Przygotowują chinganę patrona św. Santiago

Chingana odbędzie się w przyszłą sobotę o godzinie 16:00 na ulicy Sarmiento. To bardzo stara tradycja, która obejmuje śpiew i taniec.
W sobotę 19-go, od godz. 16.00, na deptaku Sarmiento odbędzie się druga chingana ku czci Santiago Apóstola, patrona Mendozy .
Organizatorzy wydarzenia twierdzą, że La Chingana to miejsce, w którym ludzie śpiewają i tańczą, zgodnie z bardzo starą tradycją , która przenosi nas do Mendozy z początku XIX wieku.
„Powrót do chingan i oddanie czci naszemu świętemu patronowi będzie dla nas podróżą sensoryczną po deptaku Sarmiento, łączącą nas z mężczyznami i kobietami, którzy pielęgnują tańce z Mendozy z XIX wieku , zapraszając nas do tańca cuecas, gatos, chacareras i zambas” – mówi dziennikarz i nauczyciel Serafín García Sáez, jeden z organizatorów wydarzenia, wraz z organizacją „Przyjaciele Don Pedro Sosy. Nieśmiertelny Pasterz”.
Sobotnie wydarzenie, które potrwa około trzech godzin , uświetni występy m.in. zespołu José Hernándeza z Dyrekcji ds. Seniorów; Szkoła Folkloru Federacji Gaucho; grupy taneczne Sol Incaico, Brisas Maipucinas, Amigos de la Danza i Los Bailarines del Hualilán. Wystąpią także Lucerito Ballet, przedstawiciele folkloru narodowego i Cuyanía, Omar Hernández i Eduardo Campos oraz tanga Juana Barrery.
Mówi się, że chingany były miejscem pochodzenia Peruwiańczyków i Chilijczyków, gdzie destylowali towarzyskość i popularną rozrywkę. Jednak gdy powstały w kolonialnej Mendozie, stały się archiwum, w którym zamacueca, stworzona w Limie, nabyła tożsamość cueca i została uwieczniona w melodii wyrażającej duszę Cuyaníi. Tam muzycy, śpiewacy, payadores i poeci również kształtowali pieśni i tańce, pielęgnowali tradycje i stali się strażnikami naszych najgłębszych korzeni.
Kompozytor folkloru z Mendozy, Alberto Rodríguez, pierwszy kompilator popularnej muzyki Cuyo w XIX wieku, utrzymuje, że w starożytnej Mendozie chinganas mieściły się w starych rezydencjach lub ranczach z okapami i dużymi, ziemnymi dziedzińcami. Zauważa, że wyróżniała się ta prowadzona przez „silną kobietę na rogu dzisiejszych ulic Córdoba i San Martín”.
Juan Draghi Lucero ze swojej strony zapewnia, że: „sztuka liryczna i choreograficzna Cuyo została dopracowana do perfekcji. Najlepsi gitarzyści, harfiści i rekwizytorzy mieli tu swoje honorowe miejsce. Tam śpiewające „dziewczyny” błyszczały, a wyrafinowani tancerze stepujący popisywali się swoimi niezrównanymi ruchami…”
losandes