Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Czy ma być cudowną bronią przeciwko Trumpowi? Raczej Zohran Mamdani jest uosobieniem wszystkiego, co jest złe w lewicy.

Czy ma być cudowną bronią przeciwko Trumpowi? Raczej Zohran Mamdani jest uosobieniem wszystkiego, co jest złe w lewicy.
Zohran Mamdani to typowy przykład młodego socjalisty, przeszkolonego w zakresie polityki tożsamościowej, a także automarketingu w mediach społecznościowych.

Jonah Rosenberg / New York Times / Redux / Laif

Nowy Jork to dziura. Mówi człowiek, który chce zostać burmistrzem Nowego Jorku. Jeden na czterech Nowojorczyków skarży się właścicielowi na myszy lub szczury, pisze Zohran Mamdani na swojej stronie internetowej. Ale właściciele nic nie robią. Wszyscy są bezwzględni. Nie tylko plaga szczurów sprawia, że ​​wypowiada im wojnę.

NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

„Rozprawianie się z złymi właścicielami” to nazwa, jaką nadaje swojej obietnicy wyborczej, która pojawia się w widocznym miejscu na jego stronie internetowej. Konkretnie, młody polityk obiecuje „odnowiony numer 311”. Oznacza to: Mamdani chce rozszerzyć infolinię. Dzwonisz do inspektora z miasta, który ogląda podejrzaną nieruchomość. Jeśli coś znajdzie, właściciel jest proszony o zapłatę. A jeśli nie zastosuje się do nakazu, budynek wkrótce trafi w ręce władz.

Samozwańczy socjalista jest przekonany, że państwo może zrobić wszystko lepiej. Wywłaszczenie jest tylko jedną z opcji. Zamrożenie czynszów jest głównym zmartwieniem Mamdaniego, a także przewiduje on bezpłatną komunikację miejską. Innym problemem są supermarkety. Miasto powinno prowadzić sklepy spożywcze. „Ceny żywności są poza kontrolą”, stwierdza kandydat na burmistrza ośmiomilionowej metropolii. „Miejskie sklepy spożywcze” obniżyłyby koszty żywności, mówi Mamdani. Nie wyjaśnił jeszcze, w jaki sposób.

Precz z bogatymi

Od Niemiec Wschodnich po socjalizm XXI wieku w Wenezueli, jest wiele przesłanek, że państwowe sklepy spożywcze nie są dobrym pomysłem. The Washington Post przypomina nam, że handel detaliczny jest jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków. Marże zysku są tak małe, że nawet mistrz świata w logistyce, Amazon, ma problemy z osiągnięciem progu rentowności w branży spożywczej. Niezrozumiałe jest, w jaki sposób państwowy dostawca miałby oferować niższe ceny. Chyba że oczywiście pozwoli mu się ponosić nieokiełznane straty, ponieważ jest wygodnie dotowany.

Tak to prawdopodobnie wyobraża sobie Mamdani. Jego recepta jest prosta: wyższe podatki dla bogatych i korporacji. Innymi słowy, redystrybucja. Jedyny problem polega na tym, że jednocześnie chce wyeliminować miliarderów. „Nie sądzę, żebyśmy powinni mieć miliarderów” – odpowiedział NBC News, gdy zapytano go, czy miliarderzy powinni mieć prawo istnieć. Pozbądź się bogatych. Ale oni powinni płacić. To trochę mylące.

Ale fani Mamdaniego nie pozwalają, aby to zepsuło imprezę. Ponad 430 000 Nowojorczyków oddało swoje głosy na kandydata Demokratów w prawyborach. Teraz wchodzi do wyścigu w listopadzie jako faworyt. Dzięki swojemu oddolnemu ruchowi 33-latek sprawił, że jego rywal, 67-letni Andrew Cuomo, wygląda staro. I, nie mniej ważne, w Europie wiele mediów jest w stanie szału.

Nowy Jork odporny na Trumpa

„Nowa gwiazda lewicy” pisze Die Zeit: „Jego przeciwnicy reagują paniką. Czy może zwyciężyć?” Według gazet Tamedia „przepis na pokonanie Donalda Trumpa być może został znaleziony”. Wszyscy są oczarowani młodzieńczą energią syna indyjskich imigrantów z Ugandy, który promuje się jako pogromca smoków. Jedną ze swoich obietnic wyborczych na swojej stronie internetowej nazywa „Trump-Proofing NYC”. Chce uczynić miasto „Trump-proof”.

„You Don't Mess with the Zohran”: Nie zadzieraj z Zohran. To można powiedzieć, odnosząc się do filmu z Adamem Sandlerem. Albo może lepiej tego nie robić. Ponieważ w komedii Sandler gra izraelskiego superżołnierza. A Mamdani ma alergię na Izrael. Kiedy rozmowa schodzi na państwo żydowskie, odpowiada „ludobójstwem”. Mamdani nie uważa również, że „Globalizacja intifady” jest całkowicie błędnym okrzykiem bojowym, jak wyjaśnił NBC. To jednak nie jego język. Ale nie uważa terminu „intifada” za podżeganie do przemocy.

Albo w pełni popiera ruch bojkotu BDS. Niedawno nawet potwierdził swoje poparcie na wydarzeniu zorganizowanym przez UJA Federation, największą organizację działającą na rzecz Żydów na całym świecie (w tym w Izraelu). Można powiedzieć, że Mamdani ma tupet. Albo jest po prostu oportunistą.

Nowy Jork ma największą populację żydowską poza Izraelem. Kandydat wyraźnie nie chce jej całkowicie zniechęcić. Ale nawet następnego ranka po masakrze 7 października nie potrafił potępić Hamasu. Zamiast tego napisał w poście na X, w najbardziej niejasny sposób, jaki był możliwy, że opłakuje setki osób, „które zginęły w Izraelu i Palestynie w ciągu ostatnich 36 godzin”. Zanim skrytykował deklarację wojny Netanjahu w następnym zdaniu.

Nie ma państwa żydowskiego

Zapytany o prawo Izraela do istnienia, waha się. Tak, Izrael powinien pozostać na mapie. „Jako państwo żydowskie?” pyta prezenter Fox News. Tutaj sprawy stają się nieco bardziej niejasne. Nie czuje się komfortowo, „popierając państwo, które ustanawia hierarchię praw obywatelskich opartą na religii lub czymkolwiek innym”. Nie omawia statusu Żydów ani chrześcijan w krajach islamskich.

Bo jeśli jest coś, w czym jest dobry, to robienie dużego hałasu. I prezentowanie się jako umiarkowany, gdy jest pytany. Swoimi prowokacjami zdobywa punkty na lewym skrzydle, podczas gdy jego bardziej stonowane głosy uspokajają lewicę środkową.

Czy rzeczywiście ma potencjał, by zdobyć większość, pozostaje do sprawdzenia. W Nowym Jorku jest około 4,7 miliona zarejestrowanych wyborców. Mniej niż dziesięć procent z nich poparło Mamdaniego. Wyścig się nie skończył. Media, które gloryfikują go jako zbawcę, zdradzają podobne myślenie życzeniowe, jakiego użyły, by przysiąc, że Joe Biden odzyska zdrowie.

Spójrzmy prawdzie w oczy: Mamdani jest prototypem młodego socjalisty, równie biegłym w polityce tożsamości, co w autopromocji w mediach społecznościowych. Uosabia dokładnie lewicę, której rosnąca nieziemskość, zajęta przebudzeniem, umożliwiła triumf trumpistów na samym początku. Partia wyborcza zorganizowana przez Demokratycznych Socjalistów Ameryki dla Mamdaniego była symptomatyczna: „Prawa trans = walka klasowa” było hasłem. Czy walka o prawa trans to nowa walka klasowa? Co to oznacza, prawdopodobnie nie jest jasne nawet dla osoby, która wymyśliła to określenie. Nie wspominając o zwykłym pracowniku, który nie widzi już, aby jego obawy były reprezentowane. Niezależnie od tego, czy w USA, czy w Europie, od dawna przeszli na prawicę.

Tendencja ta jest widoczna również w Nowym Jorku: było jasne, że Mamdani będzie miał się słabo wśród bogatych. Ale nie miał też szans wśród biednych. Otrzymał najwięcej głosów od wyborców w przedziale dochodów od 75 000 do 150 000 dolarów rocznie.

Mamdani obsługuje „klasę laptopów”: uprzywilejowanych młodych ludzi z dobrymi dyplomami, którzy mogą wykonywać swoją wspaniałą pracę w podróży – ale nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie bez co najmniej dwóch współlokatorów.

Yuppies stali się socjalistami

Politolog Peter Turchin ukuł teorię „nadprodukcji elit”: Nawet potomstwo uprzywilejowanych nie korzysta już z tego w dzisiejszych czasach. Nawet młoda, dobrze zarabiająca osoba nie może sobie pozwolić na zakup nieruchomości w miastach takich jak Nowy Jork. Niepewność rozprzestrzenia się wśród „klasy zawodowo-menedżerskiej”, jak nazywała to socjolog Barbara Ehrenreich pod koniec lat 70.

Strach przed upadkiem napędza radykalizm tej miejskiej klasy średniej. Jej przedstawiciele byli kiedyś yuppies, którzy po kryzysie gospodarczym lat 70. brnęli w dekadencji z buntu. I głosowali na Reagana. Dziś trzymają się dziwnej wiary Zohrana Mamdaniego w państwo, jak analizuje dziennikarz River Page w „How the Yuppies Became Socialists” dla „The Free Press”. Impuls jest ten sam. Ponieważ nie mogą już awansować, elita niszczy samą siebie. To tak, jakby uprzywilejowani popełniali samobójstwo ze strachu przed śmiercią społeczną.

Mają wszystko, ale nie przynosi im to wiele korzyści. Mamdani wie, jak to jest. Jego matką jest odnosząca duże sukcesy indyjska reżyserka filmowa Mira Nair („Monsunowe wesele”), a jego ojciec jest profesorem na Uniwersytecie Columbia. Jednak pomimo korzystnego pochodzenia, Zohran Mamdani miał problemy ze znalezieniem równowagi po ukończeniu college'u (uczęszczał do Bowdoin College, jednego z najdroższych uniwersytetów w USA). Przez całe życie ledwo miał pracę. Zanim spróbował swoich sił w polityce, jego dorobek obejmował nieudaną karierę rapera w Ugandzie pod pseudonimem Mr. Cardamom.

Nie ma potrzeby być tak jadowitym jak prawicowa influencerka Laura Loomer, która nazywa go dzieckiem ninja mieszkającym w dwumilionowym mieszkaniu swojej matki w Chelsea. Ale jeśli przegra wybory, przynajmniej nie ma się o co martwić. Będzie oszczędzony szczurów i myszy.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow