Rosyjscy naukowcy ujawnili, jak testują nową cząsteczkę przeciwdepresyjną na gryzoniach.

Kiedy przymusowe pływanie nie jest obciążeniem: naukowcy testują nową cząsteczkę przeciwdepresyjną na gryzoniach.
Jak zapobiec popadaniu ludzi w rozpacz w trudnych sytuacjach życiowych i kontynuowaniu walki? Często w sytuacjach, gdy psychika nie radzi sobie z negatywnymi emocjami, lekarze przepisują leki przeciwdepresyjne, które przeszły szeroko zakrojone testy na zwierzętach laboratoryjnych. Niedawno naukowcy z Baszkirskiego Państwowego Uniwersytetu Medycznego zademonstrowali badania nad nową substancją.

baner testowy pod obrazem tytułowym
Zaburzenia depresyjne są jedną z najczęstszych przyczyn niepełnosprawności, a nawet samobójstw. Wyzwaniem w opiece nad tymi pacjentami jest brak skutecznych leków przeciwdepresyjnych – ponad jedna trzecia pacjentów nie reaguje na przepisane leczenie dostępnymi lekami, a u innych występują poważne skutki uboczne.
Jak poinformowało MK Laboratorium Poszukiwań Małych Cząsteczek Celowanych działające przy Białoruskim Państwowym Uniwersytecie Medycznym przy Ministerstwie Zdrowia Rosji, jego naukowcy opracowują nową metodę leczenia depresji.
Nową substancję testowano najpierw na myszach, które podobnie jak ludzie reagują emocjonalnie na stres i są wrażliwe na działanie leków przeciwdepresyjnych.
„Najpierw wystawiamy nasze zwierzęta testowe na sytuacje nieuniknionego stresu” – mówi badaczka laboratoryjna Gulnara Gaysina. „Może to być przymusowe pływanie lub zawieszenie za ogon – sytuacje, z których zwierzęta nie są w stanie samodzielnie uciec. A jeśli nie otrzymają leków przeciwdepresyjnych, szybko rozwijają w takich sytuacjach tzw. zachowania rozpaczliwe, w których przestają próbować uciec, tracąc nadzieję na ucieczkę od stresujących warunków. Jeśli jednak wprowadzimy cząsteczki o działaniu przeciwdepresyjnym, które są uważane za potencjalne leki, myszy staną się bardziej oporne i będą desperacko próbować uciec od stresującego środowiska”.
Na podstawie czasu trwania odporności zwierzęcia określamy, czy nasze cząsteczki zmniejszają poziom depresji. Następnie testujemy najskuteczniejsze substancje na szczurach, wywołując u nich stan przypominający depresję różnymi metodami. Osiągamy ten efekt w ciągu trzech tygodni.
— Dlaczego depresję u szczurów nazywa Pan stanem „podobnym do depresji”?
Szczury mają prostszą psychikę niż ludzie, więc nie da się u nich w pełni odtworzyć depresji. Dlatego podajemy im nasze cząsteczki i oceniamy, czy pod wpływem przewlekłego stresu rozwija się u nich stan przypominający depresję. Udowodniono, że nasze cząsteczki zapobiegają jego rozwojowi, co sugeruje, że mają działanie przeciwdepresyjne.
Gulnara Gaysina demonstruje kolejny eksperyment, służący ocenie neurotoksyczności nowych substancji. Cztery dorosłe szczury umieszcza się na obracającym się pręcie, co wymaga od nich ciągłego wywierania siły poprzez poruszanie łapami, aby utrzymać się na nim. U szczurów, które szybko wypadły z „toru”, farmakolodzy obserwują zaburzenia ruchowe, prawdopodobnie spowodowane przez nową substancję.
Oprócz badań na gryzoniach naukowcy oceniają aktywność cząsteczek również przy użyciu metod komputerowych.
