Brytyjski zespół Bob Vylan życzył śmierci izraelskim żołnierzom na scenie. Teraz jeden koncert po drugim jest odwoływany.


Pascal Robinson-Foster, wokalista brytyjskiego duetu punk-rap Bob Vylan, od kilku dni gości na pierwszych stronach gazet swoimi antyizraelskimi okrzykami. Pod koniec czerwca skandował nie tylko „Wolna Palestyna”, ale także „Śmierć IDF” na scenie festiwalu muzycznego w Glastonbury. Tysiące osób powtarzało to hasło, życząc śmierci izraelskim siłom zbrojnym, niektórzy machali palestyńskimi flagami. Brytyjski nadawca publiczny BBC transmitował wydarzenie na żywo.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Skandowanie politycznych haseł na festiwalu w Glastonbury nie jest niczym nowym. Zespół uważa się za lewicowy i postępowy. Jednak tym występem Robinson-Foster przekroczył granicę. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia mowy nienawiści. Brytyjski premier Keir Starmer nazwał hasło przeciwko siłom izraelskim „przerażającym”. Następnie Departament Stanu USA cofnął wizę wjazdową duetu na ich jesienną trasę koncertową. 26 koncertów punkowego zespołu w Stanach Zjednoczonych zostało odwołanych.
Zespół później oświadczył, że nie zamierzał wzywać do zabijania Izraelczyków tym hasłem, a jedynie krytykować wojnę Izraela w Gazie. Stało się to za późno. Tymczasem organizatorzy koncertów w Manchesterze w Wielkiej Brytanii i Gisors we Francji odwołali występy Boba Vylana. Kolońskie centrum wydarzeń Live Music Hall ogłosiło na Instagramie, że Bob Vylan nie wystąpi tam 13 września. „Nie chcemy udostępniać naszej sceny komuś takiemu” — powiedział rzecznik prasowy „Kölner Stadt-Anzeiger”.
Wreszcie w czwartek w sieci pojawiło się nagranie wideo , na którym Robinson-Foster skanduje „Śmierć każdemu żołnierzowi IDF, który tam jest” na koncercie w londyńskim Alexandra Palace pod koniec maja. Teraz londyńska policja również prowadzi śledztwo w sprawie piosenkarki.
Zakaz wjazdu? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pozostaje małomówneBob Vylan został pierwotnie ogłoszony supportem nowojorskiego zespołu punkowego Gogol Bordello. Gogol Bordello wystąpi osiem razy w Niemczech we wrześniu, w tym w Hamburgu i Berlinie. Jednak strona internetowa promotora Trinity Music nie wskazuje, na którym z koncertów amerykańskiego zespołu brytyjski duet miał wystąpić jako „support”. Kilku reklamodawców wspomina po prostu o „gościu specjalnym”. Prośba NZZ do Trinity Music dotycząca występów w Niemczech pozostała jak dotąd bez odpowiedzi.
„Wolność artystyczna kończy się tam, gdzie szerzy się nienawiść i przemoc” – powiedziała NZZ Ottilie Klein, rzeczniczka ds. polityki kulturalnej frakcji parlamentarnej CDU/CSU. Policja może na przykład przerwać koncert, jeśli artysta popełni przestępstwo. Obejmuje to przyzwolenie na akty terrorystyczne, takie jak atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. Hasła takie jak „Od rzeki do morza”, których według władz bezpieczeństwa przeciwnicy państwa żydowskiego używają do wzywania do jego unicestwienia, również mogą podlegać karze.
Klein wzywa również władze do rozważenia nałożenia zakazu wstępu na zespół Bob Vylan. Volker Beck, prezes German-Israeli Society i były członek Partii Zielonych w Bundestagu, wcześniej wypowiadał się za tą decyzją.
Rzecznik niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedział NZZ, że zgodnie z Kodeksem Granicznym Schengen, cudzoziemcom, którzy mogliby zagrozić bezpieczeństwu wewnętrznemu lub porządkowi publicznemu, można odmówić wjazdu na granicę. Jednak „zwykle nie komentują konkretnych przypadków”.
Przykład prawicowego ekstremisty Martina Sellnera z Austrii pokazuje, jak politycznie wrażliwe mogą być zakazy wjazdu. Miasto Poczdam odmówiło Sellnerowi wjazdu do Niemiec, argumentując, że zagrażał porządkowi publicznemu. Jednak Sellner nie ma żadnej kartoteki kryminalnej ani w swoim kraju ojczystym, ani w Niemczech. Sąd Administracyjny w Poczdamie uznał decyzję za niezgodną z prawem, ponieważ miasto nie przedstawiło wiarygodnych powodów, dla których Sellner stanowił zagrożenie.
Bob Vylan stoi w obliczu znacznych stratDuet Bob Vylan również nie został jeszcze skazany. Perspektywy długotrwałego zakazu podróży dla zespołu są zatem uważane za raczej nikłe. Władze zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Niemczech stoją również przed dodatkowym problemem, jakim jest to, że antyizraelskie zespoły są sprytne w obchodzeniu ograniczeń.
Tak było również na festiwalu Glastonbury: krótko przed tym, jak Robinson-Foster zaczął wygłaszać na scenie swoje antyizraelskie hasła, poprzedził wydarzenie krótkim oświadczeniem. Powiedział, że przemawiał w imieniu wszystkich zespołów, które wykorzystują swój zasięg „dla narodu palestyńskiego”. BBC wcześniej zdecydowało, że nie będzie transmitować online występu irlandzkiego trio rapowego Kneecap.
Nadawca obawiał się, że irlandzki zespół, którego wokalista Mo Chara rzekomo pozował z flagą Hezbollahu na koncercie, może podżegać do przemocy wobec Izraela na scenie. Zamiast tego duet Bob Vylan skandował obawiane hasła, docierając do setek tysięcy widzów online.
Na razie duet Bob Vylan prawdopodobnie straci znaczne dochody po tym, jak Departament Stanu USA zakazał im wjazdu do USA. Możliwy zakaz wjazdu do Niemiec mógłby również zaszkodzić im finansowo. Jednak skandal prawdopodobnie zwiększył ich popularność na scenie antyizraelskiej.
nzz.ch