Socjalistyczna teoria i praktyka | Jaka krytyka którego Lenina?
„Powrót do Lenina” to popularne hasło. Wielu tego chciało: Michaił Gorbaczow, Slavoj Žižek i Dietmar Dath. Przeciwstawia się temu antyautorytaryzm, który jest bardziej refleksyjny niż refleksyjny. Po prostu odejdź od tej historii o Leninie, mówią, ponieważ ten człowiek jest autorytarny, despota, a każdy, kto z nim flirtuje, jak robią to obecnie nowe „czerwone grupy”, reprezentuje autorytarną formację, z którą należy walczyć równie autorytarnym liberalizmem. Albo krytyką wartości i solidarnością z Izraelem.
To bardziej teoria niż praktyka, nawet wśród komunistów rad od Cajo Brendela do Henriego Simona . Nie wykazują oni żadnego własnego aktywizmu, ale uważają się za kronikarzy walki klasowej. Wierzą, że każda interwencja awangardowa manipulowałaby czystą walką klasową. Brendel i Simon radykalizują podstawową ideę komunizmu rad: „Rewolucja nie jest sprawą partyjną”.
Natomiast inny nurt krytyki Lenina, mianowicie marksistowsko-socjaldemokratyczny, prawie się już nie pojawia. Twierdzi on, że rosyjski rewolucjonista był bakuninowskim woluntaristą, który zainicjował rewolucję w słabo rozwiniętym kraju, który nie posiadał jeszcze żadnych rozwiniętych sił wytwórczych, nie mówiąc już o zbliżeniu się do rozwiniętego społeczeństwa burżuazyjnego. Zgodnie z tym poglądem Włodzimierz Iljicz Lenin wcale nie był prawdziwym marksistą, a rewolucja rosyjska była „rewolucją przeciwko kapitałowi” Karla Marksa, jak nadal twierdził wczesny Antonio Gramsci.
Z perspektywy czasu marksistowska krytyka Lenina, która oskarża go o anarchizm i, wraz z Engelsem, wskazuje na przedwczesne powstanie chłopskie band rebeliantów wokół Thomasa Müntzera , brzmi wiarygodnie. Musi jednak ignorować fakt, że Lenin osobiście nie zorganizował rewolucji rosyjskiej, ale jedynie umiejętnie i kompetentnie, jako praktyk i pragmatyk, zarządzał i kierował procesem rewolucyjnym – na tle pól bitewnych I wojny światowej, strajków, spontanicznych przejęć ziemi i masowych dezercji. Wielkie pęknięcie, niezdolność władców do radzenia sobie, eksplozja społecznej kontrprzemocy (która była niekierowana) istniały, zanim bolszewicy przejęli władzę.
Rewolucja jest sprawą partyjnąRzeczywiście, dla Lenina rewolucja nie może być pomyślana ani przeprowadzona w żaden inny sposób niż jako sprawa partyjna. Zakłada się, że to partia formuje się w oczekiwaniu i z zamiarem przejęcia władzy. Dlatego rewolucyjna lewica zawsze stawia kwestię władzy i rozważa, jak ją przejąć w krytycznym momencie. Co jednak oznacza władza? Co oznacza „przejęcie”? Jaką funkcję powinna w tym odgrywać partia?
Kiedy dochodziło do władzy, Lenin znał dialektykę polityki mniejszości i większości: Partia zawsze była partią świadomości, to znaczy wyprzedzającą, to znaczy mniejszościową. Musiała się ugruntować jako taka i zyskać wpływy, ale musiała być w stanie nawiązać kontakt z większością w populacji; w przeciwnym razie groził blankizm i woluntaryzm, a ostatecznie porażka. Partia wykorzystuje teorię jako zasób determinujący pozycję i mobilizujący, jako myślenie zorientowane na praktykę.
Oczywiście, bolszewizm był z natury zdolny do zorganizowania zamachu stanu – a rewolucja październikowa z 1917 r., z obaleniem Rządu Tymczasowego, które Lenin przeprowadził w sojuszu z lewicowymi eserowcami, radykalnym zerwaniem z dużą, zdominowaną przez chłopów Partią Socjalistycznych Rewolucji, miała taki charakter zamachu stanu. Jednak zamach stanu październikowy był osadzony w kompleksowym scenariuszu rewolucyjnym. Obalenie Rządu Tymczasowego nie byłoby możliwe, gdyby bolszewicy nie polegali na sojuszu z szerszymi klasami i warstwami niż miejska klasa robotnicza.
Uciskane klasy i narodyTo niewątpliwie pociągało za sobą coś postępowego. Bolszewicy szczególnie odwoływali się do kobiet z niższych klas, które miały uwolnić się od patriarchalnego ucisku i przemocy, od wszelkiego rodzaju ideologii legitymizujących hierarchie, ale szczególnie od religii i przesądów. Co ważniejsze, zabiegali o względy biednych chłopów, którzy — jeśli byli rewolucyjni i antymonarchistyczni — byli bardziej skłonni skłaniać się ku Partii Socjalistów-Rewolucjonistów. Wreszcie zabiegali o względy „uciśnionych ludów” wieloetnicznego państwa Rosji, co później doprowadziło do ogromnego wpływu rewolucji rosyjskiej na Trójkontynent.
Współcześni krytycy z obozu marksistowskiego ostro zaatakowali leninowską formułę „prawa do samostanowienia narodów”. Dla prawosławnych komunistów soborowych stanowiło to oportunistyczne osłabienie polityki klasowej. Dla urodzonej w Polsce rewolucjonistki Róży Luksemburg bolszewicy powinni byli bronić całego terytorium rewolucyjnego pożaru w duchu internacjonalizmu i odrzucenia drobnomieszczańskiego nacjonalizmu.
Ale Lenin i Trocki odpowiedzieli: carat, jako więzienie narodów, musiał zostać zniszczony, a rewolucjoniści miejscy-metropolitalni musieli uzyskać dostęp i sympatię peryferii. Ostatecznie bolszewizm stał się ciemniejszy, bardziej wielobarwny, czarny , ponieważ sprzymierzył się z „ludami uciskanymi” przez kolonializm. W świetle dzisiejszego dżihadyzmu, czasami rzuca się niemal melancholijne spojrzenie wstecz na lewicowy nacjonalizm, argumentując wzdłuż linii leninowskich, który dążył do poprowadzenia „świata po imperiach” (Adom Getachev) do niepodległości postkolonialnej. Neoautokraci tacy jak Putin nadal gardzą Leninem za jego „prawo do samostanowienia narodów”.
Lenin był wszystkim, tylko nie rosyjskim centralistą, ani nawet nacjonalistą. W latach następujących po założeniu Związku Radzieckiego politycy bolszewiccy próbowali zapobiec formie centralizmu przypominającej carat, jednocześnie utrzymując razem gigantyczny i etnicznie, religijnie, społecznie i politycznie zróżnicowany kraj pod hasłem „Republiki Radzieckiej”. Najpóźniej wraz z polityką industrializacji Stalina brutalna polityka rozwojowa została ponownie wdrożona wzdłuż linii narodowych i etnicznych, kosztem milionów ofiar.
Osiągnięcie możliwegoKtokolwiek chce władzy, musi chcieć osiągnąć to, co możliwe, to była podstawowa idea bolszewicka. Lenin i Trocki opowiadali się za tym od samego początku rewolucji, kiedy szukali negocjowanego pokoju z Niemcami w Brześciu Litewskim na początku 1918 roku – niechętnie akceptując straty terytorialne. W partii bolszewickiej były głosy takie jak Bucharina, które odmawiały przyjęcia takiego kompromisu i dążyły do wojny rewolucyjnej aż do zwycięstwa. Inne grupy rewolucyjne z politycznego środowiska lewicowych eserowców i anarchistów również polegały na logice ciągłej wojny ludowej przeciwko Niemcom i na rzecz rewolucji światowej, napędzane rewolucyjnym entuzjazmem. Płomienne, rewolucyjnie brzmiące apele w tamtym czasie pochodziły od tych sił, ale Trocki i Lenin zajęli bardziej rozsądne politycznie stanowisko, ponieważ było ono wykonalne i możliwe do wdrożenia.
Kiedy zaczyna się autorytarna nędza?Niejasna pozostaje kwestia ciągłości między Leninem a Stalinem. Kiedy zaczęła się autorytarna nędza? Kiedy pojawiły się pierwsze oznaki rządów totalitarnych? Kiedy „dyktatura proletariatu” przesunęła się w stronę dyktatury partyjnej i „ogólnego niewolnictwa państwowego” (Rudi Dutschke), a nie w stronę samousamodzielnienia proletariatu?
Różne frakcje lewicy zawsze można było rozpoznać po punkcie, w którym zidentyfikowały ten punkt krytyczny . Niektóre głosy chętnie obwiniały Zinowjewa, który latem 1924 r., po śmierci Lenina w styczniu, ukuł termin „leninizm” na V Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej, aby doprowadzić do porządku młode partie komunistyczne innych krajów poprzez „bolszewizację”. Rzeczywiście, Zinowjew, podobnie jak Kamieniew, krytykowali indywidualne woluntarystycznie nastawione wypowiedzi Lenina począwszy od 1917 r., ale obaj pozostali u boku Lenina z lojalności wobec partii.
Anarchiści w szczególności interpretowali rok 1921, w którym stłumiono powstanie marynarzy z Kronsztadu, jako punkt zwrotny, jeśli nie punkt zwrotny, to przynajmniej znak pojawienia się kontrrewolucji. W marcu 1921 roku marynarze Floty Pełnomorskiej, którzy odegrali już kluczową rolę w rewolucji w 1917 roku, zbuntowali się przeciwko bolszewickiej polityce rekwizycyjnej i dyktaturze partii. Chcieli ustanowić na jej miejscu prawdziwą demokrację rad i w ten sposób przeciwstawili się bolszewikom, posługując się oryginalnymi hasłami Czerwonego Października. To był zbieg okoliczności, być może znak, że znany rosyjski anarchista Piotr Kropotkin zmarł w lutym 1921 roku. Pogrzeb Kropotkina był również ostatnią dużą demonstracją sił anarchistycznych i wolnościowo-socjalistycznych w Rosji.
Prześladowania opozycjiProces autorytarnego kształtowania się i prześladowania opozycjonistów rozpoczął się już w 1918 roku, przed wojną domową. Warto tu zwrócić uwagę na krytykę Róży Luksemburg, która miała miejsce tuż przed jej śmiercią. W kontekście wiadomości o prześladowaniach bolszewików wobec innych, niebolszewickich grup rewolucyjnych, które dotarły do niej w Berlinie, sformułowała ona swoje słynne zdanie: „Wolność jest zawsze wolnością tych, którzy myślą inaczej”. W 1919 roku obozy w Rosji Sowieckiej zostały wypełnione anarchistami, anarcho-syndykalistami i socjalistami-rewolucjonistami. Bolszewicy oszukali swoich rewolucyjnych sojuszników, których nadal potrzebowali w momencie przejęcia władzy, ale którzy stali się utrapieniem. Znana anarchistka Emma Goldman i jej towarzysz Aleksander Berkman relacjonowali prześladowania opozycji za czasów Lenina. Ich relacje zostały w dużej mierze zignorowane przez lewicę za granicą.
Za Lenina wprowadzono zakaz frakcji partyjnych, a wolność prasy nie istniała za bolszewików. Lenin napisał, że ten okres przejściowy był milion razy bardziej demokratyczny niż demokracja burżuazyjna, ponieważ w nim formalne wolności były przesiąknięte prawdziwą — to znaczy społeczną — treścią dla większości populacji. Faktem jest, że to bardziej demokratyczne społeczeństwo nigdy nie powstało za bolszewików, tak jak Lenin nigdy nie dotrzymał w praktyce swoich proklamacji wolności prasy.
Taktyka, władza i terrorTo właśnie ta czysto taktyczna relacja z towarzyszami podróży ostatecznie stała się sednem bolszewickiej polityki siły, zasadą etycznego braku zasad i „konieczności”, która podlegała czystym kalkulacjom siły i która nie oszczędzała nawet samej partii bolszewickiej. „Zaćmienie słońca” z lat 30., które Arthur Koestler imponująco przedstawił w swojej słynnej powieści, było już zasugerowane w cieniu, jaki bolszewicki terror rzucał na proces rewolucyjny.
Jednym z najważniejszych dokumentów rzucających światło na treść terroru bolszewickiego jest praca Izaaka Steinberga, lewicowego eserowca i pierwszego Ludowego Komisarza Sprawiedliwości rewolucyjnej Rosji: „Przemoc i terror w rewolucji: los upokorzonych i znieważonych w rewolucji rosyjskiej” (1931). Uważa on, że utworzenie Czeka, tajnej policji o rozległych uprawnieniach do terroru, było końcem procesu rewolucyjnego. Ten ostatni, jak twierdzi, wiązał się również z aktami przemocy, ale były one bardziej spontaniczne, mniej trwałe, irracjonalne i okrutne niż państwowa organizacja przemocy. Kiedy Związek Radziecki został oficjalnie założony pod koniec 1922 roku, dyktatura już została zainstalowana.
Lenin był prawdopodobnie najlepszym politykiem władzy swojego życia; nie ma wątpliwości co do jego inteligencji i jasności, ani co do jego bezwzględności. Nawet jego późniejsze krytyczne pisma na temat biurokratyzacji wskazują, że mógł być również krytykiem sytuacji rosyjskiej, której częścią byli bolszewicy. Pomimo całej krytyki Kautsky'ego, Lenin był również marksistowskim socjaldemokratą. Ich wizja społeczeństwa – z „Manifestem Komunistycznym” za nim – zakładała centralizację i socjalizację pracy jako warunek wstępny dla społeczeństwa bezklasowego. Bolszewicy ostatecznie okroili ten program ze wszystkich tych aspektów Marksa, które sprawiają, że jawi się on jako „teoretyk anarchizmu” (Maksymilian Rubel): wolne stowarzyszenie producentów, zniesienie hierarchicznego podziału pracy, koniec pracy najemnej i pracy wyobcowanej.
Nadrabianie zaległości w industrializacjiLenin był już teoretykiem i praktykiem industrializacji doganiającej. Interesy chłopskie, które w Rosji nie były bynajmniej wyrażane wyłącznie w sposób egoistyczny, własnościowy, ale były również częściowo zorientowane na społeczność, były postrzegane jedynie jako utrudniające industrializację. Gwałtowne rekwizycje produktów rolnych nie były jedynie spowodowane narzuconą wojną domową po pierwszej wojnie światowej, ale wynikały z pogardy dla życia chłopów, co z kolei wywołało doniosłe reakcyjne reakcje ze strony chłopów. Czytając teksty Trockiego i – w mniejszym stopniu tutaj – Lenina na temat kwestii chłopskiej, przejścia od leninizmu do stalinizmu stają się bardzo jasne. Komunista rady Willi Huhn przekonująco wykazał to w swojej pracy „Trocki – Nieudany Stalin” (1973): Po pozbawieniu władzy Trockiego Stalin przyjął swoją politykę hiperindustrializacji, której Bucharin sprzeciwiał się wewnętrznie i którą przynajmniej łagodził Lenin.
Lenin dążył do „Nowego Człowieka”, takiego, który nie byłby ani burżuazyjnym właścicielem ziemskim, ani niedojrzałym, niepiśmiennym chłopem. Tym samym przemawiał z serca wielu młodych robotników chłopskich w Rosji, którzy wciąż pochodzili z ograniczeń patriarchalnego życia wiejskiego i doświadczyli świata fabryk. Miasto było lepsze od wsi, fabryka lepsza od pola. Jednak wielu początkowo entuzjastycznych bolszewickich robotników przemysłowych ostatecznie zbuntowało się przeciwko poddaniu ich w dużej mierze militaryzacji i tayloryzacji pracy bez prawdziwych związków zawodowych. Przekształcenie fabryk w koszary i pozbawienie władzy niezależnej reprezentacji związkowej pracowników miało miejsce pod rządami Lenina.
Najmniejsze marżeJeśli Karl Marx nadal fascynuje dzisiaj, to przez swoje wczesne pisma, które głoszą nieobcowaną pracę, zróżnicowane, samostanowione życie i prawdziwą indywidualizację. W swoich wczesnych dniach Lenin i wczesny bolszewizm również mieli wzniosłe utopie Nowego Człowieka. Ale ten człowiek miał być tak konsekwentnie przytwierdzony do technologii i przemysłu, i znaleźć się w nich tylko wtedy, że wszystkie liberalne idee utopijne, które Marks obiecał na erę po autorytarnym społeczeństwie przejściowym, zostały złamane – w imię historycznej konieczności. Z pewnością: nie było czasu, zasobów i zbyt wielu wrogów na utopizm. Kiedy Lenin powiedział: „Zginąć czy pędzić naprzód pełną parą? Oto pytanie postawione przez historię”, staje się jasne, w jakiej tragedii Lenin również został złapany jako rewolucjonista. Ostatecznie rewolucyjni bolszewicy byli również osobiście zainteresowani przetrwaniem. Wojna domowa niepomiernie zawęziła pole manewru.
My czy oniJednocześnie w myśleniu Lenina wojna domowa była maszyną redukującą złożoność paradygmatu my-albo-oni. Pod koniec wojny domowej proces rewolucyjny nie pogłębił się ani nie rozprzestrzenił na Zachód; ekspansja militarna w Polsce nie powiodła się. W Niemczech krótkie okno rewolucyjne otworzyło się ponownie dopiero w 1923 r.: zbyt krótkie i nieudane.
Wojna domowa ujawniła dyktatorskie oblicze rewolucji bolszewickiej wyraźniej, ale pierwsze brzydkie rysy tego grymasu pojawiły się już przed wojną domową. Nic nie legitymizuje masakry rewolucjonistów, jak ta w Kronsztadzie w 1921 r. w duchu jakiegokolwiek realizmu. Zagłada czy represyjna konsolidacja władzy przeciwko wszystkim stronom? Jako alternatywę dla zagłady bolszewicy mogliby mieć możliwość uzyskania wygnania w Szwajcarii lub Meksyku. Świat zostałby oszczędzony faktu, że komunizm jest dziś kojarzony z rządami obozowymi i dyktaturą partyjną. Jednak świat kapitalistyczny zostałby również oszczędzony uciskanych i podporządkowanych grup ludności, z mitem rewolucji rosyjskiej i Lenina w pamięci, buntujących się przeciwko ich kolonialnemu uciskowi lub ich wyzyskowi w halach fabrycznych.
Dzisiejsi lewicowcy powinni być świadomi tej dialektyki. Mogą wskazać na bardzo praktyczne skutki mitu jako coś pozytywnego. W końcu antagonizm trwa – nawet po upadku realnego socjalizmu i pomimo obalenia wielu pomników Lenina.
nd-aktuell