Trump przyniesie Intelowi więcej szkody niż pożytku? "Zagrożenie dla działalności"

Jak donosi agencja Reuters, firma przedstawiła nowe czynniki ryzyka w zgłoszeniu papierów wartościowych po tym, jak rząd zdecydował się przekształcić 11 miliardów dolarów grantów rządowych w udziały w Intelu.
Prezes Intela Lip-Bu Tan powiedział w nagraniu wideo opublikowanym w poniedziałek przez Departament Handlu, że firma nie potrzebuje rządowego finansowania.
- Nie potrzebuję grantu - powiedział Tan. - Ale naprawdę cieszę się, że rząd USA będzie moim udziałowcem.
Transakcja z Intelem precedensem dla innych podmiotów?Zgłoszenie Intela wywołało jednak pytania dotyczące inwestycji ze strony USA. Spółka zauważyła na przykład, że nie jest pewne, czy transakcja może spowodować, że inne podmioty rządowe spróbują przekształcić istniejące granty w inwestycje kapitałowe, czy też nie będą skłonne poprzeć przyszłych grantów.
Akcje Intela zostaną nabyte z niezapłaconych dotacji w wysokości 5,7 miliarda dolarów z ustawy o subsydiach dla półprzewodników CHIPS i Science z 2022 r. oraz 3,2 mld dol. przyznanych Intelowi na program Secure Enclave w zeszłym roku za kadencji poprzednika Trumpa, prezydenta Joe Bidena.
Zgodnie z tymi dokumentami "w maksymalnym zakresie dozwolonym przez obowiązujące prawo" zobowiązania Intela wynikające z ustawy CHIPS zostaną uznane za zrealizowane, z wyłączeniem programu Secure Enclave.
Akcjonariat rządowy stwarza ryzyka dodatkowych ograniczeńW dokumentach stwierdzono, że działalność Intela poza Stanami Zjednoczonymi może również zostać dotknięta faktem, że rząd USA jest znaczącym akcjonariuszem, ponieważ może to narazić firmę na dodatkowe regulacje lub ograniczenia, takie jak przepisy dotyczące subsydiów zagranicznych w innych krajach.
Sprzedaż poza Stanami Zjednoczonymi stanowiła 76 proc. przychodów firmy w zeszłym roku, a przychody z samych Chin stanowiły 29 proc. całkowitych przychodów.
Umowa USA z Intelem nastąpiła niedługo po spotkaniu Tana z Trumpem, który zażądał jego rezygnacji z powodu powiązań z chińskimi firmami. Spółka poinformowała również, że akcje, które mają zostać wyemitowane dla rządu USA z dyskontem w stosunku do obecnej ceny rynkowej, rozwadniają akcję obecnych akcjonariuszy.
Rząd skupuje akcje Intela z dyskontem w wysokości 4 dolarów w stosunku do ceny zamknięcia, która w piątek wynosiła 24,80 dolarów. Akcje Intela wzrosły o 2 proc. na wczesnym etapie handlu w poniedziałek, do 25,25 dolarów.
Zgłoszenie zawiera stwierdzenie, że znaczne dodatkowe uprawnienia rządu w zakresie przepisów i regulacji mających wpływ na przedsiębiorstwo mogą ograniczyć zdolność firmy do zawierania transakcji korzystnych dla akcjonariuszy.
Rząd Stanów Zjednoczonych akcjonariuszem IntelaW sobotę, 23 sierpnia, Intel przekazał, że zgodnie z warunkami umowy rząd Stanów Zjednoczonych zainwestuje 8,9 miliarda dolarów w akcje zwykłe spółki, co ma odzwierciedlać zaufanie administracji do firmy w zakresie realizacji kluczowych priorytetów narodowych oraz jej niezwykle ważną rolę w rozwoju krajowego przemysłu półprzewodników.
Intel realizuje obecnie znaczącą rozbudowę swoich krajowych mocy produkcyjnych w zakresie układów scalonych, inwestując ponad 100 miliardów dolarów w rozbudowę swoich zakładów w USA.
wnp.pl