Byłem najlepszym przyjacielem Johna Lennona, ale jest jedna rzecz, której nigdy o nim nie zdradzę

Zaczęło się od nocnego talk-show radiowego i przerodziło w przyjaźń na całe życie z najsłynniejszą parą na świecie. Kiedy w 1971 roku przeprowadzał wywiad z Yoko Ono na temat jej płyty „Fly”, amerykański prezenter radiowy Elliot Mintz nie przypuszczał, że będzie to początek relacji z nią i Johnem Lennonem, która odmieni bieg jego życia.
Mintz, 80-latek, były DJ i prezenter radiowy, zajmował fascynujące miejsce w pierwszym rzędzie w psychodramacie najbardziej fascynującej i prawdopodobnie najbardziej skandalicznej pary celebrytów lat 70.
Przyjaźnił się najpierw z Yoko , a potem także z Lennonem . Spędzał z nimi tak dużo czasu na telefonie, gdy był w Los Angeles, a oni w Nowym Jorku, że założył w domu specjalną „gorącą linię Lennon”, aby odbierać ich połączenia o każdej porze dnia i nocy.
Odbywały się podróże samochodem i imprezy, a po zamordowaniu byłego Beatlesa w grudniu 1980 r. to właśnie Mintz otrzymał od Yoko ogromne i uciążliwe zadanie skatalogowania wszystkich rzeczy Lennona, aby pomóc zachować spuściznę muzyka.
Wśród nich znalazł się materiał, który później stał się podstawą The Lost Lennon Tapes , serialu dokumentalnego o muzyce prezentowanego przez Mintza, składającego się z trzygodzinnego odcinka premierowego oraz 218 godzinnych odcinków, który przyciągał siedem milionów słuchaczy tygodniowo i był emitowany w sześciu krajach przez cztery lata.
Jeszcze bardziej poruszająca była torba z zakrwawionymi ubraniami i słynnymi okularami Lennona w okrągłych oprawkach, zwróconymi przez policję.
Teraz, prawie 45 lat po zabójstwie Lennona w Nowym Jorku, Mintz napisał wspomnienia, zachęcony przez syna pary, Seana Ono Lennona, o jego niezwykłej i nieprawdopodobnej przyjaźni z Johnem i Yoko. Choć książka jest pełna anegdot i spostrzeżeń na temat ich małżeństwa, Mintz przyznaje, że są pewne rzeczy, których nie ujawnił.
„Miałem pełną swobodę pisania, co tylko chciałem, ale mój redaktor powiedział, że nad niektórymi rzeczami powinienem się dwa razy zastanowić” – mówi. „Więc tak, są rzeczy, które pominąłem, choć nie musiałem, na przykład seksualne fantazje Johna, którymi podzielił się ze mną w samolocie i które, jak wiem, byłyby absolutnie fascynujące dla fanów Beatlesów, ale wydawały się zbyt lubieżne, by je tu zamieścić.
„Był moim najlepszym przyjacielem i czułam, że to przekroczenie pewnych granic. Nie uwzględniłam też w książce wszystkich prezentów, które dał mi John. Nigdy nie byłam na ich liście płac, nawet gdy zostałam oficjalną rzeczniczką majątku”.
Chociaż Mintz uważał Yoko za łatwiejszą z tej dwójki i tę, z którą był bliżej, to John był najzabawniejszy. „Miał momenty świetnego humoru i psot, choć zdarzały mu się przekleństwa” – wyjaśnia. „Yoko była zdecydowanie łagodniejsza i spokojniejsza”.
Chociaż twierdzi, że nigdy nie był zauroczony gwiazdami i dorastając w Nowym Jorku, był bardziej fanem Elvisa Presleya niż Beatlesów, Mintz przyznaje, że był zdenerwowany przed swoim pierwszym wywiadem z piosenkarzem, który odbył się w 30. urodziny Johna i został zaaranżowany przez Yoko.
Jednak pomimo statusu supergwiazdy Lennona, Mintz uważała go za „przyjacielskiego i całkowicie normalnego”. Muzyk powiedział mu: „Myślę, że jestem najszczęśliwszy w życiu. Mam Yoko i tylko to się dla mnie liczy”.
Jednak wkrótce po wywiadzie książka szczegółowo opisuje, jak Lennon zadzwonił do Mintza, desperacko pragnąc zdobyć jakieś leki – a właściwie tabletki na odchudzanie. „Uważali, że wszyscy w Hollywood są szczupli i szczupli, że istnieją magiczne tabletki na odchudzanie i nalegali, żebym im je zdobył” – pisze.
„John całe życie zmagał się z nadwagą. Żartował, że kiedy kręcili „Help!” , był w okresie „grubego Elvisa”: bardzo się tego obawiał i traktował to bardzo poważnie. Wypróbował wszystkie modne diety świata i był wyraźnie otwarty na wszelkie nowe metody odchudzania, jakie się pojawiały”.
Według Mintza, Yoko była równie zafascynowana swoją wagą, co Mintz, który dodał, że para dostosowała swoją ogromną szafę do swoich zmiennych rozmiarów. Ostatni raz widział Yoko dwa lata temu, na jej 90. urodzinach, i powiedział, że nadal jest „piękna i zadbana jak zawsze”.
Nie wie jednak, czy przeczytała jego książkę ani czy akceptuje jego rewelacje, mimo że pomysł na książkę wyszedł od jej syna Seana. 49-letni Sean powiedział: „Przede wszystkim chciałem, żeby Elliot napisał książkę, ponieważ jest dobrym gawędziarzem. Fakt, że był obecny w życiu Johna i Yoko (i moim), to prawdziwa wisienka na torcie”.
Chociaż Mintz był obecny w życiu Seana od jego narodzin w 1975 roku, para wybrała Eltona Johna na jego ojca chrzestnego, żartobliwie mówiąc Mintzowi: „Uważaliśmy cię za jego ojca chrzestnego, ale zdecydowaliśmy się na Eltona, bo dawał lepsze prezenty”.
Mintz pisze jednak: „Niektóre prezenty były zupełnie nieodpowiednie dla jego wieku. Elton John kiedyś wysłał Seanowi motocykl; Sean był za mały, żeby na nim usiąść”. Książka porusza również kwestię prawdziwych uczuć Johna do The Beatles.
„To było jak małżeństwo; bardziej podobał mi się początek niż koniec” – powiedział Mintz. Ujawnia też niektóre zawodowe kompleksy Johna, w tym zazdrość o amerykańskiego piosenkarza i autora tekstów Boba Dylana . „Wszyscy patrzą na niego jak na geniusza” – powiedział Lennon Mintz. „Jestem równie dobrym autorem tekstów jak Dylan! Moje piosenki są bardzo proste, bardzo bezpośrednie. Jest w nich poezja, ale to poezja klasy robotniczej, rockandrollowa”.
Pojawiają się również szczegóły z niesławnego „straconego weekendu” Lennona – 18 miesięcy, podczas których on i Yoko byli w separacji, w tym gwałtowny atak na tle używek – podczas którego Mintz stał się celem ataku. Mintz wspomina: „Ponieważ przyjaźniłem się zarówno z Johnem, jak i Yoko, kiedy na krótko się rozstali, powiedziałem im, że nie chcę, żeby dzielili się ze mną swoimi sekretami i oczekiwali, że będę ich przed nimi ukrywał.
„Ale kiedy byli osobno, John ciągle pytał o Yoko. Byłam jednak na niego zła za to, że publicznie ją upokorzył. Zbagatelizował to i powiedział, że po prostu jest «cholernie szczery», ale ja uznałam to za krzywdzące”. Jednym z najbardziej poruszających fragmentów jest ten, w którym Mintz dowiaduje się o morderstwie Johna. Najpierw jego matka dzwoni do niego z Nowego Jorku, żeby powiedzieć, że coś się stało – a potem, w samolocie z Los Angeles, wiadomość potwierdza zapłakana stewardesa.
„Przez te pięć czy sześć godzin byłem «wewnętrznie okaleczony», cytując jedną z piosenek Johna” – wspomina. „Płakałem. To był mój prywatny czas żałoby, bo wiedziałem, że kiedy już tam dotrę, nie będę już dla Yoko ani Seana przydatny. Musiałem być dla nich silny”.
Mówi teraz: „Nie zawarłem w książce niewiarygodnie drastycznych szczegółów tego, co zobaczyłem przy wejściu do Dakoty, kiedy tam przybyłem, ale są to obrazy, których nie mogę zapomnieć, nawet po upływie tak długiego czasu”.
Później Mintz miał okazję porozmawiać twarzą w twarz z obsesyjnym fanem, który zabił Johna z zimną krwią przed jego domem.
Mark Chapman strzelił Lennonowi cztery razy w plecy i ramię. Czytał egzemplarz „Buszującego w zbożu”, powieści o dojrzewaniu J.D. Salingera, która, jak twierdził, była inspiracją do strzelaniny, gdy przyjechała policja, by go aresztować.
Nadal przebywa w zakładzie karnym Green Haven Correctional Facility w Nowym Jorku i odsiaduje karę od 20 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Kilkakrotnie odmówiono mu zwolnienia warunkowego.
„Autor autobiografii Chapmana skontaktował się ze mną, mówiąc, że Chapman chce porozmawiać ze mną lub Yoko” – mówi Mintz. „Chociaż chciałem zrozumieć, poza tym, co już o nim wiedziałem, jakie były jego motywy, odrzuciłem tę możliwość.
„Myśl o tym, że znajdę się w tym samym pomieszczeniu co mężczyzna, który zamordował moją najlepszą przyjaciółkę, była dla mnie niepojęta i nie chciałam dawać mu rozgłosu ani uwagi”.
Po strzelaninie, gdy cały świat pogrążył się w żałobie, Mintz zajął się przeglądaniem rzeczy Johna w mieszkaniu pary na siódmym piętrze w budynku Dakota.
„Yoko mnie o to poprosiła i rzadko potrafiłem jej odmówić, nie mówiąc już o Johnie” – mówi cicho. „To była właściwie historia mojego życia”.
Rozmyślając o tym, jak mogłoby wyglądać życie bez Johna i Yoko, Mintz, która nigdy nie wyszła za mąż, nie miała dzieci i mieszka sama, mówi: „Od samego momentu, w 1971 roku, kiedy poznaliśmy się po raz pierwszy w moim programie radiowym, być może odkryłabym dla siebie zupełnie inne przeznaczenie.
„Mogłabym wiodły bardziej zrównoważone, tradycyjne życie. Mogłabym się ożenić, mieć dzieci, a nawet poznać kilku zwyczajnych przyjaciół, którzy nie mieliby niezwykłych sekretów, które musiałabym ukrywać przed wścibskimi oczami całego świata. Może krążyłyby wokół mnie małe Elliotki, które zabierałabym na treningi piłki nożnej lub zajęcia baletowe. A może po prostu skończyłabym na występach w radiu regionalnym od północy do szóstej rano, puszczając same stare przeboje”.
Dodaje: „W pewnym sensie wierzyłem, że jestem mężem Johna i Yoko. Więc kiedy tak o tym myślę, nie zmieniłbym tego za nic w świecie”.
* We All Shine On: John, Yoko & Me, autorstwa Elliota Mintza (Penguin, 10,99 GBP) zostanie wydana 25 września 2025 r.
Daily Express