Latynosi zmieniają Hollywood: Xolo Maridueña i Joel Nova rozświetlają FICG

Ubrany w maskę El Santo, znany aktor znany z filmów „Cobra Kai” i „Blue Beetle”, Xolo Maridueña, przybył w towarzystwie reżysera tego samego serialu, Wenezuelczyka, Joela Novy , którzy zostali powitani gromkimi brawami i okrzykami fanów w Conjunto Santander. Obaj poprowadzili panel „O bohaterach i narracjach: Latynosi zmieniają Hollywood”.
W ramach 40. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Guadalajarze (FICG) fani kultowego serialu, będącego kontynuacją kultowej sagi „Karate Kid”, rozgrzali publiczność do czerwoności podczas emocjonującej dyskusji z udziałem Latynosów, której celem było stworzenie przestrzeni do rozmów mających na celu zwrócenie uwagi na Latynosów, którzy stają się bohaterami i przywódcami na dużym i małym ekranie.
W tym kontekście Joel Nova, który uważał się za męża Guadalajary, mówił o znaczeniu reprezentacji Latynosów na ekranie, wyjaśniając, że około 23 procent populacji Stanów Zjednoczonych stanowią Hiszpanie , którzy oprócz tego, że historycznie byli największymi odbiorcami kina, mimo iż ich liczba jest wysoka, Latynosi „są mniej reprezentowani, tylko sześć procent programów i dużych filmów przedstawia elitę latynoską, powód już wiecie” – wyjaśnił.
Xolo Maridueña , który ma meksykańskie, kubańskie i ekwadorskie korzenie, uśmiechał się przez całą rozmowę, w której opowiadał o odpowiedzialności, jaką bierze na siebie podczas interpretowania swoich postaci, kwestionując w ten sposób tradycyjną narrację Hollywood na temat tego, jak powinien wyglądać i być Meksykanin , podobnie jak zrobił to, dając życie Jaime Reyesowi w filmie „Blue Beetle”, postaci, która stała się pierwszym latynoskim superbohaterem w DC Extended Universe, który doczekał się własnego filmu.
„Wiesz, bycie częścią zmiany w dobrym tego słowa znaczeniu, i w takich projektach jak „Cobra Kai” i „Blue Beetle”, pozwala mi grać pozytywne role, takie jak te, o których mówimy, które zmieniły narrację” – wyjaśnił podekscytowany aktor, który również wyznał, że chciałby, aby jego postacie mogły stać się ulubionymi superbohaterami wielu osób, aby zapewnić większą różnorodność tego, kim i jak wyglądają protagoniści.

Po występie w „Blue Beetle” Maridueña ma nadzieję, że film ten będzie stanowić pomost do dalszego reprezentowania społeczności latynoskiej w innych rolach. W tym sensie wyznał, że chce pracować w filmie wybitnych meksykańskich filmowców, takich jak Guillermo del Toro i Alfonso Cuarón.
„Dla mnie spełnieniem marzeń byłoby zagranie mostu w 'Blue Beetle'. Miałem przyjemność zagrać historię napisaną przez Meksykanina, wiesz, Gareth Dunnet Alcocer jest fantastyczny, jak już wspominałem, miałem wiele momentów, w których myślałem: 'Wow, to wydaje się takie osobiste'. Poczułem się bardzo związany i głęboko zainspirowany ich pisaniem i myślę, że chciałbym pracować z każdym z tych reżyserów”.

Na zakończenie panelu wszyscy wstali, przerywając tym samym ciszę, która panowała przez cały czas trwania dyskusji wśród fanów , którzy z uwagą słuchali każdego słowa Latynosów, którzy zmieniają Hollywood.
YC
informador