W Europie pod tym względem jest najgorzej od 2015 r. Polska wyjątkiem

- Liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Europie w 2024 r. spadła o 5 proc. r/r, do najniższego poziomu od 10 lat, a liczba wygenerowanych miejsc pracy zmalała aż o 16 proc. r/r.
- Zmniejszenie liczby bezpośrednich inwestycji zagranicznych notują prawie wszystkie sektory, z czego najbardziej znaczący (spadek 17 proc. r/r) usługi IT.
- Liderem wzrostów pod względem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Europie jest Dania (wzrost o 86 proc. r/r), Rumunia (wzrost o 57 proc.) i Austria (wzrost o 31 proc. r/r).
Jak wynika z corocznego raportu EY "Atrakcyjność Inwestycyjna Europy", liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) na starym kontynencie w 2024 r. spadła względem 2023 r. o 5 proc. (5 383 projektów).
Liczba miejsc pracy wygenerowanych przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne również zmalała i była o 16 proc. mniejsza r/r (269 740 miejsc pracy).
Najgorszy wynik inwestycyjny od 2015 r.Jest to drugi rok spadków inwestycji zagranicznych w Europie, a ich dynamika jest wyższa niż w poprzednim roku (w 2023 r. był to spadek o 4 proc. r/r pod kątem liczby BIZ oraz spadek o 7 proc. r/r pod względem wygenerowanych miejsc pracy).
Liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Europie była najniższa od 2015 r.

Zauważalnym trendem jest także spadający udział inwestycji USA w Europie, których w tym roku było mniej o 11 proc., przy jednoczesnym zwiększeniu do 60 proc. udziału inwestycji wewnątrzkontynentalnych na Starym Kontynencie. Stabilny jest też poziom ekspansji podmiotów obecnych już w Europie, za to projektów typu greenfield jest mniej o 20 proc.
- Słaby wzrost gospodarczy, utrzymujące się wysokie ceny energii oraz napięcia geopolityczne to kluczowe wyzwania Europy, osłabiające jej konkurencyjność wobec inwestorów. Nie bez znaczenia są również długoterminowe problemy strukturalne, takie jak erozja konkurencyjności w obszarze przemysłu wobec USA i Chin. Jednocześnie, podmioty z samej Europy dostrzegają zalety nearshoringu i skracania łańcuchów dostaw, które skłaniają je do inwestowania w krajach przyległych, więc w najbliższym czasie trend do inwestowania w ramach kontynentu może przybierać na sile – mówi Jacek Kędzior, partner zarządzający EY w Polsce.
Poprawiająca się atrakcyjność inwestycyjna Stanów ZjednoczonychNa wolumeny inwestycji zagranicznych w Europie wpłynęła również dynamika inwestycji z USA oraz poprawiająca się atrakcyjność inwestycyjna Stanów Zjednoczonych, z którymi Europa konkuruje o kapitał. Liczba projektów ogłoszonych przez amerykańskich inwestorów w Europie spadła o 11 proc. w porównaniu z 2023 r. i o 24 proc. w porównaniu z 2022 r.
Inwestycje amerykańskie w Europie są na najniższym poziomie w ciągu ostatniej dekady, stanowiąc jedynie 18 proc. całkowitej liczby projektów FDI w Europie, w porównaniu do 24 proc. w 2015 r.
Równolegle do końca zeszłego roku poprawiały się warunki gospodarcze za oceanem, a bodźce dla przemysłu w USA takie jak Inflation Reduction Act (Ustawa o redukcji inflacji) wprowadzony w 2022 r. zwiększały ich atrakcyjność dla inwestycji zagranicznych.
- Aż 37 proc. firm odroczyło, anulowało lub ograniczyło plany inwestycyjne w Europie w 2024 r. Jednocześnie tylko 59 proc. inwestorów zadeklarowało chęć realizacji nowej inwestycji w Europie w najbliższym roku (spadek o 13 p.p.). Główne powody zmiany planów inwestycyjnych to ogólna niepewność co do sytuacji rynkowej i handlowej, wysokie koszty energii, a także uwarunkowania regulacyjne w Europie - dodaje Jacek Kędzior.
Plusy i minusy sytuacji Polski na tle EuropySpadki w Europie w dużej mierze powodowane są przez odpływ inwestorów z krajów, które są liderami napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Znajdująca się na pierwszym miejscu Francja zanotowała w 2024 r. o 14 proc. mniej inwestycji r/r (1 025), a spadki widoczne są także w Wielkiej Brytanii (spadek 13 proc. r/r, 853), Niemczech (spadek 17 proc. r/r, 608) i Turcji (spadek 15 proc. r/r, 320).
Jednocześnie, część krajów, w tym Polska, wybija się z ogólnego obrazu. Po spadku liczby inwestycji o 3 proc. w 2023 r., w 2024 r. Polska przyciągnęła 259 inwestycji, to o 13 proc. więcej niż w 2023 r.
Liderem wzrostów w Europie w tym zakresie jest Dania (wzrost 86 proc. r/r, 82), za którą plasują się Rumunia (wzrost 57 proc. r/r, 94) i Austria (wzrost 31 proc. r/r, 105).

Nieco inaczej wygląda atrakcyjność inwestycyjna Polski, gdy popatrzymy na miejsca pracy generowane przez planowane inwestycje zagraniczne.
Polska wykorzystuje pozycję lidera w obszarze logistykiZ danych EY wynika, że liczba miejsc pracy będąca rezultatem bezpośrednich inwestycji zagranicznych ogłoszonych w 2024 r. na poziomie 18 711 jest o 16 proc. mniejsza niż w 2023 r.
To spory kontrast z poprzednią edycją badania, które wykazało wzrost w tym zakresie o 21 proc. r/r (22 378).
W tegorocznej edycji badania spadki w zakresie miejsc pracy odnotowały także Wielka Brytania (spadek 27 proc. r/r, 38 196), Francja (spadek 27 proc. r/r, 29,000) oraz Hiszpania (spadek 18 proc. r/r, 34,603).
Najwyższe wzrosty miały miejsce w przypadku Serbii (wzrost 56 proc. r/r, 17 344), Niemiec (wzrost 35 proc. r/r, 19 208) i Turcji (wzrost 29 proc. r/r, 27 066).
- Lokalizacja Polski na mapie Europy sprawia, że wykorzystujemy naszą pozycję lidera w obszarze logistyki, a także dobre doświadczenia z wielu wcześniejszych inwestycji produkcyjnych oraz w sektorze SSC/ BPO. Niemniej ceny energii, wzrost wynagrodzeń i fakt bliskości z rejonem konfliktów zbrojnych nie pozostaje bez wpływu na decyzje inwestorów zagranicznych – mówi Paweł Tynel, partner EY Polska.
Obszarami, które najmocniej wpłynęły na negatywny wynik na całym kontynencie, były przetwórstwo przemysłowe i usługi biznesowe – oba zanotowały spadek liczby inwestycji o 9 proc. r/r.
W przypadku przetwórstwa spadek jest o tyle dotkliwy, że po raz pierwszy od ponad 15 lat inwestycje typu greenfield stanowią poniżej 1/3 projektów (spadek o 20 proc. r/r), a liczba miejsc pracy wygenerowanych przez planowane BIZ to 113 179 – o 25 proc. mniej niż w 2023.
Negatywny wynik zanotowały też inwestycje w obszarze sprzedaży i marketingu (spadek 2 proc. r/r) oraz logistyka (spadek 6 proc. r/r). W 2024 r. zanotowano natomiast wzrost w kwestii inwestycji dotyczących R&D ( wzrost 3 r/r) oraz budowy siedzib (wzrost 13 proc. r/r).
Europa powoli traci swoją atrakcyjnośćW swoim badaniu EY sprawdził nastroje inwestorów dotyczące ich planów dotyczących Europy. Wyniki wskazują, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy 37 proc. zmieniło swoje plany inwestycji na Starym Kontynencie.
Po raz pierwszy od 2021 r. spadła także liczba odpowiedzi twierdzących na pytanie o to, czy w ciągu najbliższego roku firma planuje zainwestować na Starym Kontynencie (59 proc., czyli spadek o 13 p. p.).
Zapytani o regiony, które są dla nich atrakcyjne pod kątem inwestycyjnym, inwestorzy po raz pierwszy częściej wskazywali na Stany Zjednoczone (55 proc.) niż na Europę Zachodnią (44 proc.).
Na dalszych miejscach znalazły się Europa Środkowa i Wschodnia (41 proc.), kraje Półwyspu Arabskiego (24 proc.) i Chiny kontynentalne (23 proc.).
Wprowadzenie ceł lub zmiana ich stawek to czynnik zmieniający kompletnie rzeczywistość w światowym handlu, a dalej też inwestorów. W konsekwencji ma to wpływ na decyzje oraz atrakcyjność inwestycyjną Europy i Stanów Zjednoczonych - ocenia Paweł Tynel.
Jak dodaje, 42 proc. decydentów inwestycyjnych uważa, że polityka gospodarcza administracji USA zmniejszy atrakcyjność Europy, a 27 proc. - że ją zwiększy.
- Chociaż 62 proc. z nich wskazało, że atrakcyjność regionu w perspektywie najbliższych trzech lat się zwiększy, w przypadku Chin czy USA wskaźnik ten jest jeszcze wyższy (odpowiednio 67 proc. i 74 proc.). Kluczem do przyciągnięcia inwestycji do Europy jest w tym momencie według badanych redukcja cen energii, lepsze wsparcie dla MŚP, zwiększenie inwestycji w rozwojowych obszarach, takich jak AI oraz znoszenie barier dla handlu – podsumowuje Paweł Tynel.
wnp.pl