Nowa książka może wyjaśnić, dlaczego tak wielu seryjnych morderców pochodzi z jednej części kraju

Dorastając w latach 60. i 70. XX wieku na Mercer Island w stanie Waszyngton, pisarka Caroline Fraser przyzwyczaiła się do słuchania ludzi zastanawiających się, dlaczego Pacyficzny Północny Zachód był tak wylęgarnią niesławnych seryjnych morderców. Od Teda Bundy'ego do Gary'ego Ridgwaya, znanego jako Zabójca z Green River, ci przestępcy wydawali się być tajemniczym produktem określonego miejsca i czasu, ale dlaczego? Fraser — która zdobyła Nagrodę Pulitzera w 2018 roku za biografię Laury Ingalls Wilder — miała własne powody do niezadowolenia ze swojego rodzinnego miasta, a wśród nich najważniejszy był dominujący ojciec-chrześcijanin, którego sama fantazjowała o wyeliminowaniu. Kiedy w czasie pandemii w końcu usiadła, aby zbadać tę regionalną anomalię — część zdumiewającego boomu seryjnych morderców w całym kraju w latach 1970–1990 — natrafiła na alternatywne wyjaśnienie, które, jak się dowiedziała, było szczególnie istotne dla obszaru Seattle i Tacoma. Nowa książka Fraser, Murderland: Crime and Bloodlust in the Time of Serial Killers , bada teorię, dlaczego jej dom z dzieciństwa był tak pełen dziwnych i ekstrawaganckich przestępstw. Rozmawiałem z nią o tym, co odkryła. Wywiad został zredagowany i skrócony dla przejrzystości.
Laura Miller: W Murderlandzie dzieje się wiele. Masz historię Tacoma, Seattle i większego Pacyfiku Północno-Zachodniego. Jest twoja osobista historia, a potem są historie tych wielu przestępców i morderców. Ale jest też argument leżący u podstaw tego, którego nie znałam, hipoteza ołowiu-przestępczości. Czy mógłbyś to wyjaśnić?
Caroline Fraser: Kiedy zaczynałam pisać tę książkę, nie zdawałam sobie sprawy, że przestępczość w Stanach Zjednoczonych osiągnęła swój szczyt w okresie, o którym mówię — pod koniec lat 60., 70. i 80. Przestępczość z użyciem przemocy osiągnęła poziom, jakiego wcześniej nie widziano. A potem nastąpił gwałtowny spadek w latach 90.
Jedną z teorii, która niedawno pojawiła się, aby wyjaśnić ten spadek, była hipoteza ołowiu-przestępczości. Narażenie na ołów, szczególnie w dzieciństwie, naprawdę wpływa na rozwój mózgu, a w szczególności mózgu męskiego. Może się zdarzyć, że jeśli jesteś narażony na ołów jako małe dziecko, to później, w młodości, będziesz bardziej skłonny do wykazywania impulsywności i agresji. Bardziej prawdopodobne jest, że popełnisz przestępstwo z użyciem przemocy.

W jaki sposób ludzie byli narażeni na działanie ołowiu i jak to narażenie zmniejszyło się później?
W latach 70. ołów został usunięty z farby, ale większość ludzi była narażona na działanie ołowiu głównie przez benzynę ołowiową. Istniała ona od lat 20. XX wieku, ale kiedy pomyślisz o wzroście dojazdów do pracy i posiadaniu samochodów, który nastąpił po II wojnie światowej, zwłaszcza w tym kraju — było więcej osób jeżdżących samochodami i jeżdżących na dłuższe odległości. Mam na myśli, że praktycznie każdy od końca lat 40. i początku lat 50. do lat 80. był narażony na działanie dużej ilości benzyny ołowiowej.
Kiedy zostało usunięte?
Rozmowy o jego usunięciu zaczęto w połowie lat 70., wraz z utworzeniem Agencji Ochrony Środowiska, ale całkowite usunięcie nastąpiło dopiero około 1986 r.
A oprócz gazu ołowiowego, w niektórych częściach kraju — skupimy się głównie na Tacomie — działały huty metali emitujące ołów i wszelkiego rodzaju inne substancje chemiczne.
Nazywa się je hutami pierwotnymi, które były zasadniczo fabrykami lub zakładami produkującymi metal. Kiedyś było ich tak wiele, że ktoś kiedyś powiedział, że kiedyś wszyscy w kraju mieszkali w promieniu 10 mil od huty.
Były bardzo powszechne w miastach. Zabierali rudy metali, produkty górnictwa, i spalali je. Huta w Tacoma była najpierw hutą ołowiu, a potem dość wcześnie zmieniła się w hutę miedzi. Problem ze spalaniem tych rud polega na tym, że zawierają one wszystkie te różne rodzaje metali, z których niektóre są pożądane, jak srebro, złoto i miedź, a inne mniej, jak ołów i arsen. Huta w Tacoma była jedną z najbrudniejszych hut w kraju pod względem ilości produkowanego arsenu. Wytwarzała również dużo ołowiu i była otwarta i działała przez dziesięciolecia, a przez te dziesięciolecia zanieczyściła 1000 mil kwadratowych regionu Puget Sound.
Hipoteza dotycząca przestępczości związanej z ołowiem wiąże ogólny wzrost przestępczości z narażeniem na ołów, ale czy ma ona związek ze wzrostem liczby dziwnych, niezwykłych przestępstw, o których pisze Pan w tej książce?
Nie sądzę, aby ktokolwiek napisał książkę o ogólnym zainteresowaniu, która łączy seryjnych morderców z hipotezą przestępczości ołowianej. Zaczynamy jednak dostrzegać pewne prace naukowe badające związek między narażeniem na ołów a psychopatią. Ale chociaż nie jest to zupełnie nieznane w zapisach naukowych, chciałem przedstawić to powiązanie w sposób subiektywny.
Mam na myśli, że nie mogę udowodnić, na przykład, że Ted Bundy popełnił swoje przestępstwa z powodu narażenia na ołów. Ale mogę pokazać, jak bardzo był narażony na ołów, ponieważ istnieje teraz ta niezwykła mapa, mapa Systemu Informacji Geograficznej, która została opracowana przez Departament Ekologii Stanu Waszyngton, która przedstawia narażenie na ołów, szczególnie w Tacoma, ale także cały jego pióropusz, który sięga Seattle i Mercer Island oraz na południe od Tacoma. Teraz możesz zobaczyć, ile ołowiu było w ogródku Teda Bundy'ego z przodu i z tyłu domu, a ile arsenu.

Slate otrzymuje prowizję, gdy kupujesz przedmioty za pomocą linków na tej stronie. Dziękujemy za wsparcie.
Kiedy dowiedziałeś się o aspekcie narażenia na ołów, zarówno o jego powiązaniu z przestępczością, jak i o ilości metali, które huta wyrzucała w tym rejonie? Ponieważ tam dorastałeś! Ty sam również byłeś narażony na cały ten ołów.
Tak, i wyciągnij z tego wniosek, jaki chcesz. Dowiedziałem się o hucie, ponieważ myśleliśmy o ewentualnym powrocie na północny zachód i szukaliśmy nieruchomości. Była działka na wyspie Vashon, która znajduje się tuż naprzeciwko Tacoma, a agent nieruchomości powiedział, że konieczne jest usunięcie arsenu lub coś w tym stylu. Pomyślałem, jak to możliwe, że na wyspie Vashon może być arsen? To piękna mała wyspa, która była bardzo rolnicza. Uprawiano tam truskawki. Ale oczywiście, ze względu na położenie tuż naprzeciwko Tacoma, była narażona na emisje z huty. Więc zawierała arsen, a także ołów.
W swojej książce bardzo jasno piszesz, że istnieje długa historia minimalizowania przez przemysł niebezpieczeństwa narażenia na ołów. ASARCO, firma będąca właścicielem i operatorem huty, miała w swoim zespole okropnie skompromitowanego lekarza, który uparcie twierdził, że wszystko jest w porządku. Rząd w tamtym czasie wydawał się tak potulny wobec tych twierdzeń. Po prostu zajęło im wieczność, zanim naprawdę zdali sobie sprawę, jakie to było zagrożenie.
A kiedy byli gotowi to przyznać, większość hut i tak zbankrutowała, co oczywiście nie jest przypadkowym zbiegiem okoliczności. Myślę, że w USA działa teraz tylko trzy huty ołowiu lub huty pierwotne. Znacznie taniej jest pojechać gdzieś, jak Meksyk czy Peru, do krajów, które nie mają takich regulacji jak my. Więc teraz to właśnie te miejsca są zanieczyszczane.
To jest bardzo niepokojące. Łączysz całą epidemię femicydu w Ciudad Juarez z emisjami z huty tam na dole.
Rzecz, z którą wciąż mamy do czynienia, to nie główne huty, takie jak ta w Tacoma, ale cały ten recykling. Akumulator twojego samochodu ma w sobie ołów.
Porozmawiajmy więcej o tych seryjnych mordercach, których opisujesz. W tej książce jest wiele szczegółów na temat zbrodni, a także napisano wiele o przynajmniej niektórych z tych osób. Nie powiem, że nie jestem zainteresowany jej przeczytaniem, ponieważ uwielbiam prawdziwe zbrodnie, ale wiele osób może narzekać, że zostało to już obszernie omówione. Jak doszedłeś do decyzji, aby zbadać same zbrodnie w pewnym stopniu dogłębnie?
Jedną z rzeczy, które chciałem zrobić, przyglądając się niektórym z tych bardzo znanych postaci, takich jak Ted Bundy, na przykład, jest umieszczenie go w kontekście historycznym. Ponieważ myślę, że naprawdę zmienia to sposób, w jaki postrzegamy, kim on jest i co zrobił. Uwielbiam też prawdziwe zbrodnie, a The Stranger Beside Me Ann Rule był dla mnie prawdziwym narkotykiem, ale większość prawdziwych zbrodni polega na tym, że bierze tylko jednego z tych zabójców — Teda Bundy'ego, Richarda Ramireza, zabójcę BTK — i patrzy tylko na tego jednego faceta. Chciałem zrobić coś innego, przyjrzeć się ich wyborowi na przestrzeni czasu i jak to sprawia, że widzimy, co robią inaczej w kontekście historycznym. Zaczyna to wyglądać bardziej jak zjawisko społeczne.
W Murderland naprawdę uderzające jest, jak bardzo kultura prawdziwych zbrodni, zwłaszcza makabryczne magazyny takie jak „True Detective”, fascynowały zabójców takich jak Bundy, a potem jak kolejni zabójcy z kolei byli nim zafascynowani — byli w zasadzie fanami, którzy pragnęli być tacy jak on, po tym, jak przeczytali o nim w książkach.
I wszyscy uczą się rzeczy, czytając o tym, co zrobili inni seryjni mordercy. Uczą się technik ukrywania tego, co robią, unikania wykrycia i ukrywania swoich ofiar, aby nie zostały znalezione, dopóki nie zostanie bardzo mało dowodów kryminalistycznych.
Czy było coś, czego dowiedziałeś się podczas zbierania informacji do tej książki, co naprawdę cię zaskoczyło?
Powiązanie z Tacomą było dla mnie zaskoczeniem, ponieważ zawsze kojarzyłem Teda Bundy'ego z Seattle, gdzie popełnił niektóre ze swoich bardziej znanych przestępstw. I powiązanie między Bundym a Garym Ridgwayem, zabójcą z Green River, który nie jest tak daleko od Tacomy. A potem, gdy odkryłem, że Charles Manson był w tym rejonie w latach 60.…
Byłem naprawdę zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że pierwsza ofiara duetu snajperów z DC była w Tacoma! Ale czy martwisz się, że popadasz w pewną dozę stronniczości konfirmacyjnej? Na pewno musiałeś trafić na seryjnych morderców bez żadnych głównych powiązań?
Jasne. Mam nadzieję, że przedstawię wystarczająco dużo prób, aby ludzie mogli wyrobić sobie własne zdanie. Zdecydowanie są inni seryjni mordercy. Przyjrzałem się Synowi Sama dość dokładnie, próbując znaleźć jakieś wytłumaczenie jego zachowania, ale nie mogłem tego zrobić. Z drugiej strony, cały problem z tą erą polega na tym, że wszyscy byli narażeni na działanie gazu ołowiowego.
Wszyscy zostali zdemaskowani. Uderzające jest to, że dołączasz swoje własne, dość zimnokrwiste myśli o pozbyciu się ojca jako dziecka.
Myślę, że wszyscy mamy chwile… nie chęci zabicia kogoś, ale frustracji, gniewu i wściekłości, potencjalnie. Te uczucia są szczególnie wyraźne, gdy jesteś dzieckiem, gdy czujesz, że nie masz autonomii, gdy czujesz się bezsilny.
Zachowanie seryjnych morderców jest tak potworne, że zawsze pojawia się pokusa, aby pomyśleć, że nie ma w nich nic normalnego.
Zaczynają wydawać się, myślę — zwłaszcza gdy widzisz całą tę serię i powtarzalność ich zachowań — jak automaty. Prawie jak roboty, które są w takim cyklu i nie mogą go kontrolować. Ale nie próbuję ich wypuścić z opresji ani nic.
Jedną z najbardziej uderzających części książki jest cytat z artykułu z gazety opisującego rozbiórkę huty. Pewna kobieta mówi: „Nawet jeśli mnie to zabije, nadal będę za tym tęsknić”. Jest w tym coś tak rezonującego teraz, w czasach, gdy wiele osób chce „przywrócić” strasznie niebezpieczne gałęzie przemysłu, takie jak górnictwo, które niszczą zdrowie ludzi w nich pracujących.
Społeczność Ruston, która znajdowała się tuż przy kominie, wyrobiła sobie poczucie, że to wspaniała rzecz, a praca jest tak dobrze płatna . A urzędnicy huty wykonali świetną robotę, tłumiąc każde dochodzenie, które mogłoby ujawnić, jak śmiertelne to było. Ludzie byli zmuszeni wybierać między pracą a zdrowiem. Po prostu nie powinni byli znaleźć się w takiej sytuacji.