Michał Sołowow idzie z małym atomem na Węgry i Słowację

- Kontrolowana przez Michała Sołowowa spółka Synthos Green Energy podpisała porozumienia z największą firmą energetyczną Słowacji Slovenske Elektrarne oraz z kontrolowaną przez węgierski rząd spółką Hunatom.
- Celem jest zbadanie możliwości współpracy przy realizacji projektów wykorzystujących technologię małych reaktorów modułowych (SMR) BWRX-300 amerykańskiej firmy GE Vernova Hitachi Nuclear Energy.
- Plany wdrożenia technologii BWRX-300 w innych krajach europejskich Michał Sołowow zapowiadał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- Porozumienia mają znaczenie także geopolityczne, gdyż amerykańska technologia zostanie wdrożona w krajach, w których energetyka jądrowa oparta jest na rosyjskich technologiach. To pozwoli na zmniejszenie zależności Węgier i Słowacji od rosyjskich technologii jądrowych.
Synthos Green Energy to kontrolowana przez Michała Sołowowa spółka, której celem jest rozwój i wdrożenie technologii BWRX-300, opracowanej przez GE Hitachi Nuclear Energy. Firma najbogatszego Polaka ma wyłączność na dystrybucję tej technologii w Europie.
W Polsce Synthos Green Energy od 2021 r. współpracuje z państwowym Orlenem przy projekcie budowy floty małych modułowych reaktorów. Pierwszy ma być gotowy na początku przyszłej dekady.
Jednak po zmianie władz w Orlenie współpraca między partnerami wciąż nie została poukładana na nowo. Nadal nie ma porozumienia wspólników odnośnie zasad funkcjonowania wspólnej spółki Orlen Synthos Green Energy, która ma budować małe reaktory modułowe w Polsce, choć – jak wspominał w rozmowie z WNP Michał Sołowow – ramy współpracy zostały uzgodnione już dawno. Problemem mają być kwestie proceduralne.
W tym czasie jednak Michał Sołowow nie próżnuje. Dysponując wyłącznością na technologię BWR-X 300 GE Hitachi wdraża ją w innych, europejskich państwach. Teraz Synthos Green Energy będzie współpracować na Węgrzech i Słowacji przy wdrażaniu technologii BWRX-300 w tych krajach.
Najbogatszy Polak wchodzi z SMR-ami na Węgry i Słowację30 lipca polska firma podpisała porozumienia o współpracy z największą firmą energetyczną Słowacji Slovenske Elektrarne oraz z kontrolowaną przez rząd spółką Hunatom.
Obie firmy mają doświadczenie w atomie. Pierwsza jest właściciele obu słowackich elektrowni jądrowych – Mochove i Bohunice, druga odpowiada za budowę drugiej już elektrowni jądrowej na Węgrzech Paks II. Teraz zdecydowały się poszerzyć swoje plany rozwoju energetyki jądrowej o technologie SMR.
W podpisanym przez SGE i Slovenske Elektrarne w formie Memorandum of Understanding porozumieniu strony deklarują chęć współpracy w zakresie możliwości inwestycyjnych, procesu licencjonowania i rozwijania projektów związanych z wdrażaniem małych reaktorów modułowych na Słowacji i w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Współpraca może obejmować tworzenie spółek joint venture, budowanie struktury finansowania kapitałowego i dłużnego oraz rozwój regionalnych łańcuchów dostaw.
Co ważne analizy dotyczyć będą lokalnych partnerstw SGE i Slovenske Elektrarne w spółki celowe, także w innych krajach, takich jak Czechy i Wielka Brytania. Innym obszarem współpracy może być infrastruktura cyfrowa, czyli powiązanie projektów SMR z rozwojem centrów danych i powiązanych technologii.
Drugim porozumieniem podpisanym tego samego dnia jest MoU z kontrolowaną przez węgierski rząd spółką Hunatom. W uroczystości podpisania udział wziął Robert Palladino, charge d’affaires USA na Węgrzech.

Wybór akurat BWRX-300, czyli technologii amerykańsko-japońskiego koncernu GE-Hitachi, ma tu dodatkowe, geopolityczne znaczenie, o czym mówił w kwietniowym wywiadzie dla WNP Michał Sołowow.
- Rozwój SMR-ów powinien mieć fundament paneuropejski. Nasz projekt mieści się w koncepcji tzw. zielonej tarczy energetycznej, czyli Green Energy Shield, którą chcemy bronić Europę przed uzależnieniem od gazu. Budując flotę małych, modułowych reaktorów od północy na południe kontynentu, pozwolimy tym państwom uniezależnić się od dostaw surowców, co przy zmianie układu sił na surowcowej mapie ma kluczowe znacznie. Musimy produkować energię lokalnie - przekonywał w wywiadzie WNP biznesmen.
Zarówno Słowacja, a w szczególności Węgry mają energetykę opartą na technologii rosyjskiej – reaktory VVER. BWRX-300 to amerykańska technologia, co pozwoli na zmniejszenie zależności tych krajów od rosyjskich technologii jądrowych.
Co ważne, na co zwraca uwagę SGE, technologia BWRX-300 jako projekt przygotowywana jest z uwzględnieniem europejskiej specyfikacji i norm. A to dzięki umowie zawartej przez SGE, które jest współwłaścicielem standardowego projektu reaktora BWRX-300 razem amerykańskimi GE Vernova Hitachi Nuclear Energy, Tennessee Valley Authority (TVA) i kanadyjską Ontario Power Generation (OPG).
Przy czym polska firma jako podmiot współfinansujący rozwój technologii BWRX-300 będzie czerpać zyski ze sprzedaży technologii podmiotom trzecim.
Gra toczy się o to, gdzie powstanie w Europie pierwszy SMRUmowy z firmami Slovenske Elektrarne i Hunatom potwierdzają gotowość technologii GE-Hitachi do wdrożenia. Pierwszy w świecie zachodnim reaktor BWRX-300 jest już budowany w Kanadzie przez Ontario Power Genergetion. Również amerykańska TVA planuje budowę jednostki BWRX-300 w Clinch River w Tennessee – właśnie został złożony do tamtejszego regulatora NRC wniosek o pozwolenie na budowę.
Gra toczy się zatem o to, gdzie zostanie zbudowany pierwszy w Europie SMR. Polska ma tu ewidentną przewagę dzięki temu, że wyłączność na technologię BWRX-300 posiada polska firma. Jak przekonuje Synthos Green Energy, współpraca z firmami Hunatom i Slovenske Elektrarne przyśpieszy pozyskiwanie wiedzy i doświadczenia w zakresie projektów jądrowych i ułatwi wdrożenie BWRX-300 w Polsce.
Dodatkowo, każda kolejna wybudowana jednostka w tej technologii przekładać się będzie na niższe koszty w kolejnych projektach a także na większe bezpieczeństwo w fazie eksploatacji.
Obecność na Węgrzech amerykańskich dyplomatów potwierdza również, że projekty zapewniające bezpieczeństwo energetyczne w krajach Europy Środkowej niezmiennie cieszą się poparciem rządu USA.
W tym miejscu warto przypomnieć, że realizowany w Polsce projekt SMR również zyskał wsparcie w postaci finansowania od amerykańskiego Departamentu Stanu. Parę dni temu odbyło się także spotkanie przedstawicieli OSGE z amerykańskim podsekretarzem stanu ds. Kontroli Zbrojeń i Bezpieczeństwa Międzynarodowego USA Brentem T. Christensenem. Tematem rozmów była również współpraca amerykańsko-polska w zakresie małych reaktorów modułowych (SMR) w Polsce.
Czy jednak to Polska będzie krajem z pierwszym SMR-em? Do tej pory sporo mieszała tu polityka. Teraz jednak z rządu płyną sygnały, że wreszcie nastąpi i tu przyspieszenie.
Zapowiada się na zmianę podejścia polskiego rządu do SMR-ówPrzypomnijmy, że po rekonstrukcji rządu jednym z pierwszych zadań, jakie premier Donald Tusk dał nowemu ministrowi energii, było przygotowanie planu dla małych modułowych reaktorów w Polsce. Jego zdaniem SMR-y są "prawdziwą szansą" dla polskiej energetyki.
Jak pisaliśmy w portalu WNP, to swojego rodzaju zmiana narracji po stronie rządu, który do tej pory dość sceptycznie podchodził do małego atomu, jako do jeszcze niedojrzałej technologii. Teraz nowo powołany minister energii deklaruje, że już niebawem powstanie plan dla SMR-ów.
- Do jesieni taki plan, taką mapę drogową jesteśmy w stanie przygotować. Są spółki w Polsce, które już dzisiaj zastanawiają się nad konkretną technologią, nad lokalizacjami, nad inwestycjami. My to przeanalizujemy pod kątem potrzeb naszego systemu; nie tylko elektroenergetycznego, ale i ciepłowniczego i będziemy to wpisywali w naszą strategię - powiedział Miłosz Motyka w radiowej Trójce.
wnp.pl