Tom Cruise i seria „Mission Impossible”: zakończenie „The Final Reckoning”

Czy ten termin jest rzeczywiście używany? A może to była tylko wada słuchu? On jest „wybrańcem”, jak powiedziano. Naprawdę? Ciężar spoczywający na barkach agenta Ethana Hunta nie mógłby być większy. Najwyraźniej nie chodzi już tylko o pełen rozmachu spektakl akcji, ale o ratowanie świata poprzez zbawiciela.
„The Final Reckoning” to zakończenie serii „Mission: Impossible” po prawie trzech dekadach. Na podstawie amerykańskiego serialu telewizyjnego z końca lat 60. XX wieku pod niemieckim tytułem: „Kobra, nehmen Sie” główny aktor i producent Tom Cruise stworzył sensacyjnie udaną serię filmową składającą się w sumie z ośmiu filmów. To osiągnięcie powinno zostać teraz należycie docenione w całościowej recenzji filmu trwającego niecałe trzy godziny.
Aby to zrobić, reżyser Christopher McQuarrie, który odpowiadał za cztery filmy z serii „Mission: Impossible”, najpierw montuje sceny z poprzednich filmów, niczym w zwiastunie składającym się z najlepszych fragmentów, aby stworzyć pakiet danych, który miga przed oczami widza. Naprawdę nie było to konieczne, żeby przypomnieć nam o minionych ważnych wydarzeniach. Odniesienie do samego siebie wydaje się nachalne.
O wiele piękniejsza jest scena w tym filmie, w której ludzie odpowiedzialni za amerykańskie centrum dowodzenia z niedowierzaniem studiują akta mężczyzny, który stoi przed nimi w kajdankach i któremu rzekomo mają powierzyć losy ludzkości. Czy ten szpieg rzeczywiście kiedyś włamał się do siedziby CIA i wisiał nad biurkiem niczym ludzki pająk, aby ukraść listy agentów? Czy naprawdę wtargnął na Kreml i wysadził w powietrze połowę rosyjskiego ośrodka władzy? Czy dzięki swoim niesławnym maskaradom przedostał się do wewnętrznych kręgów władzy?
Wszystko się zgadza. Hunt i jego zespół, w tym genialni wynalazcy Luther (Ving Rhames) i Benji Dunn (Simon Pegg), dokonali tego, zawsze wbrew poleceniom swoich szefów w USA. Hunt nigdy nie wykonywał żadnych rozkazów. W porównaniu z nim James Bond jest kujonem i wzorowym uczniem. Hunt wolał działać na wszystkich frontach.
Ale teraz potrzebny jest oporny agent. Tak zwana organizacja chce unicestwić ludzkość atakiem nuklearnym. Za tym wszystkim stoi niekontrolowana sztuczna inteligencja. Wiedzieliśmy już tyle z siódmej części, która przygotowała grunt pod ten finał.
AI szepcze znacząco: „Świat się zmienia. Prawda znika. Nadchodzi wojna”. W tym miejscu ta bohaterska saga staje się interesująca: czy reżyser i scenarzysta McQuarrie opisuje sytuację, którą obecnie tworzymy, nawet bez szalonej sztucznej inteligencji? Czy świat nie pogrąża się już w paranoi, nienawiści i fake newsach?
Sztuczna inteligencja przejęła już kontrolę nad znaczną częścią światowego arsenału nuklearnego. USA mają 72 godziny, zanim ich systemy internetowe zostaną zinfiltrowane. A potem słyszymy błagalne słowa tajnego agenta, skierowane bezpośrednio do prezydenta USA: „Musisz mi zaufać. Po raz ostatni”.
Zaufanie kontra nieufność: oto misja humanitarna. I jak wspaniale, że pomimo wszystkich destrukcyjnych sił na tej planecie, możemy wysłać profesjonalistę z przyjaznym uśmiechem, aby wziął sprawy w nasze ręce.

Najpierw Cannes, teraz znów Londyn: Tom Cruise podróżuje po całym świecie w ramach swojej pierwszej trasy koncertowej.
Źródło: Kate Green/Getty Images dla Para
Pytanie brzmi, co zrobi prezydent USA (Angela Bassett), który zmaga się z podjęciem decyzji. W rzeczywistości wysyła Hunta na lotniskowiec, zgodnie z jego prośbą, aby mógł zanurkować do wraku rosyjskiej superokrętu podwodnego na Morzu Beringa, w którym na dysku twardym znajduje się kod źródłowy sztucznej inteligencji (dla starszych widzów: w filmie można zobaczyć również kasetę VHS i dyskietki). To wciąż może powstrzymać paskudną sztuczną inteligencję.
W tym momencie grupa mężczyzn patrzy na prezydenta z przerażeniem. Ale Pani Prezydent wierzy w wierne spojrzenie Hunta. Właśnie takich decydentów chcemy mieć w Białym Domu. Prezydent mógł równie dobrze zdecydować się na porozumienie pociągające za sobą kilka milionów ofiar i najpierw poświęcić duże miasto. Jak podjęliby decyzję prawdziwi urzędnicy?
Tak czy inaczej, kobiety: w serii „Mission: Impossible” zawsze były bardziej kompetentne niż w innych widowiskach akcji. Hunt z radością pozwala Grace (Hayley Atwell) i Alannie (Vanessa Kirby) uratować mu życie. Podły przeciwnik Hunta, Gabriel (Esai Morales), który pragnie przejąć władzę nad sztuczną inteligencją, pozostaje blady.
Ale kiedy w grę wchodzą wielkie zadania, „najlepszy w złych czasach”, jak kiedyś powiedział Hunt, musi sam podjąć się zadania. Co prowadzi nas do sekwencji akcji. Jak zawsze, większość z nich jest wykonywana ręcznie i osobiście przez głównego aktora, jeśli wierzyć słowom ekipy filmowej.
Wygląda bardzo podobnie: Hunt wisi gdzieś na niebie nad Kongo, unosząc się na podporach dwupłatowca, a jego twarz została niemal spłaszczona przez wiatr. Wygląda to nieprzyjemnie, żaden komputer nie byłby w stanie osiągnąć tak imponującego wyniku, a do tego zapiera dech w piersiach. A, no tak, Hunt nurkuje w Oceanie Arktycznym w krótkich filmach (nakręconych w gigantycznym zbiorniku wodnym z repliką łodzi podwodnej).
Plotka głosi, że koszt kinowego finału wyniósł około 400 milionów dolarów. Cruise pozostał wierny swojemu zaangażowaniu w film pomimo pandemii koronawirusa, strajków w Hollywood i problemów technicznych. Gwiazda Hollywood wydaje się być równie uparta jak grana przez nią postać.
Kiedykolwiek nowy James Bond obejmie swoje obowiązki po odejściu Daniela Craiga, będzie musiał zostać oceniony pod kątem atrakcyjności wizualnej „Mission Impossible”.
Jednak zakończenie serii „Mission: Impossible” straciło swój humor, wesołość i lekkość. Typowe dla tej serii zabawy w maski z dużą ilością lateksu na twarzy są tutaj po prostu obowiązkowym ćwiczeniem.
Oczywiście, człowiek, który musi zapewnić przetrwanie ludzkości nie ma czasu na coś takiego. Szkoda jednak, że ten serial kończy się tak mesjanistycznie i bombastycznie.
Na końcu Ethan Hunt otrzymuje kolejną wiadomość na taśmie, która kilka sekund później ulega samozniszczeniu. Filmy z serii „Mission: Impossible” zawsze zaczynały się od takich przesłań, w tym od nowego zadania. W tym przypadku jednak wygląda na to, że Ethan Hunt faktycznie rezygnuje z pracy.
„Mission: Impossible – The Final Reckoning” w reżyserii Christophera McQuarrie, z udziałem Toma Cruise’a, Vinga Rhamesa, Simona Pegga, 169 minut, FSK 12
rnd