Bajecznie splecione losy figowca i jego mikroosa


To historia niezwykłego sojuszu owocu z owadem. Porozumienia równie intymnego, co wszechogarniającego, równie archaicznego, co wyrafinowanego, równie nieprawdopodobnego, co płodnego. Ten owoc to figa; ten owad to mikroosa, blastopag. Dla każdego, kto odkrywa sekrety ich cyklów życiowych, precyzję ich synchronizacji, delikatność ich adaptacji, jest to cud, nie pozbawiony nuty niedowierzania.
„Im bardziej zagłębiamy się w szczegóły interakcji między figowcem a jego mikroosą, tym bardziej jesteśmy zaskoczeni ich finezją i złożonością” – zauważa Finn Kjellberg. Nie jest to jednak pierwszy badacz figowców w CNRS: może on czerpać z czterdziestu pięciu lat pracy poświęconej tej koewolucji w Centrum Ekologii Funkcjonalnej i Ewolucyjnej w Montpellier.
Pozostało Ci 94,1% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde