Strażak Antonio został ranny ratując dziecko z pożaru?

Pożary, które wybuchły na początku sierpnia, wywołały liczne posty w mediach społecznościowych na ten temat. Niektóre zawierały rzekome zeznania i relacje strażaków.
Jednym z takich wpisów jest historia Antonia , strażaka z Walencji (jego narodowość jest nieznana) w Hiszpanii. Według wpisu w mediach społecznościowych, został on poważnie ranny, ratując dziecko z płonącego mieszkania.

„Wbiegł do płonącego mieszkania – nie dlatego, że musiał, ale dlatego, że krzyczało dziecko” – czytamy we wpisie, wskazując, że Antonio „uratował to dziecko” i przywrócił mu „życie”.
Jednak ten pożar, którego źródła nigdy nie precyzują, gdzie się rozpoczął, przyniósł mu cenę: „rękę, skórę, oddech”. Według doniesień Antonio został poważnie ranny i obecnie „przebywa w szpitalu” po uratowaniu dziecka z płonącego mieszkania.
„Jego żona i dzieci płaczą przy jego łóżku. Wciąż żyje, ale ledwo żyje” – kontynuuje post, w którym znajduje się zdjęcie domniemanego strażaka na szpitalnym łóżku z fotografią dziecka na rękach. „To zdjęcie nie jest reklamą. To nie film. To prawda. Cena, jaką niektórzy płacą za uratowanie czyjegoś dziecka”.
Publikacja chwali również „odwagę” Antonia w „uratowaniu” życia dziecka i „ile bólu” po sobie zostawił. „Modlitwa za Antonia. I za wszystkich, którzy płacą swoim ciałem za nasze bezpieczeństwo”.
W Portugalii, od początku sierpniowych pożarów, kilku strażaków zostało rannych. Jeden z nich, który walczył z pożarami w Sabugal, w dystrykcie Guarda, zmarł w trakcie walki z ogniem. Ponadto, w Coimbrze, strażak trafił do szpitala w ciężkim stanie po oparzeniach odniesionych w pożarze w Figueira de Castelo Rodrigo.
Portugalskie media i żadne oficjalne źródło nie podają żadnej informacji o strażaku o nazwisku Antonio, który przyjechał z Walencji, aby ugasić pożar w mieszkaniu.
W rzeczywistości wizerunek tego strażaka jest taki sam, jak ten krążący w innych postach w mediach społecznościowych. W tych postach domniemany strażak nie nazywał się Antonio, lecz Tiago . I istnieje paralela między tymi historiami: jeśli Antonio uratował dziecko z płonącego mieszkania, to Tiago uratował dziecko w samochodzie na terenie objętym pożarem.
Observador już wcześniej uznał historię domniemanego strażaka Tiago za fałszywą, nie mając żadnych podstaw do plotek krążących w mediach społecznościowych. To samo dotyczy Antonia: nie ma żadnych informacji potwierdzających jego istnienie ani wiarygodność jego relacji.
Dodatkowo kilka detektorów sztucznej inteligencji wskazuje, że zdjęcie domniemanego strażaka Antonia zostało wygenerowane, z dużym prawdopodobieństwem, przy użyciu sztucznej inteligencji, tak jak było w przypadku Tiago.
Wniosek
Nie ma żadnych podstaw, by krążąca w mediach społecznościowych historia o tym, że strażak Antonio z Walencji został poważnie ranny po uratowaniu dziecka z płonącego mieszkania. Jest wysoce prawdopodobne, że zdjęcie w postach zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Istnieje również kilka analogii (takich jak twarz rzekomego strażaka) ze sprawą Tiago, inną fałszywą historią o strażaku, która została już uznana za fałszywą przez Observador.
Zatem według systemu ocen serwisu Observer treść ta jest:
ZŁO
W systemie ocen Facebooka ta treść jest:
FAŁSZ : Główne twierdzenia w treści są niezgodne z faktami. Ta opcja zazwyczaj odpowiada ocenom „fałszywym” lub „w większości fałszywym” na stronach internetowych zajmujących się weryfikacją faktów.
UWAGA: treść ta została wybrana przez Observador w ramach współpracy z Facebookiem w zakresie weryfikacji faktów.
observador