Opłata za „całowanie i lot” na lotnisku Luton jest wyższa za minutę niż w hotelu The Ritz

Opłaty za odwiezienie pasażerów na jedno z największych lotnisk w Wielkiej Brytanii wzrosły tak bardzo, że odwiezienie bliskiej osoby jest z minuty na minutę droższe niż pobyt w hotelu Ritz w Londynie.
Większość najbardziej ruchliwych lotnisk w Wielkiej Brytanii podniosła ceny w swoich strefach odprawy, powszechnie znanych jako strefy „pocałuj i leć”, gdzie podróżni mogą szybko pożegnać się z bliskimi przed odlotem. W ciągu ostatniego roku siedem węzłów lotniczych podniosło ceny lub skróciło czas postoju kierowców, zanim zostaną naliczone wyższe opłaty.
Lotnisko Luton ma obecnie najwyższą opłatę za minutę spośród najbardziej ruchliwych lotnisk w Wielkiej Brytanii – 5 funtów za pięć minut, po czym obowiązuje opłata w wysokości 1 funta za minutę, która może trwać maksymalnie 20 minut. Ceny gwałtownie wzrosły po remoncie strefy wysiadania na lotnisku Luton, która spłonęła w pożarze w październiku 2023 roku. Przed pożarem opłata wynosiła 5 funtów za 10 minut, a następnie 1 funta za minutę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cena Kindle Scribe spadła do najniższej, jaką widzieliśmy w Prime Day
Za pokój deluxe z łóżkiem king-size w hotelu Ritz w Mayfair trzeba zapłacić 1149 funtów za noc, co daje około 91 pensów za minutę. Lotnisko twierdzi, że opłata pomaga utrzymać przepływ pasażerów i ruch uliczny, twierdząc, że większość wizyt odbywa się w ciągu pięciu minut. Kierowano klientów do parkingu w połowie postoju, który znajduje się dziesięć minut spacerem od terminalu lotniska.
Jak czytamy w „The Times” : „Za opłatą 5 funtów system bezbarierowy zapewnia płynność ruchu i pasażerów, a średni czas spędzony w okolicy wynosi około pięciu minut. Osoby dysponujące większą ilością czasu mogą wybierać spośród szeregu bezpłatnych i płatnych opcji odbioru, dowozu i parkowania”.
Według RAC, te opłaty typu „cass and fly” „graniczą z absurdem”. Rod Dennis z RAC powiedział: „Kierowcy będą, co zrozumiałe, przerażeni perspektywą zapłacenia nawet 7 funtów za coś, co w gruncie rzeczy sprowadza się do otwarcia bagażnika, aby znajomy lub krewny mógł odebrać bagaż i zdążyć na samolot.
Problemem jest brak praktycznych – i niedrogich – alternatyw dotarcia na wiele lotnisk. Stając przed wyborem: piętrowy autobus z dużą ilością bagażu albo taksówka, łatwo zrozumieć, dlaczego ludzie czują, że nie mają innego wyjścia niż jazda samochodem.
Wiele dużych lotnisk prosi kierowców o zapłatę przed przylotem lub po przylocie, a jeśli płatność nie zostanie dokonana w ciągu 24 godzin lub do północy dnia następnego, naliczane są opłaty za opóźnienie.
Graham Conway z Select Car Leasing z Reading powiedział: „Nieopłacenie parkingu lub przekroczenie limitu czasu może naprawdę uderzyć w portfel. Zbyt łatwo jest zapomnieć o zalogowaniu się i potem przypomnieć sobie z przerażeniem, gdy jest już za późno”.
Daily Mirror