Z plaży turysta trafił do więzienia. Tak włoskie wakacje zamieniły się w koszmar

Sprawa dotyczy rumuńskiego turysty Ovidiu Andronache, który wraz z rodziną wypoczywał na plaży w Caorle. To kurort położony niedaleko Wenecji, który przyciąga miłośników Adriatyku, a zarazem kameralnych i mało popularnych miejsc. To właśnie tam doszło do niefortunnej pomyłki. Plażujący mężczyzna niespodziewanie został zakuty w kajdanki i uznany za poszukiwanego przestępcę. W rzeczywistości wcale nim nie był i niesłusznie spędził w więzieniu prawie miesiąc.
Turysta wzięty za przestępcęSłysząc o tej sytuacji, natychmiast można sobie przypomnieć o akcji, która wcześniej miała miejsce w Rzymie. Tam turysta z Węgier też niesłusznie został wtrącony do aresztu. Okazało się, że wcześniej stał się ofiarą kradzieży tożsamości i przechwycono jego dokumenty. Do takiej akcji doszło też w Bolonii. W przypadku mężczyzny z Rumunii było identycznie.
Kilkudniowy wypad do Włoch stał się koszmarem, gdy Ovidiu został zatrzymany na plaży przez karabinierów. Dramaturgii wszystkiemu miało dodawać, to, że ci zachowywali się wobec turysty bardzo wulgarnie. W momencie aresztowania Ovidiu bawił się z córkami na piasku i świętował urodziny żony. Lokalne władze, były przekonane, że uchwyciły groźnego przestępcę i przewiozły mężczyznę do więzienia w Pordenone. Ten nie mógł zrozumieć, dlaczego do tego doszło.
Miesiąc w areszcie dla niewinnego wczasowiczaNiewinny turysta spędził w więzieniu prawie miesiąc, wychodząc na wolność 18 września. O sprawie zrobiło się głośno, gdyż wszyscy byli ciekawi, dlatego włoska policja aż tak się pomyliła. Okazało się, że mężczyzna został namierzony po tym, gdy zakwaterował się w hotelu. Funkcjonariusze otrzymali komunikat, że pod tym imieniem i nazwiskiem kryje się złodziej zaocznie skazany za kradzież, którego wyrok dwóch lat pozbawienia wolności uprawomocnił się w 2020 roku.
Po jakimś czasie wykryto, że złodziej, za którego wzięto turystę, tak naprawdę nazywa się Viorel Lungu i wcześniej ukradł tożsamość turysty, przybierając dane Ovidiu Andronache. Adwokatowi udało się uzyskać zdjęcie oraz odciski palców skazańca, co doprowadziło do wypuszczenia na wolność uczciwego Andronache'a.
Prawnik turysty, przekazał lokalnej prasie, że jego klient będzie walczył o odszkodowanie m.in. za zmarnowany czas i niepotrzebny stres. Sam Ovidiu wyrażał nadzieję, że taki straszny błąd nigdy więcej się nie powtórzy.
Czytaj też:Włoska policja pojmała polskiego oszusta. Ścigany był ENACzytaj też:Turystka ostrzega przed oszustami w Tatrach. „Sprzedają fałszywe bilety”
Wprost