Jak Jenny Han przeszła od przyjmowania zamówień w Olive Garden do pisania ulubionych historii miłosnych

W serii ELLE Office Hours prosimy osoby na wpływowych stanowiskach, aby opowiedzieli nam o swoich pierwszych pracach, najgorszych pracach i wszystkim pomiędzy. W tym miesiącu rozmawialiśmy z Jenny Han, autorką bestsellerów Do wszystkich chłopców, których kochałam i serii książek The Summer I Turned Pretty . Przeniosła również na ekran ukochane historie o dorastaniu jako producentka wykonawcza trylogii filmowej Do wszystkich chłopców oraz twórczyni i producentka wykonawcza spin-offu XO, Kitty . A jako twórczyni i showrunnerka telewizyjnej adaptacji The Summer I Turned Pretty rozpoczęła w tym miesiącu trzeci i ostatni sezon serialu, gromadząc 25 milionów wyświetleń na całym świecie w Prime Video w ciągu tygodnia. Podczas gdy serial dobiega końca, Han ma więcej projektów w przygotowaniu dzięki ogólnej umowie z Amazon Studios i kolejnemu sezonowi XO, Kitty w drodze. W miarę jak jej literackie i filmowe uniwersum nadal się rozszerza, historie wciąż trafiają w sedno. „Ta idea, że możesz popełniać błędy i potykać się, ale nadal jesteś osobą godną miłości, jest dla mnie naprawdę ważna i myślę, że to coś, co eksploruję we wszystkich moich postaciach” – mówi.
Co również wyróżnia jej pracę na ekranie, to fakt, że kręci się ona wokół młodych Amerykanek azjatyckiego pochodzenia. Film To All the Boys, który ukazał się w 2018 roku i stał się współczesnym klasykiem, oznaczał rzadki przypadek Azjatki, Lany Condor , prowadzącej komedię romantyczną . Lola Tung (która gra rolę Belly w TSITP ) i Anna Cathcart (która gra tytułową rolę w XO, Kitty ) są również obie pochodzenia azjatyckiego. Han, która jest Koreanką, chwali rosnącą reprezentację. „To napawa mnie dumą”, mówi. „To bardzo ekscytujące”. Poniżej ta wielowymiarowa aktorka omawia swoje unikalne podejście do pisania, swoje porady dla autorów i swoje przemyślenia na temat fandomu TSITP.
Moja pierwsza pracaPracowałam na uczelni, ale moją pierwszą, bardziej oficjalną pracą było lato spędzone na kelnerowaniu w Olive Garden. Byłam najlepszą kelnerką, jaką kiedykolwiek miałam, jeśli miałam tylko jeden lub dwa stoliki, a potem byłam porażką, jeśli miałam więcej niż dwa.
Moim ulubionym [zamówieniem] była porcja kurczaka Alfredo na lunch, ale dodawałam do niej szpinak, a potem jadłam lemoniadę malinową, paluszki chlebowe i sałatkę. A jeśli chodzi o deser, to zamawiałam sernik z białą czekoladą i malinami.
Moja najgorsza pracaKiedy po raz pierwszy mieszkałam w Nowym Jorku i miałam zamiar studiować [magisterium z kreatywnego pisania], dorabiałam dorywczo. Moje studia magisterskie były tylko wieczorowe, więc pracowałam w ciągu dnia. Co tydzień robiłam coś innego. Zazwyczaj siedziałam w jakimś biurze i odbierałam telefony, zamawiałam lunch i tak dalej.
Zawsze bałam się powiedzieć, czy dobrze znam Excela. Zarabiałam więcej, jeśli tak mówiłam, ale bałam się, że poproszą mnie o tworzenie szalonych arkuszy kalkulacyjnych, więc nigdy bym tego nie wpisywała [do CV]. A przecież zarabiałam tylko 10 dolarów za godzinę. Powinnam była to robić. Ale przestrzegam zasad. Pracowałam dorywczo prawdopodobnie przez kilka miesięcy, a potem dostałam pracę na pół etatu w księgarni dla dzieci w mieście.
Mój proces pisaniaInaczej jest, gdy piszę powieść, a inaczej scenariusz. Pisząc powieść, nie piszę po kolei. Po prostu piszę to, co czuję w danym dniu, o czym mam ochotę pisać. Nazywam to „najpierw deser”.
Dla mnie to przyjemne uczucie, bo wtedy mogę zebrać kilka scen razem i ustalić, jaka jest tkanka łączna, czego brakuje i na czym muszę budować. Czuję się o wiele lepiej, kiedy widzę, że mam już 40 000 słów. To mniej przytłaczające.
Największa różnica między tworzeniem książek a filmówTworzenie filmów to prawdziwa współpraca, można współpracować z tak wieloma różnymi ludźmi i naprawdę korzystać z ich wiedzy, doświadczenia, kreatywności i rozległej wiedzy. Na przykład scenograf [może powiedzieć]: „Ten kolor na ścianach będzie dla nas lepszy ze względu na światło tu i tam”. Pisanie powieści to proces samotny. Tylko ty i strona. Więc ty decydujesz o wszystkim i ty jesteś reżyserem, producentem, scenografem, kostiumografem. Jesteś osobą, która sama kreuje cały świat, więc to zupełnie inna sprawa.

Czuję dumę, gdy czuję, że rozumiem, czego chce moja publiczność i mogę jej to dać. Dla mnie opowiadanie historii, kręcenie programów telewizyjnych i pisanie książek to przede wszystkim budowanie więzi. Czuję się naprawdę szczęśliwa, że czuję więź z publicznością.
Motto, którym się kierujęPo raz pierwszy usłyszałem o tym wwywiadzie z Nancy Pelosi . Pytano ją o to, jak to jest być najbardziej znienawidzoną kobietą w Ameryce. Powiedziała: „Jesteś na arenie; musisz przyjąć cios, żeby się tam dostać”. A jeśli nie przyjmujesz ciosów, to jesteś tylko „widzem”. To naprawdę mądre, jeśli chodzi o podejmowanie ryzyka lub bycie w centrum uwagi.
Co czuję, gdy moje postacie ożywają na ekranieTo naprawdę fajne móc się rozwijać i opowiadać historie w większej liczbie mediów. Ponieważ książki zawsze będą dostępne dla [fanów]. Ludzie przebierali się za Larę Jean [z filmu Do wszystkich chłopców, których kochałam ] przed filmami. Mieli własne wyobrażenia o tym, kim była i co by nosiła, i przychodzili na moje sesje podpisywania książek przebrani za nią. I ludzie czuli więź z historią Belly, kiedy była tylko na papierze, a teraz zdecydowanie dotarła do o wiele większej publiczności. Powiedziałabym, że „Lato, kiedy stałam się piękna” zawsze było moją najpopularniejszą historią na świecie, ponieważ myślę, że ludzie mogą wczuć się w rolę Belly i naprawdę mogliby siedzieć na szwedzkiej plaży, plaży na Filipinach lub gdziekolwiek indziej i wyobrazić sobie, że są nią. To wydaje się bardzo uniwersalne.
Dlaczego poważnie traktuję historie o dorastaniu dziewczątZawsze podchodziłem do opowiadania historii o młodych ludziach tak, jakby nie różniło się to zbytnio od opowiadania historii o dorosłych. Myślę, że chodzi o szacunek dla tego doświadczenia i traktowanie go poważnie. Dla mnie najważniejsze jest, aby to uszanować i uznać, że doświadczenie młodego człowieka jest ważne, a jego punkt widzenia słuszny. Nie żyją jeszcze tak długo i mają bardziej ograniczone doświadczenie, ponieważ są młodsi, ale to nie czyni ich mniej ważnymi ani realnymi.
Jeśli pokłócisz się z najlepszym przyjacielem, będąc w liceum, może to być naprawdę wstrząsające. Może naprawdę zdestabilizować całe twoje życie. Nie uważam, żeby to było mniej realne ani ważne niż coś, co przytrafia się dorosłemu. Te uczucia są takie same, a czasami są nawet głębsze, ponieważ doświadczasz tego po raz pierwszy i nie wiesz jeszcze, że będzie lepiej i musisz po prostu iść dalej. Jeszcze tego nie doświadczyłeś. Czasami po prostu potrzebujesz czasu, żeby się zagoić, więc może to być naprawdę intensywne i ostre. Pierwszy raz zawsze będzie w pewnym sensie szokiem dla organizmu.
O zderzeniu aktorów w uniwersum Jenny HanGavin [Casalegno] kręci teraz film w Tajlandii z Laną [Condor] i rozmawiali ze mną przez FaceTime'a dziś rano. Wspaniale było widzieć ich razem pracujących. A potem Lola [Tung] była na Broadwayu w Hadestown z Jordanem Fisherem, który również grał w serialu „Do wszystkich chłopców” .

Wszyscy znamy się bardzo dobrze. Kiedy pracuje się na planie, spędza się razem czasami po 12 godzin dziennie. Byliśmy w Wilmington, małym nadmorskim miasteczku w Karolinie Północnej. Spędzałem tam cały czas, ponieważ byłem po prostu skupiony na pracy. Wszyscy się tym zajmowali; mało kto wychodził. Naprawdę buduje się więź, pracując razem nad czymś. To naprawdę ma w sobie coś z zespołu teatralnego. Myślę, że to również poczucie, że wspólnie tego doświadczamy i jesteśmy w tym razem . To wyjątkowe.
Jak reaguję na fanów, którzy znęcają się nad obsadą TSITP w InternecieJestem opiekuńcza wobec obsady i chcę tylko przypomnieć ludziom, że wszyscy widzą, co mówisz w internecie, a te postacie grają prawdziwi ludzie. Nie sądzę, żeby łatwo było być osobą publiczną i narażać się na krytykę. Nie sądzę, żeby to było zdrowe dla kogokolwiek. Uważam, że obsada „Summer I Turned Pretty” nie jest szczególnie dobra w internecie. Chcę zrobić, co w mojej mocy, żeby ich chronić, ale bardzo kocham też publiczność.
O pozytywnych reakcjach fanów na programZawsze miło jest patrzeć, jak ludzie świętują i urządzają sobie wspólne oglądanie. Są tak inteligentni i zabawni, że tworzą naprawdę fajne filmiki o serialu, które uwielbiam oglądać. To też może być satysfakcjonujące, gdy widzę, jak ludzie robią z nim coś po swojemu.
Czego, mam nadzieję, widzowie nauczą się z ostatniego sezonu TSITP?Gdybym miał przekazać jakieś przesłanie, powiedziałbym, że każdy jest człowiekiem, popełnia błędy, ale mimo to jest wart miłości.
Nad czym będę pracować dalejPracuję nad kilkoma filmami. Rozwijam serial, ale na razie nie mogę nic powiedzieć. Jest za wcześnie.
Wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości.
elle