ignorowali. Dzieci są bezlitośnie szczere”.

Więc Dana obserwowała, zjadła z nami śniadanie, usiadła na mini stołkach i zauważyła: Przemówienie jest tutaj uważne . Bez wyświechtanych słów. Bez PowerPointa. Proste i jasne. A potem – lekcja opowiadania historii 1: Jeśli nie przyciągniesz uwagi w pierwszych dwóch zdaniach, stracisz publiczność. Natychmiast.

„Wiele dzieci ma zdolność skupienia uwagi na dokładnie dwóch zdaniach, co oznacza, że ​​muszą zapamiętać każde słowo” – wyjaśnia Dana. Nagle poczuła się bardzo podekscytowana. „Cóż, wygłaszałam przemówienia przed setkami ludzi. Ale to był zdecydowanie najbardziej ekscytujący moment przemówienia, jaki kiedykolwiek miałam”.

W pokoju relaksacyjnym zaczęła opowiadać dzieciom o swojej firmie. I uczyła się na bieżąco:

  • Dzieci nie rozumieją „łańcucha wartości ekonomicznych”.
  • Ale dzieci doskonale wiedzą, że firmy albo emitują gazy do powietrza, albo sadzą drzewa.
  • I: „Nie dajesz dziecku argumentów sprzedażowych. Mówisz mu, dlaczego jesteś”. Ale to również oznacza: „Potencjalnie odchodzisz z kryzysem sensu lub istnienia .

Przeczytaj także

„Później odwołałam wszystkie spotkania. Byłam spocona, kompletnie wyczerpana – ale też bardzo wdzięczna. To była najbardziej szczera chwila w moim życiu”.

A efekt? Dana zmieniła całą swoją strategię komunikacji. Nie tylko w postach na LinkedIn czy rozmowach sprzedażowych, ale przede wszystkim:

  • Nie mów z perspektywy pierwszej osoby , ale raczej z kontekstu drugiej osoby. „Myślę, że czasami w sprzedaży zapominamy o szczerym zainteresowaniu drugą osobą, aby naprawdę zrozumieć jej przeszłość”.
  • Adaptacja koncepcji : Jedna osoba myśli w kategoriach maszyn, druga w kategoriach centrów kosztów.
  • Słuchaj, zanim zaczniesz mówić : nie chodzi o uniwersalną prezentację, ale o prawdziwą komunikację.

Zespół? Jest na pokładzie i już planuje kolejne kroki. Z nowym pracownikiem Dana chce na przykład odwiedzić dom spokojnej starości. Albo zagadać do ludzi na ulicy i zapytać, czy mogą przedstawić swój startup. „Myślę, że po prostu trzeba zacząć robić takie rzeczy. Im częściej to robisz, tym bardziej tracisz strach przed tym”.

Przeczytaj także

1. Nie testuj swojego pomysłu tylko w swojej bańce. Czy to przedszkole, przystanek autobusowy czy dom spokojnej starości — jeśli możesz przedstawić go tylko inwestorom, nie masz jeszcze prawdziwego dopasowania produktu do rynku.

2. Jasność to cnota. Kiedy zmuszasz się do wyjaśniania skomplikowanych idei w sposób przystępny dla dzieci, zyskujesz jasność – nawet w prezentacji dla inwestorów.

3. Opowiadanie historii to nie zbędna gadanina, to kunszt.

„Masz dokładnie dwa zdania. Muszą być idealne”. I najlepiej bez pitch decku.

4. Prawdziwy feedback nie pochodzi z formularzy. Pochodzi z wyglądu, mowy ciała i szczerych reakcji. A te rzadko kiedy są tak niesfiltrowane, jak od dzieci.

Circonomit chce się dalej rozwijać – zespół się rozrasta, oprogramowanie ewoluuje. Obecnie poszukują matematyka, inżyniera danych, inżyniera założyciela i inżyniera ds. sztucznej inteligencji.

A kto wie: może następny produkt zostanie przetestowany w piaskownicy lub w grupie seniorów. Bo jedno jest dla Dany jasne: „Innowacje bez barier rodzą się w przedszkolu”.

businessinsider

businessinsider

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow