Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Argentyński ruch studencki, laboratorium demokracji w latach 1982–2001

Argentyński ruch studencki, laboratorium demokracji w latach 1982–2001

W latach 90. na kongresach Argentyńskiej Federacji Uniwersyteckiej (FUA) i podczas obrad komisji często dochodziło do bójek. Dochodziło do okrzyków i bójek. Mogły one wynikać ze starć z policją, a nawet między zwolennikami różnych ugrupowań . Najbardziej dalekowzroczni liderzy, oprócz stałego utrzymywania otwartego dialogu ze wszystkimi stronami, omawiali środki bezpieczeństwa, które należy podjąć: noszenie szalików wokół szyi – na wypadek użycia gazu łzawiącego – oraz noszenie trampek – na wypadek konieczności szybkiej ucieczki.

Poza tymi środowiskami, argentyński ruch studencki zawsze cieszył się wysokim poziomem organizacji i szczególnym prestiżem. Do tego stopnia, że ​​artyści tacy jak Mercedes Sosa, Luis Alberto Spinetta i sam Charly García – wśród długiej listy nazwisk – brali udział w recitalach na otwartych scenach klasowych pod transparentami z hasłami takimi jak „Doskonałość Akademicka” czy „Uniwersytet Publiczny Zawsze”. Lata 90. to tylko kilka scen z długiej historii.

Dla Yanna Cristala , autora książki „Publiczny i wolny: ruch studencki na Uniwersytecie w Buenos Aires w latach 1983–2001” (Eudeba), istnieje krótki, ale decydujący okres od lipca 1982 do grudnia 1983 roku. Jest to okres bezkrólewia, który można by nazwać okresem po wojnie o Malwiny lub okresem poprzedzającym inaugurację Alfonsína. Jest to okres wyborczy: zorganizowano wybory prezydenckie w celu przywrócenia demokracji.

Ale także organizacja wyborów we wszystkich uniwersyteckich centrach studenckich. W tych burzliwych miesiącach ruch studencki stał się laboratorium kształtującej się nowoczesnej demokracji , czy też nowego, przyszłego życia obywatelskiego. Gdy wyczerpał się wpływ takich słów jak „antyimperializm” i „rewolucja”, apogeum nowej ery zaczęło nabierać kształtu za kulisami, wraz z takimi słowami jak „wybory” i „uczestnictwo”.

Imiona

Mniej więcej w tym samym czasie, na początku 1983 roku, nazwiska zatrzymanych i zaginionych studentów Uniwersytetu w Buenos Aires (UBA) po raz pierwszy wypisano na murach Exactas y Naturales (Wydziału Nauk Ścisłych i Przyrodniczych). Odbyły się również pierwsze apele , a przed Wydziałem Ekonomii UBA palono książeczki czekowe przy dźwiękach chóralnych okrzyków: „Egzamin wstępny / To idzie zgodnie z procedurą”.

Podczas gdy wszystkie przestrzenie polityczne tamtych czasów przeżywały chwile niezwykłego ożywienia , to szczególnie Młodzież Radykalna i reformatorska grupa studencka Franja Morada przeżyły, jak nigdy dotąd, prawdziwy proces masowej afiliacji.

Na przykład w 1983 roku Franja Morada wygrała 8 z 13 wydziałów Uniwersytetu w Buenos Aires (UBA ). Udział w życiu politycznym był wówczas cnotą, prawdziwym czynnikiem budującym prestiż. Było to jednak rzadkie zjawisko, słabnące z czasem i ostatecznie popadło w dyskredytację, często uzasadnioną, a w innych przypadkach niesprawiedliwą.

Ciekawostką tego okresu jest to, że choć ruch studencki nigdy nie doczekał się obszernej bibliografii akademickiej – gdzie jego historia jest szczegółowo badana – to jednak liczba wzmianek o nim w prasie była nieporównywalna . Tylko między sierpniem 1982 a sierpniem 1983 roku Yann Cristal wymienia 73 przykłady działań studenckich w Buenos Aires: okupacje, zgromadzenia, demonstracje na wydziałach, publiczne donosy czy marsze pod adresem Ministerstwa Edukacji.

Ruch studencki ogłosił się imponującym bytem politycznym, wielowymiarowym i z własnym głosem. Na przykład 11 września 1982 roku na Wydziale Inżynierii odbyło się zgromadzenie 200 studentów. Dwadzieścia dni później, w tym samym miejscu, odbyło się kolejne zgromadzenie, w którym wzięło udział 400 studentów. Zwołano je w związku z nierozwiązanymi problemami dyktatury, które zaczęły wychodzić na jaw, a jednocześnie z bieżącymi problemami, których odnowionym programem był powrót profesorów z wygnania oraz, po interwencjach wojskowych, normalizacja życia akademickiego.

Były to pierwsze zgromadzenia uniwersyteckie zarejestrowane w Argentynie po zamachu stanu w 1976 roku, z jego niesławnym zakazem zgromadzeń powyżej dwóch osób. Do 12 maja 1983 roku na Wydziale Prawa zebrało się 1500 studentów, wezwanych do zorganizowania wyborów na liderów studenckich kierunku prawniczego. „Zgromadzenie filozoficzne na rzecz normalizacji centrum” – głosił nagłówek na stronie 5 artykułu w gazecie „La Nación” z 6 maja tego roku.

Publiczne i wolne. Ruch studencki na Uniwersytecie w Buenos Aires w latach 1983–2001, autor: Yann Cristal (Eudeba). Publiczne i wolne. Ruch studencki na Uniwersytecie w Buenos Aires w latach 1983–2001, autor: Yann Cristal (Eudeba).

Książka Yanna Cristala poświęca znaczną część refleksji nad wzrostem i upadkiem uniwersyteckiego ruchu studenckiego jako całości, a w szczególności radykalizmowi i Franja Moradzie . „Od wiosny do rozczarowań (1984-1987)” to tytuł jednego z rozdziałów. Pole pojęciowe ruchu studenckiego, obejmujące wówczas takie pojęcia jak „demokracja”, „wyzwolenie” i „rewolucja”, stanowi kolejny przedmiot jego analizy, podkreślając kluczową naturę, jaką wiele dyskursów musi posiadać, aby przyciągnąć swoich odbiorców. Nie zapominając przy tym wspomnieć na kartach książki o Centrum Kultury Rojas, centrum undergroundu Buenos Aires, miejscu narodzin wybitnych artystów i miejscu, które zapowiadało scenę kulturalną, która z biegiem lat stała się legendą.

Marsze przeciwko cięciom

Lata 90. XX wieku były okresem marszów przeciwko cięciom budżetowym i ustawie o szkolnictwie wyższym, a Buenos Aires stanowiło epicentrum największych mobilizacji w kraju. To były lata Białego Namiotu, który stał na swoim miejscu przed Kongresem Narodowym przez 1003 dni, od 2 kwietnia 1997 roku do 30 grudnia 1999 roku.

To właśnie w tych latach na froncie Exactas (Szkoły Exactas) w 1992 roku pojawił się duży plakat z napisem „REMATE”. To również w tych latach grupa studencka TNT (metafora dynamitu, ale także akronim od Tontos pero No Tanto) dokonała performatywnego afrontu wobec sztuki rozklejania plakatów.

Kilka miesięcy wcześniej, mniej więcej w tym samym czasie (w maju 1999 roku), ruch studencki zapełnił pierwsze strony gazet . Na przykład w Clarín, 5 i 11 maja, nagłówki ogłaszały rychłe zamknięcie Uniwersytetu w Buenos Aires (UBA): „Z powodu cięć kosztów”. Protesty uniwersyteckie rozprzestrzeniły się po całym kraju.

12 maja kolejny nagłówek podkreśla zwycięstwo studentów: „Menem ustąpił: wycofanie się z cięć”. Ruch edukacyjny – dzięki bezkompromisowej mobilizacji lat 90. – stworzył silny kręgosłup, który pogrzebał menemizm . Doprowadził też sojusz UCR-FREPASO do zwycięstwa w wyborach prezydenckich w październiku 1999 roku. Tak jak w latach 1982-1983 stanowił on laboratorium wyborcze nowej demokracji, tak w swoim nowym rozdziale – maju 2001 roku – ruch studencki zamyka parabolę między upolitycznieniem a prestiżem uniwersytetów.

Wybory na Wydziale Stomatologicznym. Aktywiści Fraja Morada świętują przy wejściu na Wydział w 2018 roku. Zdjęcie: Fernando Orden Wybory na Wydziale Stomatologicznym. Aktywiści Fraja Morada świętują przy wejściu na Wydział w 2018 roku. Zdjęcie: Fernando Orden

Z helikopterem de la Rúa na plakatach wszystkich wydziałów UBA, Franja Morada (Poranny Pas), która triumfowała w wyborach w latach 80. i 90. XX wieku, straciła wszystkie swoje centra studenckie w kraju po kryzysie z 2001 roku. Przetrwanie, wynikające z wniosków wyciągniętych z książki Yanna Cristala, polega na tym, że reformy odzyskały wiele z tych centrów na UBA w latach 2000., co stanowiło powód do debaty i refleksji.

Uderzające jest, że pomimo niewątpliwej zdolności do kształcenia kadr, argentyński ruch studencki walczący o przywrócenie demokracji nigdy nie wybrał prezydenta.

Bez wystarczających kwalifikacji

To dowód na to, jak niewielkie przygotowanie i znajomość areny wystarczą, by zapewnić sobie miejsce na burzliwym Olimpie polityki krajowej. O ile rola Uniwersytetu w Barcelonie (UBA) w kształtowaniu klasy rządzącej kraju jest niezaprzeczalna – 17 prezydentów ukończyło UBA; prawo jest uczelnią, która wykształciła najwięcej prezydentów na świecie itd. – to jednak bezpośredni udział ruchu studenckiego w kolejnym ogniwie łańcucha jest raczej znikomy lub wręcz nieistniejący.

Ten fakt może być uderzający, tym bardziej w historii ruchu takiego jak ruch studencki, który zawsze odgrywał kluczową rolę w kluczowych momentach argentyńskiej historii. To tak, jakby z jakiegoś powodu rozdźwięk między liderami jako indywidualnymi „podmiotami politycznymi” a ruchem studenckim, do którego należą, jako „zbiorowym podmiotem historycznym”, osiągnął tak wysoki poziom fragmentacji, że z czasem utrudnia tym jednostkom integrację z historią, którą same kształtują.

Fotografie studentów w salach wykładowych lub na korytarzach uniwersyteckich, broszury i ulotki z epoki oraz dane statystyczne z wykresami liniowymi dodają tonu i głębi tej wyjątkowej książce o przypowieści o udziale studentów i demobilizacji na Uniwersytecie w Buenos Aires.

Wszystko, jak należy, z odpowiednią dawką akronimów, unikalnymi hasłami, ważnymi tylko dla wiecznych bywalców sal lekcyjnych danej epoki, ale już niezrozumiałymi dla tych, którzy nigdy nie przeszli przez ten świat usiany własnymi regułami. I ozdobione tabliczkami z napisami, takimi jak – niektóre bardziej muzykalne niż inne – UPAU czy FUNAP.

Publiczne i wolne. Ruch studencki na Uniwersytecie w Buenos Aires w latach 1983–2001, autor: Yann Cristal (Eudeba).

Clarin

Clarin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow