Prawdziwy powód, dla którego Taylor Swift czekała z ogłoszeniem swojego albumu w podcaście Travisa Kelce'a


PODSUMOWANIE
- Taylor Swift zdecydowała się ogłosić premierę swojego nadchodzącego albumu, The Life of a Showgirl , w podcaście New Heights prowadzonym przez jej chłopaka Travisa Kelce'a z pewnego szczególnego powodu.
- Źródło opowiedziało o ich związku i o tym, dlaczego Swift chciała wykonać wielki krok dla swojego partnera.
- W wywiadzie dla GQ , który ukazał się na początku tego tygodnia, Kelce opowiedział o tym, jak bardzo Swift go wspiera.
Taylor Swift zapowiadała swoje albumy na różne sposoby na przestrzeni lat, od publikowania w mediach społecznościowych po wplatanie ich w przemówienie na gali Grammy . W przypadku swojego nadchodzącego albumu „The Life of a Showgirl” , Swift podzieliła się tą nowiną w jak dotąd najbardziej znaczącym miejscu: w podcaście swojego chłopaka, Travisa Kelce'a, „New Heights” .
Według źródła w Entertainment Tonight ten wybór był celowy: „Chciała zachować informację o swoim albumie dla jego podcastu, aby wesprzeć Travisa i jego platformę — tak jak on zawsze ją wspierał”.
Po dwóch latach związku „Taylor czuje się całkowicie swobodnie z Travisem” – dodał informator. „Uważają się za prawdziwych partnerów pod każdym względem. Z Travisem Taylor może być sobą, bez żadnych ograniczeń, i nigdy nie czuje potrzeby udawania. Nie może się doczekać, aż fani zobaczą, co zaplanowała dla nich w serialu „New Heights ”.
Odcinek zostanie wyemitowany dziś o 19:00 czasu wschodniego.
Na początku tego tygodnia magazyn GQ opublikował artykuł z Kelce'em na okładce, w którym opowiedział o ich związku i o tym, jak bardzo lubi wspierać ją na scenie i poza nią.
„Mogę być osobą towarzyszącą” – powiedział. „Mogę iść i być tym fanem. Bo jestem fanem. Jestem fanem muzyki. Jestem fanem sztuki. I to takie fajne, że mogę doświadczyć, jak ona jest dla mnie tą osobą towarzyszącą na boisku futbolowym… Czuję tę samą radość za każdym razem, gdy przychodzi na moje koncerty”.
Dodał, że Swift również go ogromnie wspiera: „W pewnym sensie uczyniłem z niej fankę futbolu. Teraz jest najbardziej pochłoniętą fanką. Wie, jak wyglądają raporty o kontuzjach. Rozumie, czym są sytuacje wyjątkowe, po trzecie i ostatnie – to wszystko, bo po prostu uwielbia słuchać o mojej pracy”.
„Nie spotkałem jeszcze nikogo w podobnej sytuacji, z partnerem, który rozumie krytykę, rozumie wzloty i upadki związane z występowaniem przed milionami” – przyznał. „To było bardzo bliskie, widzieć, jak bardzo jest wyczerpana po występach. Może nie uważa się za sportsmenkę. Nigdy nikomu nie powie, że jest sportsmenką. Ale widziałem, przez co przechodzi. Widziałem, ile pracy wkłada w swoje ciało i to jest niesamowite”.
elle