Przez dziewięć miesięcy podróżowałem autobusem po Sri Lance – jest tam miejsce, którego Lonely Planet zaleca unikać

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Jako jeden z najpiękniejszych krajów świata, Sri Lanka naprawdę ma wszystko.
Bogatą i wielowarstwową historię wyspy można poznać w fascynujących starożytnych stanowiskach archeologicznych, takich jak Sigiriya, Polonnaruwa i Anuradhapura, podczas gdy dzikie lamparty, niedźwiedzie wargacze i azjatyckie słonie wędrują po tropikalnych dżunglach ponad 20 parków narodowych.
Jeśli masz szczęście, możesz zobaczyć lamparta i płetwala błękitnego w ciągu jednego dnia, w szczycie sezonu migracji.
Ale to nie wszystko.
Surferzy będą zachwyceni rafami koralowymi na południowym i wschodnim wybrzeżu, miłośnicy pieszych wędrówek mogą skorzystać z licznych szlaków, w tym 300-kilometrowego szlaku Pekoe wijącego się przez bujne plantacje herbaty, a miłośnicy pociągów mogą odbyć malowniczą trasę życia.
Oczywiście, wiele z tych hipnotyzujących miejsc można zwiedzić utartymi szlakami turystycznymi, ale turyści pragnący poznać mniej uczęszczaną część kraju mają do odkrycia o wiele więcej, co sprawia, że Sri Lankę można odwiedzać wielokrotnie.
Wszystko to robiłem podróżując lokalnym autobusem przez ponad dziewięć miesięcy.
To są mniej popularne miejsca, które odkryłem i warto się tam udać, aby podziwiać cudowne widoki z dala od tłumów.
Lydia Swinscoe (na zdjęciu) ujawnia mniej odwiedzane części Sri Lanki, które odkryła i do których warto się udać, aby podziwiać cudowne widoki z dala od tłumów
Podróżowała przez Sri Lankę autobusem przez dziewięć miesięcy (na zdjęciu)
Nieuchwytne lamparty to tylko jedno ze zwierząt, które można spotkać w pięknym Parku Narodowym Wilpattu
Orły wężogłowe, szakale, nieuchwytne lamparty, kury dżunglowe, krępe wargacze i fotogeniczne zimorodki białobrzuche to tylko kilka gatunków ptaków i zwierząt, które można spotkać w pięknym Parku Narodowym Wilpattu.
Chociaż większość turystów udaje się do Yala, Wilpattu jest największym parkiem narodowym na Sri Lance, odwiedza go jednak mniej turystów niż jego nadmiernie turystyczny odpowiednik.
Jeszcze mniej turystów wie o rządowych bungalowach, które znajdują się w większości parków narodowych Sri Lanki. Aby doświadczyć dżungli w zupełnie inny sposób, warto spędzić kilka nocy, całkowicie zanurzając się w gęstej dżungli Wilpattu.
Soulful Sri Lanka sprawi, że organizacja tej wyjątkowej wycieczki stanie się łatwiejsza, ponieważ zajmie się całym transportem, rezerwacją bungalowów, wynajmem jeepów na safari. Ponadto firma zapewni kucharza i tropiciela, którzy pomogą wypatrzeć te nieuchwytne lamparty i niedźwiedzie.
Według 15-letniego przewodnika Lonely Planet po Sri Lance, miasteczko Monaragala „nie jest niczym szczególnym, koniecznie przez nie przejedźcie”, ale to właśnie takie zdania sprawiają, że jeszcze bardziej chcę je odwiedzić.
Spędziwszy kilka tygodni w tym hrabstwie, zatrzymałem się na noc w Monaragala, aby zobaczyć jedną z najwspanialszych rzeźb Buddy w całym kraju.
Zatrzymałem się na noc w Monaragala, aby zobaczyć jedną z najwspanialszych rzeźb Buddy w całym kraju – posąg Buddy Maligawila (na zdjęciu)
Wykonana z krystalicznego wapienia, byłam jedyną osobą odwiedzającą 11-metrową wolnostojącą rzeźbę Buddy, ukrytą w dżungli pełnej małp, zaledwie 15 km od miasta.
Posąg pochodzi z VII wieku i nie sposób nie być pod wrażeniem rozmiarów i detali. Kiedyś był to najwyższy wolno stojący posąg Buddy na świecie.
Jako stolica kraju, Kolombo może wydawać się zaskakujące, ale wielu podróżnych pomija to niedoceniane miasto, co moim zdaniem jest błędem.
Kolombo, pełne fascynujących przestrzeni artystycznych, muzeów i galerii, a także szczycące się najlepszymi barami i restauracjami w kraju, zrobi wrażenie na każdym, kto chce poświęcić czas na poznanie jego osobliwości.
Do najważniejszych dla mnie należą restauracje Gini i Shoulders by Harpos , Uncle's i Eskobar , oferujące wyśmienite koktajle, a także Fundacja Sapumal i Muzeum Narodowe, oferujące pouczającą dawkę kontekstu historycznego.
Znajduje się tam również niezwykle bogata oferta małych hoteli butikowych mieszczących się w przepięknych, starannie zaprojektowanych rezydencjach.
Nie przegap Maniumpathy i ISHQ .
Jako stolica kraju Kolombo może wydawać się zaskakującym dodatkiem, ale wielu podróżnych pomija to niedoceniane miasto, co moim zdaniem jest błędem
Fotogeniczna na każdym kroku i bez innych podróżników w zasięgu wzroku, wyspa Mannar zasługuje na miejsce na każdej trasie zwiedzania Sri Lanki
Wyspa Mannar, położona zaledwie 30 km od kontynentalnych Indii, wyłania się z łezkowatego kształtu Sri Lanki niczym prawdziwa zagadka.
Znalazłem tu najstarszy w kraju baobab (ma 700 lat i obwód 19,5 metra), opuszczony holenderski fort, mnóstwo dziko wędrujących osłów i malowniczy pastelowo-niebieski kościółek zbudowany w latach 60. XIX wieku.
Fotogeniczna na każdym kroku i pozbawiona innych turystów w zasięgu wzroku, ta perełka wyspy zasługuje na miejsce na każdej trasie zwiedzania Sri Lanki.
Na Sri Lance nie brakuje zapierających dech w piersiach świątyń, od niesamowitych świątyń jaskiniowych w Dambulli po pełną kolorów hinduską świątynię Nallur Kandaswamy Devasthanam w Jaffnie - wszystkie one naprawdę zasługują na odwiedzenie.
Jednak jednym z moich ulubionych miejsc, które rzadko pojawia się na liście tras zwiedzania Sri Lanki, jest świątynia Kelania, położona 11 km na północny wschód od Kolombo.
Artysta pracujący w świątyni, Walimuni Solias Mendis, poświęcił 20 lat swojego życia na stworzenie fresków i misternych malowideł zdobiących główną strukturę świątyni. To prawdziwy cud, którego można doświadczyć na własne oczy.
Jedną z moich ulubionych świątyń, a zarazem miejscem, które rzadko pojawia się na wielu trasach zwiedzania Sri Lanki, jest świątynia Kelania, położona 11 km na północny wschód od Kolombo
Na zdjęciu: Wnętrze świątyni Kelania
Wciąż jest kilka uroczych wiosek, w których można uciec od większości tłumów, jedną z nich jest Madiha
Pamiętaj, aby odwiedzić to miejsce o różnych porach dnia, ponieważ światło padające na jasną, białą stupę o zmierzchu to czysta magia.
Południowe wybrzeże Sri Lanki jest niewątpliwie miejscem turystycznym w szczycie sezonu (od grudnia do marca). W miastach takich jak Mirissa i Unawatuna pełno jest sklepów z pamiątkami, a także pojedynczych sklepów sieciowych.
Mimo to jest kilka uroczych wiosek, w których można uciec od tłumów. Jedną z nich jest Madiha.
Ta maleńka wioska położona jest wśród palm kokosowych i mango, blisko rzadko odwiedzanych świątyń. Oferuje ona kilka opcji zakwaterowania, kilka kawiarni na świeżym powietrzu i znajduje się tuż przy plaży.
Krótki spacer wzdłuż plaży dzieli Cię od jednej z najlepszych restauracji na wyspie, Zephyr Ceylon , w której świeże dania rybne i pomysłowe koktajle łączą w sobie najlepsze cechy kolorowych produktów Sri Lanki.
To miejsce wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO jest domem dla roślin leczniczych, langurów purpurowych, kanczyli i zdumiewającej liczby ptaków, a mimo to jego nazwa, Sinharaja, oznacza mniej więcej „królestwo lwa”.
Rezerwat leśny Sinharaja, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest domem dla roślin leczniczych, langurów purpurowych, kanczyli i zdumiewającej liczby ptaków
Chociaż obecnie na Sri Lance nie ma dzikich lwów, ludowa legenda głosi, że w lesie żył lw, od którego wziął nazwę Sinharaja.
Owiany legendami i spowity nisko wiszącą mgłą las jest rzadko odwiedzany przez turystów, prawdopodobnie ze względu na opady deszczu, które występują tam niemal przez cały rok.
Jednak ci, którzy odważą się zapuścić nieco głębiej, zostaną nagrodzeni szansą na wypatrzenie wszystkich 20 gatunków ptaków endemicznych dla lasów deszczowych Sri Lanki, w tym rzadkiego kukala zielonodziobego i jasnoniebieskiej sroki cejlońskiej.
Jako stolica dystryktu Matara na południowym wybrzeżu, którym kiedyś rządzili Holendrzy, Portugalczycy i Brytyjczycy, jest to tętniące życiem i pełne życia miasto.
Na wyspie znajdują się dwa malownicze forty, z których jeden został zbudowany w 1560 r., a drugi ma kształt gwiazdy, buddyjska świątynia na wyspie, kilka znakomitych miejsc serwujących ryż i curry oraz interesujący Holenderski Kościół Reformowany.
Niewielu turystów ma okazję zanurzyć się w tym miejscu, a mimo to oferuje ono prawdziwy wgląd w codzienne życie mieszkańców Sri Lanki.
Co więcej, najbardziej wysunięty na południe kraniec kraju jest oddalony o zaledwie 15 minut jazdy samochodem. Znajduje się tam jasna, biała latarnia morska, jedna z najstarszych w kraju.
Jako stolica dystryktu Matara na południowym wybrzeżu, którym kiedyś rządzili Holendrzy, Portugalczycy i Brytyjczycy, Matara jest tętniącym życiem i gwarnym miastem
Dżafna, najbardziej wysunięty na północ region kraju, od dziesięcioleci niedostępny z powodu wojny domowej, to jedno z moich ulubionych miejsc ze względu na świątynie i wspaniałe jedzenie.
Najbardziej wysunięty na północ region kraju, niedostępny przez dziesięciolecia z powodu wojny domowej, to jedno z moich ulubionych miejsc ze względu na świątynie i niesamowite jedzenie.
Oferuje zupełnie inny teren i klimat niż reszta kraju.
W Dżafnie można zobaczyć setki ciemnoróżowych flamingów, skosztować pikantnych curry z krabem i odwiedzić rzadko odwiedzane miejsca, takie jak zatopiony kościół, częściowo zakopany w piasku. W mieście tym łatwo jest pozwolić, by dni mijały bezczynnie.
Ponieważ jednak leży bardzo daleko od reszty kraju, ten porośnięty palmami obszar odwiedza znacznie mniej turystów niż najpopularniejsze kurorty wyspy: Ella, Nuwara Eliya i raj dla surferów: Weligama.
Chociaż wiele osób przybywa do Elli, niegdyś sennej enklawy, która stała się przystanią dla backpackerów, ja nie byłem jej największym fanem.
Zamiast tego wolałem spędzać dni w Demodorze, gdzie malownicze ścieżki przez plantacje herbaty rozchodzą się we wszystkich kierunkach.
Słynny w kraju Most Dziewięciu Łuków znajduje się w odległości zaledwie 4 km od Demodory, przez malownicze wioski
Do słynnego Mostu Dziewięciu Łuków można dojść pieszo na dystansie około 4 km, przez malownicze wioski.
Tymczasem dworzec kolejowy w Demodorze wygląda tak, jakby został wyjęty prosto z bajki.
Nieopodal znajduje się wyjątkowa spiralna pętla kolejowa, w której tory przebiegają same pod sobą.
Miejsce to znane jest jako Demodora Loop i łatwo do niego dotrzeć z pobliskiego Nine Skies , pięciopokojowego bungalowu z najpiękniejszymi widokami.
Daily Mail