Apteka, apteka internetowa, leki na receptę, leki bez recepty, usługi farmaceutyczne - jak wygląda rynek aptek w 2025 r.? (ANALIZA)

Według prognoz firmy konsultingowej PEX przeciętna apteka w Polsce osiągnie w 2025 roku obrót 4,9 miliona złotych (w cenach sprzedaży detalicznej do pacjenta brutto) i będzie to o ponad 9% więcej niż w roku 2024. Liczba aptek w Polsce spada od 2017 r. Jak można zatrzymać ten trend - pisze w analizie dla politykazdrowotna.com dr Jarosław Frąckowiak, dyrektor ds. strategii i relacji zewnętrznych firmy doradczej PEX.
Według prognoz PEX Polacy w roku 2025 kupią w aptekach niemal 2 miliardy opakowań różnych produktów wydając na nie ponad 60 miliardów złotych (wliczając w wydatki refundację). Z tego około 45% - ilościowo i niemal 60% wartościowo - stanowić będą leki na receptę a resztę produkty bez recepty. Leki są i będą podstawą terapii – a fizyczne zaopatrzenie pacjentów w tym zakresie spoczywa, w przeważającej mierze, na aptekach. Oczywiście – zanim lek otrzyma pacjent - musi on być: wyprodukowany, dostępny w magazynach hurtowni i sprawnie dostarczony do magazynów aptek. Polski system dystrybucji działa bardzo dobrze, udowodniła to pandemia, dowodzi tego szeroka dostępność – praktycznie „od ręki” - zdecydowanej większości potrzebnych pacjentom produktów w aptekach. Braki leków zazwyczaj mają charakter obiektywny – na przykład awarie fabryk, przerwanie łańcuchów dostaw, popyt wyższy niż produkcja - i często nie dotyczą wyłącznie rynku polskiego.
Wedle GUS nad sprawnym funkcjonowaniem aptek czuwało pod koniec 2023 roku ponad 29,5 tysięcy farmaceutów oraz 31,9 tysięcy techników farmaceutycznych (źródło danych: GUS, https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/zdrowie/zdrowie/apteki-i-punkty-apteczne-w-2023-roku,15,8.html).
Odpowiedź na te pytania nie jest prosta. W maju 2025 roku – według danych PEX - w Polsce funkcjonowało 12 338 aptek (jeżeli nie zostanie to zaznaczone inaczej to pojęcie „apteka”, w niniejszym tekście oznacza zarówno apteki (bez aptek szpitalnych) jak i punkty apteczne). Liczba aptek systematycznie spada od wejścia w życie w 2017 roku regulacji prawnej znanej pod nazwą AdA (Apteka dla Aptekarza, szczegóły na wykresie).
AdA ograniczyła możliwość otwierania nowych aptek do sytuacji, w których spełnione zostaną określone kryteria geograficzne, demograficzne i własnościowe (aptekę posiadać może wyłącznie farmaceuta lub spółka farmaceutów, nie dotyczy to aptek, które istniał przed wprowadzeniem AdA,
AdA 2.0 zaostrzyła przepisy związane z przejmowaniem aptek przez inne podmioty niż farmaceutów, którzy nie posiadają już 4 aptek lub więcej). Tylko w okresie 12 miesięcy (kwiecień 2024 – maj 2025) z rynku zniknęło netto prawie 200 aptek.
Przyczyny zamknięcia aptek mają głównie charakter ekonomiczny. W czerwcu 2022 roku Krajowy Rejestr Długów szacował, że co piąta apteka w Polsce jest zadłużona (źródło: https://krd.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/2022/co-piata-apteka-zadluzona, dostęp 23.06.2025), dla lat kolejnych brak tego typu danych, na poprawę rentowności mogły mieć wpływ: korzystna zmiana w tabeli marż degresywnych regulujących rentowność leków refundowanych oraz wzrosty na rynku, ale negatywnie oddziaływała inflacja i związany z nią wzrost kosztów prowadzenia apteki – szczególnie wzrost poziomu wynagrodzeń (źródło: https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/9508112,rozkreca-sie-fala-likwidacji-aptek-brakuje-farmaceutow.html) i opłat za czynsz oraz energię).
AdA dotyczy aptek, nie dotyczy punktów aptecznych. Jednak trendy w spadkach ilości funkcjonujących na rynku podmiotów w obu tych kategoriach są bardzo podobne (szczegóły na wykresie).
Spadek liczby aptek ma – pośrednio – wpływ na rentowność: pacjenci, których nie ubywa (a ze względów starzenia się społeczeństwa będzie przybywać) muszą realizować zakupy w mniejszej ilości aptek. Zatem, przeciętną aptekę odwiedza i będzie odwiedzać coraz więcej klientów. Według prognoz PEX przeciętna apteka w Polsce osiągnie w 2025 roku obrót 4,9 miliona złotych (w cenach sprzedaży detalicznej do pacjenta brutto) i będzie to o ponad 9% więcej niż w roku 2024.
Średnia liczba pacjentów miesięcznie ma wynieść – wedle przewidywań – ponad 4 800. Pacjenci w całym bieżącym roku kupią w statystycznej aptece prawie 160 tysięcy różnych produktów z czego niemal 40 tysięcy stanowić będą leki refundowane na receptę, nieco ponad 30 tysięcy leki pełnopłatne na receptę i prawie 90 tysięcy produkty bez recepty.
Prognozowany przez PEX przeciętny narzut na produkcie sprzedawanym w aptece w roku 2025 – z dużym prawdopodobieństwem – wyniesie 27,4%. Istnieją znaczące różnice w poziomie narzutu pomiędzy kategoriami produktów. W przypadku leków refundowanych na receptę prognozowany poziom narzutu to 20,2%, dla leków pełnopłatnych na receptę to 22,6% a dla produktów bez recepty znacznie więcej – 35,3%. Warto podkreślić, że dla leków refundowanych marża nie ma charakteru rynkowego, jest regulowana przez algorytm z tabelki marż degresywnych.
Organizacja rynku aptecznego w Polsce jest wypadkową historii rozwoju tego segmentu działalności gospodarczej oraz obowiązujących w danym czasie regulacji prawnych. Przed rokiem 2017 rynek apteczny podlegał procesom usieciowienia, AdA przekształciła procesy rozwoju biznesu aptecznego – część sieci (sieć = 5 lub więcej aptek w jednej organizacji) dokonała konsolidacji, rozwinęła się franczyza – głównie oferowana przez sieci i Afiliacje Poza-Kapitałowe (APK). APK – zwane też czasami „sieciami wirtualnymi” to organizacje biznesowe oparte o franczyzę oferowaną przez – na przykład – hurtownie lub „stowarzyszenia” niezależnych aptek, które tworzą ramy instytucjonalne do wspólnej działalności. APK powstają by wykorzystać efekt skali – większy partner biznesowy może wynegocjować – na przykład - lepsze ceny i warunki zakupu w hurtowniach.
Według danych PEX za maj 2025 prawie 7 100 aptek w Polsce należy do sieci i ich franczyz. Niemal 2 900 to apteki z APK a prawie 2 400 stanowią apteki indywidualne i mikro-sieci. Na rynku funkcjonuje 299 sieci, które odpowiadają za ponad 73% obrotu na rynku aptecznych, APK za 14% a apteki indywidualne za niemal 13%.
Segmenty aptek różnicuje poziom osiąganych obrotów. Na wykresie przedstawiono wieloletnie trendy zmian w miesięcznych przychodach aptek sieciowych, APK i indywidualnych. Apteki sieciowe osiągają – przeciętnie, w ostatnich miesiącach, około pół miliona obrotu (w cenach detalicznych dla pacjenta brutto) miesięcznie. Zaś poziom obrotu dla aptek z APK i indywidualnych oscyluje w okolicach 230-270 tysięcy złotych.
Spadająca liczba aptek świadczy o tym, że wzrost obrotów aptek nie jest wystarczający do silnej stabilizacji rynku. Od lat środowisko aptekarskie zabiega o to, by apteka stała się nie tylko placówką, w której pacjent zakupi leki i uzyska, w razie potrzeby, fachową poradę, ale zinstytucjonalizowanym centrum opieki farmaceutycznej (OF). OF jest i byłaby nie tylko – potencjalnym – remedium na kłopoty finansowe aptek, ale - przede wszystkim - czynnikiem sprzyjającym poprawie zdrowia pacjentów. Takie usługi jak szczepienia (już dostępne), przegląd lekowy, nowy lek czy drobne dolegliwości mogłyby ograniczyć ryzyka polipragmazji czy poprawić adherencję. Formalnie OF została w Polsce wprowadzona w ustawie o zawodzie farmaceuty już 5 lat temu, ale nadal – oprócz szczepień – nie jest finansowana ze środków publicznych. I – w przeważającej mierze – to właśnie brak pieniędzy publicznych OF jest podstawową barierą do jej powszechnego wprowadzenia.
Produkty apteczne pacjent może zamówić i/lub nabyć nie tylko w aptece. Ponad 200 aptek ma licencję na prowadzenie sprzedaży wysyłkowej, ten rynek jest warto ponad 2 mld złotych (dane PEX za 2024 rok), rośnie w dwucyfrowym tempie i ma inną strukturę sprzedaży niż rynek aptek stacjonarnych. Trudno – ze względu na specyfiką polegającą na dużej koncentracji udziałów rynkowych – sprzedaż internetową zaliczyć do czynników, które mogłyby gremialnie wpłynąć pozytywnie na sytuację finansową nie tylko liczących się na nim graczy, ale dużej ilości aptek.
Regulacje na rynku aptecznym są przedmiotem nieustających dyskusji i sporów. W ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych Trwają negocjacje dotyczące zapisów AdA 2.0, szczególnie w obszarze zbywania i dziedziczenia aptek. Przyspieszenia też nabierze dyskusja dotycząca reklamy aptek – TSUE uwzględniło skargę na zakaz reklamy aptek w Polsce. Co jakiś czas do debaty wraca też temat sprzedaży leków na receptę przez internet.
Trudno rozstrzygać spory w sytuacji konfliktu różnych interesów, trudne jest też wypracowywanie kompromisów. Wydaje się, że – omawiając różne opcje i trendy rynkowe (np. trend spadku liczby aptek) warto zawsze kierować się perspektywami: bezpieczeństwa lekowego i dobra pacjenta.
Bezpieczeństwo lekowe zagwarantować mogą rozwiązania, które gwarantują odporność systemu dystrybucji na różnorodne zjawiska rynkowe, ekonomiczne i polityczne. Na pewno jednym z filarów takich gwarancji jest zdrowie ekonomiczne podmiotów działających na tym rynku. Jeżeli – na przykład - osiąganie rentowności wystarczającej do prowadzenia biznesu jest trudne lub musi być zasilane ze źródeł spoza obszaru „misji dostarczania leków pacjentom” (tak jest np. w przypadku hurtowni) to taki model rynku obarczony jest różnorodnymi ryzykami.
W przypadku pacjentów i aptek, bezpieczeństwo lekowe oznacza nie tylko fizyczną obecność leków w magazynach aptecznych ale też możliwość ich nabycia. I nie chodzi teraz o refundację, ale dystans do apteki. Jeżeli będą znikać apteki i punkty apteczne z rzadziej zaludnionych rejonów to część z pacjentów tam mieszkających będzie „wykluczana lekowo”.
W tej tezie – dotyczącej perspektywy dobra pacjenta - kryje się też część odpowiedzi na często zadawane pytanie: ile aptek powinno być w Polsce?
Niektórzy twierdzą, że „według średniej OECD to powinno być x, a według ilości ludzi przypadającej na aptekę biorąc pod uwagę dane europejskie to y”. Takie porównania nie są chyba trafne. Warto raczej spytać, gdzie powinny móc utrzymać się apteki byśmy nie mieli do czynienia z wykluczeniem lekowym. Jeżeli wdrożony zostanie taki model finansowania, że apteki – tam, gdzie teraz jest trudno przetrwać biznesowo, a jest potrzeba istnienia apteki – jednak się utrzymają, to – niewykluczone, że nie tylko pacjenci będą zaopatrzeni w leki, ale pojawią się apteki konkurencyjne, ergo ceny staną się bardziej atrakcyjne dla pacjentów w obszarach, gdzie nie są one regulowane.
Jaki zatem powinien być system finansowania aptek? Nie ulega wątpliwości, że szersze wprowadzanie opieki farmaceutycznej jako świadczenia refundowanego ma sens. Na przykład koszty przeglądu lekowego powinny się zwrócić przez redukcję polipragmazji i poprawę adherencji. Oczywiście takie świadczenie (czy inne podobne) zwiększy przychody apteki i spowoduje, że „zdrowie ekonomiczne” aptek też się poprawi. Do rozważenia są też inne niż obecny modele finansowania wydania leku refundowanego. Aktualnie poziom marży reguluje tabelka marż degresywnych, której korekty – po prawie 12 latach – dokonano we wrześniu 2023 roku. W wielu krajach zamiast marży naliczana jest – w przypadku wydania produktów refundowanych – opłata dyspensyjna. To tylko jeden z możliwych pomysłów – ma być przykładem na to, że warto dokonywać symulacji rentowności dystrybucji, o który warto dbać. Jest przecież strategicznym obszarem funkcjonowania państwa.
Większość zaprezentowanych w tym tekście analiz zostało przygotowanych w oparciu o materiały, wiedzę, bazy danych PEX. Opinie w tym artykule są opiniami prywatnymi autora.
Adres do autora: [email protected]
Aktualizacja: 26/06/2025 18:25
politykazdrowotna