Nowa ustawa w ogniu krytyki. Rynek apeluje do prezydenta o weto. Rząd nie ma planu B

- Prace nad ustawą o kryptoaktywach trwały dwa lata, ale wypracowany kompromis nie zadowala wszystkich. Część podmiotów apeluje do prezydenta, by ją zawetował.
- Konieczność wprowadzenia ustawy wynika m.in. z obowiązku wdrożenia przed 1 lipca 2026 r. unijnego rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation).
- Ogień krytyki projektu dotyczy głównie nadinterpretacji unijnego rozporządzenia i opresyjności polskiej wersji przepisów.
- Chodzi m.in. o szeroki katalog kar, wysokie opłaty dla przedsiębiorców, podatki pobierane już przy emisji niektórych tokenów, czy możliwość wyłączania stron przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) bez zapowiedzi.
- 7 listopada Sejm będzie głosował nad poprawkami Senatu do ustawy, a następnie trafi ona na biurko prezydenta Karola Nawrockiego. Co zdecydujemy w jej sprawie? Mamy odpowiedź jego biura.
Rynek kryptoaktywów w Polsce dopiero się rozkręca, a jak wynika z danych zgromadzonych przez Fundację FinTech Poland oraz banki – obraca już kapitałem o wartości ok. 20 mld dol.
Tyle – szacuje się – odpłynęło już pieniędzy z depozytów bankowych na rynek kryptoaktywów.
To jeden z szybciej rozwijających się na świecie rynków, który rośnie rok do roku w tempie 50 proc. – mówi w rozmowie z WNP prezes Fundacji FinTech Poland, Piotr Brewiński.
Na razie rynek obsługuje kilkadziesiąt podmiotów, chociaż rejestr działalności w zakresie walut wirtualnych (VASP) – którego nie można utożsamiać z nadzorem ani z żadnymi licencjami – i który jest prowadzony przez Izbę Administracji Skarbowej w Katowicach, liczy już 1200 podmiotów. Są tam duże i małe firmy, które w różny sposób widzą swoje interesy.
Spóźniona i niedoskonała ustawa, ale od czegoś trzeba zacząć...I chociaż wiceminister finansów Jurand Drop podczas swojego wystąpienia 4 listopada podczas warszawskiego Future Finance Summit, przypomniał, że ustawa powstała z dwóch powodów, tj. konieczności zaimplementowania do naszego prawa unijnego rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation), na co Polska ma czas tylko do 1 lipca 2026 r., oraz z tego względu, że sam rynek chciał takiej regulacji. Jednak nie wszystkie podmioty z branży krypto się z tym utożsamiają.
Aktywnie włączyliśmy się jako przedstawiciele środowiska innowacji finansowych w prace legislacyjne i chcemy doprowadzić do sytuacji, w której polscy przedsiębiorcy z sektora kryptoaktywów będą mogli działać i się rozwijać. Trzeba powiedzieć wprost - ustawa nie jest doskonała, ale od czegoś trzeba zacząć. Jesteśmy spóźnieni z przepisami już 1,5 roku i nie możemy sobie pozwolić na dalsze opóźnienia, które postawią branże jeszcze w trudniejszym położeniu – relacjonuje w rozmowie z WNP Brewiński.
Ustawa, która została uchwalona przez Sejm 26 września, przeszła już przez Senat i - według porządku najbliższego, piątkowego posiedzenia Sejmu 7 listopada - zostanie ponownie poddana w Sejmie głosowaniu wraz z poprawkami senackimi, a następnie - lada dzień - trafi do Kancelarii Prezydenta.
Rynek obawia się nowych przepisów. Część podmiotów prosi prezydenta o wetoProces legislacyjny był bardzo długi, mieliśmy bowiem mnóstwo uwag, zgłaszanych często wielokrotnie, w trakcie konsultacji społecznych. Mamy 700 stron odpowiedzi na takie uwagi. Uważam, że nie da się szybko zrobić ustawy, która lepiej spełniałaby wymogi sektora, alternatywna ustawa może być tylko gorsza – mówił z kolei Drop.
Jak się okazuje, po dwóch latach prac nad projektem, nie wszystkie uwagi zostały uwzględnione. Przedstawiciele branży krypto wskazują m.in. na pozostawione w nim uprawnienie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) – która będzie sprawowała nadzór nad tym rynkiem po wejściu w życie nowych przepisów – na przykład do wyłączania stron internetowych bez wcześniejszej zapowiedzi.
To – zdaniem branży – oznacza, że inwestorzy mogą być pozbawiani dostępu do swoich aktywów.
Poza tym emitenci tokenów innych niż ART (asset-referenced tokens) oraz NFT (non-fungible tokens), będą musieli zapłacić podatek już przy emisji, a nie dopiero przy ich zbyciu.
To oficjalne – zgłoszone w trakcie legislacji – powody niechęci do ustawy. Są także te nieoficjalne. - W ostatnich tygodniach wokół ustawy o rynku kryptowalut widzimy dezinformację, która służy temu, aby skłonić prezydenta do zawetowania tej ustawy - mówił Drop.
Prezydenckie weto byłoby korzystne dla części firm, które nie zamierzają się rejestrować w Polsce, a które chciałyby mieć dostęp do polskich obywateli – dodał, nawiązując wyraźnie do październikowego apelu liderów rynku, w tym Kanga Exchange i Izby Gospodarczej Blockchain do prezydenta Karola Nawrockiego, by ten nie podpisywał tej ustawy.
Zdaniem tych podmiotów, polska wersja unijnego rozporządzenia to nadmiarowa regulacja z ponad 100 stronami sankcji i obowiązków, które mogą doprowadzić do zablokowania innowacji w sektorze.
Również posłowie PiS krytykują ustawę. Poseł PiS-u Janusz Kowalski zapowiedział pod koniec września, że PiS przedstawi własny projekt ustawy z radą ds. krypto (KNF, NBP, rząd, branża) i limitem licencyjnym 10 tys. euro.
Nowych przepisów – według naszych ustaleń – najbardziej obawiają się jednak małe podmioty, które nie miałby szans na uzyskanie zezwolenia na świadczenie usług w obrocie kryptoaktywami, bo nie posiadają wystarczającej rękojmi finansowej. Liczą, że dzięki wetu prezydenta będą mogły dalej działać bez rejestracji i nadzoru KNF-u.
Tyle że nawet jeśli polskie przepisy zostaną zawetowane, to unijne rozporządzenie MiCA i tak wejdzie w życie, a poza tym państwo ma też inne narzędzia do kontroli nierejestrowanych działalności.
Skutek zawetowania przepisów i braku polskiej ustawy byłby taki, że część podmiotów rejestrowałaby się w innych krajach UE i działała w Polsce na podstawie unijnego paszportu, co oznaczałoby utratę kontroli nad nimi. Tego najbardziej obawia się resort finansów.
Czy prezydent wysłucha apelu branży i nie podpisze ustawy?Czy prezydent Karol Nawrocki podzieli stanowisko części branży krypto i zawetuje ustawę? Część ekspertów uważa, że może on wysłuchać ich głosu, aby zyskać zwolenników. W krypto inwestuje już 30,9 proc. Polaków, to więcej niż jest inwestorów w akcje.
Odpowiedź Kancelarii Prezydenta na tak postawione pytanie niczego nie przesądza. W komunikacie prasowym przesłanym do WNP czytamy, że: „ustawa dotycząca kryptowalut jest wciąż w trakcie prac parlamentarnych i jej ostateczny kształt nie jest jeszcze znany”.
„Prezydent RP, zgodnie z art. 122 Konstytucji, dokonuje wiążącej oceny prawnej uchwalonej przez Sejm ustawy po przekazaniu jej przez Marszałka Sejmu” – czytamy.
wnp.pl

%3Aformat(jpeg)%3Abackground_color(fff)%2Fhttps%253A%252F%252Fwww.metronieuws.nl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2025%252F09%252Fchad-madden-bTfza0M0hCE-unsplash.jpg&w=1280&q=100)
%3Aformat(jpeg)%3Abackground_color(fff)%2Fhttps%253A%252F%252Fwww.metronieuws.nl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2025%252F11%252FANP-541405460.jpg&w=1280&q=100)

