Symboliczna, polityczna i religijna moc krzeseł ujawnia się w Oaxaca.

Symboliczna, polityczna i religijna moc krzeseł ujawnia się w Oaxaca.
Daniel López Aguilar
Gazeta La Jornada, czwartek, 17 lipca 2025 r., s. 5
Spośród przedmiotów codziennego użytku niewiele jest takich, które przechowują w sobie tyle wspomnień, co krzesło. Są one niemymi świadkami, dźwigającymi ciężar czasu, rozmów i ciszy.
Ten symboliczny ładunek jest tematem wystawy SillArte , na której prezentowanych jest 13 prac duetu kreatywnego Maxa Sanza i jego żony Guadalupe Pérez Morales. Wystawa odbywa się w hotelu Casa Cantera w centrum Oaxaca.
Mają one symboliczną, polityczną i religijną moc, która zawsze im towarzyszyła
– wyjaśnił Sanz w wywiadzie dla La Jornada .
Wybór krzesła ma również aspekt praktyczny. Zakup jest bardzo prosty. Zależało nam, aby było jednocześnie funkcjonalne i dekoracyjne.
Każda praca łączy w sobie techniki podkreślające jej wyjątkowość: złoto płatkowe, płynne szkło, gobelin z PCV, płynny brąz, środki barwiące, bitum judejski i spękania. Chodzi nie tylko o ich upiększenie, ale także o podkreślenie historii tych, którzy je projektowali, użytkowali i konserwowali.
Projekt narodził się niemal przypadkiem, po kilku rozmowach z warsztatem ratującym antyczne przedmioty przywiezione ze Stanów Zjednoczonych. Pewnego dnia powiedzieliśmy im, że odnowiliśmy rodzinny przedmiot i stąd wziął się pomysł na wystawienie tych dzieł
– wspomina artysta z Oaxaki.
Współpraca między Sanzem (Natividad, Oaxaca, 1992) a Pérezem Moralesem stanowi kolejny kamień węgielny projektu. „Dwie głowy myślą lepiej niż jedna. Łączy nas pasja do dekoracji, którą wspólnie studiowaliśmy
” – skomentował.
„W duecie bardziej odpowiadam za stronę techniczną i wizualną, podczas gdy Guadalupe wnosi bardziej wrażliwą perspektywę, która nadaje charakter każdemu dziełu. Rozumiemy się, ponieważ mówimy tym samym językiem twórczym, chociaż każda z nas ma swój własny styl”.

▲ Dzieło odrestaurowane przez Maxa Sanza i Guadalupe Pérez Morales, prezentowane na wystawie SillArte . Zdjęcie dzięki uprzejmości Sanza
Zamiast zacierać ślady przeszłości, staraliśmy się je zachować. Chcieliśmy odzyskać moment, w którym powstały, projekty stworzone z myślą o modzie i komforcie tamtej epoki
– podkreślił.
Montaż zachęca do przywołania wspomnień: pokój rodzinny, dom dziadków, scena filmowa.
Te meble zawsze kojarzone były z osobami ceniącymi detal i jakość. Zamiast powielać barokowe czy klasyczne gobeliny, przekształciliśmy je, nadając im współczesne kolory i faktury
– dodał artysta.
Renowacja i przebudowa starych mebli pomogła ograniczyć wycinkę drzew i zapobiegła ich przekształceniu w śmieci, których rozkład trwa wieki – wyjaśniła. Była to również rozsądna decyzja ekonomiczna: lepiej zainwestować w coś trwałego niż w coś jednorazowego
.
Dla Sanza oaxacka sceneria nadała projektowi znaczenie i niuanse. „Sztuka jest tu wyczuwalna w krosnach, glinie, alebrijes… Odzyskaliśmy tę tożsamość, aby przenieść ją na przedmioty, które nadal są częścią codziennego życia”.
Chcemy, aby publiczność pamiętała, że za każdym dziełem stał ktoś, kto je przemyślał, wybrał materiały i kształty i kto nadal ma coś do powiedzenia. Krzesła niosą ze sobą więcej niż ciała: niosą wspomnienia, spojrzenia, a nawet to, co niewypowiedziane
– podsumował.
Z bezpłatnym wstępem można zwiedzać SillArte w Hotelu Casa Cantera (Privada de Reforma 103, dzielnica Centro, Oaxaca).
jornada