Odwiedziłem ponadczasowe nadmorskie miasteczko z dwoma najlepszymi w Wielkiej Brytanii sklepami z rybą i frytkami — czas zwolnił

To urokliwe nadmorskie miasteczko od razu stało się jednym z moich ulubionych miejsc już po pierwszej wizycie. Zaledwie krótka przejażdżka samochodem od dwóch największych miast Wielkiej Brytanii, to spokojne miejsce z butikowymi kawiarniami, najlepszymi restauracjami, butikowymi kawiarniami, a nawet dwoma z najlepszych w kraju smażalniami ryb i frytek.
Lytham to urokliwe nadmorskie miasteczko w hrabstwie Lancashire, słynące z lokalnej atmosfery, spokojnej plaży i malowniczego parku. Każdego roku Festiwal Lytham przyciąga największe gwiazdy muzyki, a wśród ich ostatnich gwiazd znaleźli się Stevie Wonder, Justin Timberlake, Alanis Morrissette i Kings of Leon.
Spóźniłem się na tę imprezę o dwa tygodnie, ale nie zamieniłbym jej na nic w świecie. Podróż sprawiła, że poczułem się wypoczęty, naładowany energią i rozważałem zamianę miejskiego stylu życia na miejsce nad morzem.
Mój partner i ja zatrzymaliśmy się nad wodą w Queens Pub and Hotel, wiktoriańskim budynku wpisanym na listę zabytków klasy II, z fantastycznym widokiem na Lytham Green. Ma on setki lat i jest idealnym miejscem odpoczynku, które zapewniło nam sytość i rozrywkę przez cały wieczór dzięki tętniącemu życiem ogródkowi piwnemu na świeżym powietrzu.
Wystrój był ponadczasowy, z łóżkiem z baldachimem, ozdobnymi, rzeźbionymi w drewnie meblami i stonowaną paletą barw, która sprawiała, że czułam się, jakbym wkraczała w czarno-biały obraz. Kiedy nie byłam sama, rozkoszowałam się widokiem niezliczonych biegaczy i osób wyprowadzających psy z okna.
Centrum Lytham jest niewielkie i można je przejść pieszo z jednego końca na drugi w kilka minut. Braki w odległości rekompensuje z nawiązką mnogością urokliwych lokali, które dowodzą, że jakość góruje nad ilością każdego dnia tygodnia.
Pasaż handlowy Clifton Walk oferuje odwiedzającym urokliwe, boczne uliczki, idealne miejsce na zakupy prezentów, kartek czy ulicznego jedzenia. Od lat nie widziałem tak zadbanego i pełnego ludzi pasażu, co tylko podkreśla ponadczasowy charakter miasta.
Kawiarnie były pełne i z trudem udało mi się znaleźć miejsce do siedzenia. W miejscach takich jak Apricot i Central Beach fani brunchu ustawiali się w kolejce przed drzwiami, ale w końcu udało mi się znaleźć ogromną ciabattę z kurczakiem i bekonem w Trevino Lounge, żeby obserwować ludzi.
Lytham szczyci się również dwoma z najlepszych w kraju barów z frytkami. Whelan's i The Haven zostały niedawno nazwane przez The Times. Centrum jest pełne kwiatów, drzew i bujnej zieleni, co tworzy swobodną atmosferę, w której nikt się nie spieszy.
Podczas mojej wizyty akurat w Lowther Gardens odbywał się festiwal darmowych lodów, więc naturalnie poszedłem się rozejrzeć. Chociaż w porównaniu z większością imprez gastronomicznych był on niewielki i kameralny, spędziłem 30 minut, oglądając stoiska z rękodziełem, delektując się zapachami jedzenia unoszącymi się w powietrzu i po prostu podziwiając krajobraz.
Dzieci również miały wiele do zaoferowania, z wesołym miasteczkiem i atrakcjami dla wszystkich grup wiekowych. Pomimo kilku przelotnych opadów deszczu podczas mojej wizyty, wszyscy byli w dobrych humorach. Większość czasu spędziłem na spacerowaniu po mieście, podziwiając krajobrazy i ciesząc się małymi sekretami, które odkrywałem podczas spaceru. Niesamowicie orzeźwiające było odłożenie telefonu i poczucie się częścią małej społeczności z dala od reszty świata.
Wieczorem zatrzymaliśmy się z partnerem w pubie Ship and Royal, tradycyjnym miejscu, które pozwoliło nam zakosztować tętniącego życiem nocnego życia miasta. To niegdyś spokojne nadmorskie miasteczko zmienia się po zmroku, gdy z pubów i ogródków piwnych wychodzą miejscowi. Byłem szczerze zaskoczony, jak żywa potrafi być ta scena.
Lytham to świetne miejsce na drinka, ale nikogo nie zaskoczy, że nie jest to miejsce na nocną wędrówkę po klubach. Mimo to, bardzo mi smakowały piwa i koktajle, które wypiłem, a miejscowi byli bardzo chętni do nawiązania rozmowy.
Postanowiliśmy spędzić większość sobotniego wieczoru w ulubionej restauracji Lytham, Lytham House. Ta brasserie, uhonorowana rozetką AA, szczyci się zachwycającymi wnętrzami na dwóch piętrach, a tętniący życiem bar koktajlowy umila gościom czas do późnej nocy.
Menu oferuje współczesną interpretację brytyjskich przysmaków. Wybrałem surf and turf z ostrygami, przegrzebkami i kaczką w przyprawach jako danie główne, ale moja łakomczucha chciała po trochu wszystkiego. Od ciepłego przyjęcia i urokliwej atmosfery, po idealnie przygotowaną różową kaczkę, doświadczenie było godne pochwały.
Można by pomyśleć, że nocny spacer do domu nie będzie niczym szczególnym, ale nawet wtedy można było podziwiać piękno. Muzeum Wiatraków Lytham ożywa w ciemności, oświetlone delikatną różową poświatą, którą widać z daleka, wzdłuż wybrzeża. Postanowiliśmy wybrać się na spacer, żeby zobaczyć je z bliska i było warto.
Lytham sprawiał wrażenie, jakbym uciekał do bańki mydlanej, z dala od reszty świata. Czas płynął wolniej, a wszystko wydawało się bardziej spokojne, jakby nie było żadnych trosk na świecie. Krajobrazy były przepiękne, a dla turystów takich jak ja było mnóstwo atrakcji.
A nie wspominając już o ogromnych domach, które przetrwały modernizację i stały się wielopiętrowymi apartamentowcami lub apartamentowcami typu BandB. Posiadanie domu z widokiem na Lytham Green byłoby jak wygrana na loterii. To spokojne nadmorskie miasteczko powinno znaleźć się na szczycie listy miejsc do odwiedzenia.
Daily Express