Luwr zostaje zamknięty z powodu przepełnienia i niedoboru personelu, co jest oznaką nadmiernej turystyki.

Luwr zostaje zamknięty z powodu przepełnienia i niedoboru personelu, co jest oznaką nadmiernej turystyki.
Pracownicy muzeum rozpoczęli wczoraj spontaniczny strajk // Tysiące turystów zostało pozostawionych na zewnątrz bez informacji
▲ Turyści czekali w długich kolejkach, aby uzyskać informacje o nietypowym przerwaniu działalności obiektu. Zdjęcie AP
Ap
Gazeta La Jornada, wtorek, 17 czerwca 2025, s. 20-30. 5
Paryż. Luwr, najczęściej odwiedzane muzeum na świecie i globalny symbol sztuki, piękna i odporności, pozostał wczoraj zamknięty, nie z powodu wojny lub terroru, ale z powodu wyczerpanego personelu, który twierdzi, że instytucja rozpada się od środka.
To była niemal nie do pomyślenia perspektywa: dom dzieł Leonarda da Vinci i największych skarbów cywilizacji, sparaliżowany przez samych ludzi, którzy mają za zadanie powitać świat w swoich galeriach. Jednak moment wydawał się większy niż protest robotniczy. Luwr stał się wskaźnikiem globalnej nadmiernej turystyki, pozłacanym pałacem przytłoczonym swoją popularnością. Podczas gdy magnesy turystyczne od Wenecji po Akropol spieszą się, aby ograniczyć tłumy, najbardziej kultowe muzeum świata staje w obliczu własnego rozrachunku.
Spontaniczny strajk wybuchł w trakcie rutynowego wewnętrznego zebrania, kiedy asystenci galerii, agenci biletowi i pracownicy ochrony odmówili objęcia swoich stanowisk na znak protestu przeciwko niemożliwym do opanowania tłumom, chronicznemu niedoborowi kadrowemu i temu, co jeden ze związków zawodowych określił jako niezrównoważone
warunki pracy.
„To Mona Lisa wyje tutaj” – powiedział Kevin Ward, 62 lata, z Milwaukee, jeden z tysięcy zdezorientowanych gości zgromadzonych w nieruchomych kolejkach pod szklaną piramidą I.M. Peia. Tysiące ludzi czekających, żadnej komunikacji, żadnego wyjaśnienia. Chyba nawet ona potrzebuje dnia wolnego
.
Rzadko zdarza się, aby Luwr zamknął swoje podwoje dla zwiedzających. Zdarzało się to w czasie wojny, pandemii i podczas krótkiego strajku pracowników w 2019 r., ale nigdy w taki sposób: gdy turyści ustawiali się w kolejce na placu, z biletami w ręku i bez jasnego powodu, dla którego najsłynniejsze muzeum świata po prostu stanęło w miejscu.
Do zakłóceń doszło kilka miesięcy po tym, jak prezydent Emmanuel Macron przedstawił ambitny, dziesięcioletni plan ratowania Luwru przed problemami, które właśnie teraz wybuchają: przeciekami wody, niebezpiecznymi wahaniami temperatury, starzejącą się infrastrukturą i ruchem pieszym znacznie przekraczającym możliwości obiektu. Jednak dla pracowników na miejscu ta obiecana przyszłość wydaje się odległa.
Nie możemy czekać sześć lat na pomoc
, powiedziała Sarah Sefian ze związku zawodowego CGT-Culture. Nasze zespoły są teraz pod presją. Nie chodzi tylko o sztukę; chodzi o ludzi, którzy ją chronią.
W centrum uwagi, jak zawsze, znajduje się Mona Lisa, portret z XVI wieku, który przyciąga współczesne tłumy bardziej jako spotkanie z gwiazdą niż doświadczenie artystyczne.
Około 20 000 zwiedzających dziennie tłoczy się w Salle des États, największej sali muzeum, tylko po to, aby zrobić sobie selfie z zagadkową kobietą Leonarda da Vinci za szkłem ochronnym. Scena jest często hałaśliwa, gorączkowa i tak gęsta, że wielu ledwo spogląda na flankujące ją arcydzieła, obrazy Tycjana i Veronese, które w dużej mierze pozostają niezauważone.
„Nie widzisz obrazu
” – ubolewał Ji-Hyun Park, 28 lat, który przyleciał z Seulu do Paryża. „Widzisz telefony. Widzisz łokcie. Czujesz ciepło. A potem zostajesz wypchnięty
”.
Plan renowacji Macrona, nazwany Nowym Renesansem Luwru
, obiecuje rozwiązanie. Mona Lisa w końcu będzie miała własną salę, dostępną za pośrednictwem biletu wstępu o określonej godzinie. Nowe wejście w pobliżu Sekwany jest również planowane na 2031 r., aby odciążyć przepełnione centrum piramidy.
„Warunki wystawy, wyjaśnień i prezentacji będą porównywalne z tymi, na jakie zasługuje Mona Lisa ” – powiedział Macron w styczniu.
Luwr powitał w zeszłym roku 8,7 miliona gości, czyli ponad dwukrotnie więcej niż liczba, na jaką jest przygotowana infrastruktura. Nawet przy dziennym limicie 30 000, personel twierdzi, że doświadczenie to stało się codziennym testem wytrzymałości, z bardzo małą liczbą miejsc odpoczynku, ograniczoną liczbą toalet i letnim upałem spotęgowanym przez efekt cieplarniany piramidy.
W przecieku memorandum prezydent Luwru Laurence des Cars ostrzegała, że części budynku nie są już wodoodporne
, że wahania temperatury zagrażają bezcennym dziełom sztuki, a nawet podstawowe potrzeby odwiedzających, takie jak jedzenie, toalety i oznakowanie, są dalekie od międzynarodowych standardów. Opisała to doświadczenie po prostu jako fizyczną próbę
.
Cały plan renowacji, szacowany na nieco ponad 800 milionów dolarów, ma być finansowany z przychodów z biletów, prywatnych darowizn, funduszy państwowych i opłat licencyjnych z oddziału Luwru w Abu Zabi. Oczekuje się, że ceny biletów dla turystów spoza Unii Europejskiej wzrosną w dalszej części roku.
Pracownicy twierdzą jednak, że ich potrzeby są pilniejsze niż jakikolwiek 10-letni plan.
W przeciwieństwie do innych ważnych paryskich obiektów, takich jak katedra Notre Dame i Centrum Pompidou, które przechodzą renowacje wspierane przez rząd, Luwr pozostaje w zawieszeniu, nie ma w pełni funduszy i nie jest w pełni operacyjny.
Prezydent Macron, który wygłosił swoje zwycięskie przemówienie wyborcze w 2017 r. w Luwrze i wygłosił je podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., obiecał, że do końca dekady muzeum stanie się bezpieczniejsze i nowocześniejsze.
Do tego czasu największy skarb kulturowy Francji i rzesze ludzi, które go odwiedzają, pozostają uwięzione w szczelinach.
Muzeum w Weronie pozywa mężczyznę, który rozbił krzesło pokryte szkłem

▲ Krzesło pokryte jest kryształami Swarovskiego i jest dziełem Nicoli Bolli. Zdjęcie pochodzi z mediów społecznościowych Palazzo Maffei.
AFP
Gazeta La Jornada, wtorek, 17 czerwca 2025, s. 20-30. 5
Rzym. Muzeum Palazzo Maffei w Weronie we Włoszech ogłosiło wczoraj, że złożyło skargę na turystę, który usiadł na krześle wykonanym z kryształów Swarovskiego i je rozbił.
W czwartek muzeum opublikowało nagranie z kamer bezpieczeństwa, na którym widać turystę siedzącego na tym dziele sztuki, podczas gdy kobieta robi zdjęcia. Gdy siada, krzesło się zawala. „Muzealny koszmar
” – napisało muzeum na Instagramie.
Jest to dzieło Nicoli Bolli, nabyte przez muzeum w 2022 roku, inspirowane krzesłem ze słomy z jednego z obrazów Vincenta van Gogha.
Zwiedzający uciekli, zanim zatrzymała ich obsługa muzeum; nie udało się ich zidentyfikować.
Palazzo Maffei, które odmówiło podania wartości dzieła, złożyło skargę, stwierdzając, że incydent miał miejsce niecałe cztery tygodnie temu, a krzesło zostało odrestaurowane i ponownie wystawione na widok publiczny.
To głupi gest (...), ale widzę w tym też pozytywną, artystyczną stronę
- oświadczył autor pracy na włoskim Fanpage'u.
Muzeum Palazzo Maffei w Weronie wystawia zarówno dzieła sztuki starożytnej, jak i współczesnej.
jornada