Dokonał niemożliwego i zarobił 5000 euro na Facebooku. Teraz wszyscy pozywają go z tego samego powodu.

André Fricke, 41-letni mieszkaniec Lipska, dokonał tego, co wielu uważało za niemożliwe. Wygrał w pojedynkę proces przeciwko gigantowi technologicznemu Meta (Facebook) o naruszenie danych, uzyskując 5000 euro odszkodowania. Ta decyzja może teoretycznie utorować drogę niemal wszystkim użytkownikom Facebooka do dochodzenia podobnych roszczeń.
Wszystko zaczęło się, gdy André Fricke zauważył, że warta miliardy dolarów firma szpieguje swoich użytkowników za pomocą niewidzialnej technologii zwanej „Facebook Pixel”.
Te maleńkie piksele, umieszczone na stronach internetowych, pozwalają Meta śledzić aktywność użytkowników i ich zainteresowania, nawet gdy są offline. W ten sposób firma generuje ogromne przychody, wyświetlając swoim użytkownikom „idealnie dopasowane” reklamy.
Najbardziej ironiczne w tej historii jest to, że Fricke znalazł prawnika, który pomógł mu wygrać z Metą, dzięki reklamie na Facebooku. Ta reklama pojawiła się już wcześniej w wyszukiwarce na ten temat.
Sąd Krajowy w Lipsku orzekł, że ta aplikacja stanowi poważne naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). Kilka kluczowych punktów sprawia, że decyzja jest tak uderzająca:
Rekordowe odszkodowanie: Chociaż w przypadku naruszeń danych osobowych często przyznawane jest symboliczne lub bardzo niskie odszkodowanie, kwota 5000 euro była w tym przypadku niezwykle wysoka. Na przykład, w poprzednim przypadku naruszenia danych osobowych na Facebooku, użytkownicy otrzymali zaledwie 100 euro.
Ciężar dowodu ułatwiony: Sąd nawet nie wysłuchał Fricke osobiście, podejmując decyzję. Opierał się na abstrakcyjnych argumentach, takich jak „poczucie ciągłego nadzoru” i „wartość ekonomiczna danych dla Meta”. To uwalnia miliony powodów, zdejmując z nich ciężar udowodnienia konkretnej, indywidualnej szkody wyrządzonej przyszłym użytkownikom.
Potwierdzona skuteczność RODO: Ta decyzja pokazała, że RODO nie jest tylko rozporządzeniem na papierze, ale ma realną moc egzekwowania, mogącą chronić obywateli przed gigantami technologicznymi.
CZY KTOKOLWIEK MOŻE WNIEŚĆ POZEW?Teoretycznie tak, ale w praktyce sytuacja wygląda nieco inaczej. Nie ma automatycznego procesu rekompensaty. Każdy użytkownik musi indywidualnie złożyć pozew, argumentując, że jego dane były przetwarzane niezgodnie z prawem i że poniósł szkodę moralną, taką jak „utrata kontroli i poczucie bycia śledzonym”.
Największą zaletą w sprawie André Fricke'a było to, że miał ubezpieczenie pokrywające wszystkie koszty sądowe. Meta prawdopodobnie odwoła się od tej decyzji, a sprawa będzie kontynuowana w sądach wyższej instancji. Tak więc, ostateczne słowo w tej batalii prawnej jeszcze nie zapadło.
Mimo to decyzja ta stanowi kluczowy precedens dla obrońców praw konsumentów, torując drogę przyszłym procesom sądowym. Ta decyzja sądu w Lipsku wyraźnie pokazuje, jak poważnie Europa traktuje ochronę danych i czy nawet zwykli obywatele są w stanie pociągnąć do odpowiedzialności dużą korporację.
SÖZCÜ