Inwestycja w świetną firmę wcale nie musi być świetna. "Nie moda, a fundamenty"

- - W naszej strategii skupiamy się głównie na firmach, które posiadają odpowiednią przewagę konkurencyjną i zdolność generowania gotówki w dłuższym okresie. Dlatego coraz odważniej pozycjonujemy się w sektorze ochrony zdrowia, zwłaszcza w obszarze diagnostyki obrazowej - mówi Andrzej Różycki z Tar Heel Capital.
- Podzielił się on także spostrzeżeniami na temat roli Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. - Warszawska giełda jest dziś de facto zamknięta dla mniejszych firm. Żeby z powodzeniem wejść na GPW, potrzebna jest wycena minimum kilku miliardów złotych, tylko wówczas oferta wzbudzi zainteresowanie funduszy - mówi.
- Andrzej Różycki jest członkiem EEC Members, projektu zrzeszającego uczestników i partnerów Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
EEC Members to projekt, który integruje środowisko uczestników i partnerów Europejskiego Kongresu Gospodarczego, zapewniając im stałą możliwość rozwijania kontaktów biznesowych i udział w dialogu z rządem czy instytucjami otoczenia biznesu. Jednym z członków tego grona jest Andrzej Różycki, partner zarządzający w Tar Heel Capital, jednej z wiodących polskich firm w branży private equity.
Nie moda, a fundamenty. Jak szukać zdrowego biznesu?Nasz rozmówca wskazał, że przy analizowaniu potencjalnych inwestycji fundusz stara się poszukiwać biznesów, które charakteryzują się odpowiednią przewagą konkurencyjną, posiadając przy tym niewygórowaną wycenę oraz zdolność generowania gotówki w dłuższym okresie.
- W naszej strategii skupiamy się głównie na tradycyjnych biznesach, takich, którym sprzyjają trendy długoterminowe. Interesują nas firmy posiadające odpowiednią przewagę konkurencyjną i zdolność generowania gotówki w dłuższym okresie. Dlatego coraz odważniej pozycjonujemy się w sektorze ochrony zdrowia, zwłaszcza w obszarze diagnostyki obrazowej. Widzimy kilka wybijających się trendów, z jednej strony starzenie się społeczeństw i większa dbałość o zdrowie, a z drugiej deficyt lekarzy - mówi Andrzej Różycki.
W minionym tygodniu fundusz THC nabył 75 proc. udziałów w Centrum Medycznym Med-Gastr.
- Z jednej strony w szeroko pojętej medycynie diagnostycznej wybija się ostatnio technologia, ale z drugiej strony mamy coraz mniej radiologów. Owszem, sztuczna inteligencja będzie wspierała lekarza, ale dalej będziemy potrzebować specjalistów. Technologia pozwoli lekarzom zwiększyć efektywność ich pracy - dodaje Różycki.
Giełdowy debiut nie jest docelowym sposobem zamknięcia inwestycjiZapytany o rolę Giełdy Papierów Wartościowych jako sposobu zamknięcia inwestycji poprzez upublicznienie spółki portfelowej Różycki wskazał na kilka aspektów ograniczający jej potencjał.
- Giełda Papierów Wartościowych jest dziś giełdą de facto zamkniętą dla firm małych i średnich. Żeby z powodzeniem wejść na GPW, żeby upublicznienie podmiotu miało sens, potrzebna jest wycena rzędu minimum kilku miliardów złotych, a sama oferta powinna wynosić ponad miliard. Tylko wówczas będzie odpowiednio duża i zainteresuje fundusze zagraniczne oraz inwestorów instytucjonalnych - mówi Andrzej Różycki.
Dodaje, że podstawowy scenariusz inwestycyjny w przypadku Tar Heel Capital to efektywne wsparcie w budowie zdrowej fundamentalnie firmy, która wzbudzi zaufanie i zainteresowanie ze strony inwestorów branżowych, co niekoniecznie oznacza zamiar upublicznienia.
wnp.pl