Przepraszam hejterów, telefon Nothing Phone 3 wygląda dobrze

Nothing Phone 3 ma jeden z najbardziej dziwacznych projektów spośród wszystkich urządzeń dostępnych na rynku i wywołał poruszenie u niejednego. Szczerze mówiąc, wstrząsnął całym kurnikiem . Każde urządzenie Nothing, od Phone 1 do Phone 3a, miało przezroczyste szklane panele tylne i „Glyph Interface” pełen wijących się pasków LED, które zapalały się z niestandardowymi alertami lub wskazówkami wizualnymi. To zniknęło w Phone 3, zastąpione polem kwadratowych pudełek zwanym „Glyph Matrix”, które wyświetlało proste pikselowane obrazy i trzy asymetryczne, niewspółosiowe wypukłości aparatu. Podsumowując, fani go nienawidzili, a jedno słowo pojawiało się w krytykach bez przerwy: „brzydki”.
W wywiadzie dla Design Milk , główny projektant Nothing, Adam Bates, wychwalał Glyph Matrix z jego małym polem mikro-LED-ów jako bardziej „wyrazisty”, ale nie udało mu się jasno określić, co do cholery dzieje się z resztą urządzenia. Nadal planujemy podzielić się naszymi pełnymi przemyśleniami na temat Phone 3, gdzie porównamy pierwsze 800-dolarowe „flagowe” urządzenie mobilne Nothing z innymi drogimi telefonami, ale nie jestem tu po to, by mówić o jego rzekomo gorszym od flagowego chipie lub jakości aparatów w porównaniu z innymi potentatami. Nie jestem tu nawet po to, by mówić o tym, jak łatwo go naprawić w porównaniu z innymi urządzeniami. Chcę po prostu porozmawiać o tym, jak to urządzenie wygląda. Zgadnijcie co? Wygląda dobrze.
Codziennie słyszymy od konsumentów, jak bardzo znudził ich ten sam, płaski design telefonu. Każdy iPhone jest praktycznie nie do odróżnienia od najnowszego Samsunga Galaxy czy Google Pixel – od płaskich boków i zaokrąglonych rogów, aż po wybrzuszenie aparatu. Chcemy designu, który opowiada historię, który analizuje technologię zamkniętą w obudowie ze szkła i metalu. Dlaczego więc internet jest tak powszechnie wrogo nastawiony do czegoś, co opowiada historię poprzez estetykę?

Producenci aparatów w telefonach często łączą wszystkie obiektywy w jeden układ. Właśnie tak pozyskuje je większość dużych producentów telefonów – prefabrykowane. W standardowym iPhonie 16 Pro każdy obiektyw Sony jest umieszczony w trójkątnym układzie, ale sam aparat jest podłączony do płyty głównej telefonu jako jeden element. Podczas demontażu telefonu, udostępnionego wyłącznie dla Gizmodo, eksperci od napraw z iFixit pokazali, że w Nothing Phone 3 każdy aparat jest osobnym elementem. Zespół naprawczy poinformował, że w górnej części płyty głównej znajdują się cztery złącza zaciskowe, dzięki czemu można zdemontować wszystkie trzy aparaty bez konieczności demontażu płyty głównej.
Phone 3 ma obiektyw szerokokątny o rozdzielczości 50 megapikseli, peryskopowy o rozdzielczości 50 megapikseli i ultraszerokokątny o rozdzielczości 50 megapikseli. Nie wiemy, czy Nothing zdecydowało się na taki aparat ze względu na niższą cenę, czy też z jakiegoś innego powodu związanego z łańcuchem dostaw lub mobilną konstrukcją. Serwis iFixit poinformował nas, że aparaty są rozmieszczone w taki sposób, że możliwe jest przesunięcie górnego teleobiektywu, wyrównując go z dołem. Nie jest jasne, czy spowodowałoby to jakieś inne problemy z urządzeniem, czy też części pozyskane do telefonu uniemożliwiałyby umieszczenie aparatów w rzędzie.
Tak czy inaczej, sprawia wrażenie przyciągającego wzrok, asymetrii, którą określiłbym jako sugestywną, przemawiającą do niszowych kręgów internetowych, miłośników modów i pseudoanalogowej technologii. Nawiązuje do mojego rosnącego uznania dla improwizowanej fantastyki naukowej, a zwłaszcza wszystkiego, co mieści się pod parasolem „cyberpunku”.
Ostatnio byłem trochę zbyt zafascynowany Cyberpunkiem 2077 od CD Projekt Red, częściowo dlatego, że musiałem szybko grać w grę przeniesioną na Switch 2 i Maca . Gra skrywa piękno znacznie wykraczające poza liczbę pikseli, które promuje. Wszystko to dzięki wrodzonemu etosowi projektowania, który można znaleźć w jej cyfrowym art booku . Projektanci gry czerpali inspirację z klasycznego gatunku science fiction o wysokiej technologii i niskim społeczeństwie. Inne świetne przykłady tego rodzaju asymetrycznej technologii można zobaczyć w wielu przykładach inspirowanych filmem anime Ghost in the Shell, aż do brazylijskiej okładki przełomowej powieści Williama Gibsona z 1984 roku Neuromancer zaprojektowanej przez artystę Josana Gonzaleza (zobaczymy, czy nadchodzący program Apple TV dorówna naszym zbiorowym wyobrażeniom).
W tej sztuce widzimy odsłoniętą technologię, przewody wystające z urządzeń niczym odsłonięte żyły podłączone do serca z diody LED – co byłoby absurdem i przesadą według większości standardów inżynieryjnych. Telefon 3 nie jest aż tak oczywisty, ale jego szklany tył i niemal absurdalne panele ewidentnie czerpią z tego stylu technologii.

Twórcom Cyberpunk 2077 udało się oddać ten styl w swojej grze. Stworzyli cztery odrębne archetypy, które pomagają nam zrozumieć, gdzie wpisuje się Phone 3. Jednym z nich jest „Entropizm” – idea, że prymitywna konieczność i byle jaka technologia same w sobie mogą być rodzajem „stylu”. To przeciwieństwo tego, co projektanci nazywali „kiczem”, co można by sprowadzić do przerostu formy nad treścią – czyli krzykliwych skrajności i neonów wciskanych w każdą szczelinę, nie służąc żadnemu celowi.
Następnie mamy „Neokitsch”, połączenie dwóch pierwszych, wychwalające nadmiar, a jednocześnie działające w ramach praktyczności. Phone 3 idealnie wpisuje się w tę kategorię, choć jego kremowy plastik ma niemal wygląd „NASA Punk” podobny do Starfield firmy Bethesda. Krytycy krytykują dziwne przesunięcie trzech wypukłości aparatu. Ta asymetria nie jest wadą, ale koniecznością zrodzoną z tego, jak Nothing zdecydowało się na zakup trzech aparatów. Inne rozbiórki YouTubera JerryRigEverything pokazują nam, jak twórcy Phone 3 stworzyli bezprzewodową cewkę ładującą w kształcie ugryzionego jabłka.
Ten nietypowy kształt oznacza, że mógłby obsługiwać specjalny przycisk glifowy, używany do obsługi nowej matrycy glifów. To, czy ten przycisk jest użyteczny, czy w ogóle przydatny, to osobna kwestia. Zamiast tego możemy przyjrzeć się projektowi i lepiej zrozumieć, dlaczego został zaprojektowany w taki, a nie inny sposób. Jest w tym piękno. To wyraz poprzez design i inżynierię, coś, co tak rzadko można zobaczyć w dzisiejszym świecie technologii w stylu Apple, aż nazbyt czystej.
Projekt Telefonu 3 nie jest tym, co ktokolwiek nazwałby „lo-fi”, ale pod pewnymi względami przypomina mi, jak projektanci efektów specjalnych wyobrażają sobie technologię. Gwiezdne Wojny to jeden z najlepszych przykładów high-tech settingu z estetyką low-tech — zrodzony z reżysera George'a Lucasa i potrzeby twórców rekwizytów pierwszego filmu, aby tworzyć futurystyczne urządzenia z tego, co było pod ręką. Ta historia projektowania rozciąga się na dzisiejsze najlepsze treści Gwiezdnych Wojen . Pierwszy sezon Andora jest tego doskonałym przykładem. W odcinku 5 młody idealista Karis Nemik wychwala zalety technologii niestworzonej przez Imperium, że może być przebudowana i przerobiona przez jej właściciela. Jego urządzenie jest kanciaste, asymetryczne i brudne. To dlatego, że prawdopodobnie był to stary aparat Polaroid , a konkretnie SX-70, z innymi drobiazgami przyszytymi do przodu i boków. Nie wiemy, do czego służą wszystkie te gadżety, ale napędzają wyobraźnię.
Podobnie, Phone 3 chce, żebym się zastanawiał, do czego służy każdy losowy przycisk, dlaczego kamery są tam, gdzie są, albo dlaczego ma czerwoną diodę. Nawet jeśli odpowiedź nie jest tak wciągająca, jak pytanie, cieszę się, że i tak mnie zaciekawiła.

Pomimo pozornej modułowości, nic nie wskazuje na to, że Nothing Phone 3 jest bardziej naprawialny niż poprzednie urządzenia firmy. iFixit poinformował Gizmodo, że otwieranie telefonu jest irytujące, ponieważ wymaga od użytkowników usunięcia kilku elementów klejących, w tym tylnej obudowy. Gdyby Nothing zadbało o to, aby jego telefony były jak najbardziej konfigurowalne i łatwe w naprawie, a do tego miało wygląd, który podkreślałby wszystkie te cechy, odniosłoby sukces. Co, gdyby Nothing zaczęło sprzedawać części do swoich telefonów, zachowując jednocześnie swój „neokitschowy” styl? To by wystarczyło, by marka naprawdę się wyróżniła na tle innych i być może uspokoiło hejterów… być może.
gizmodo