Najwyższa kobieta na świecie zmuszona zapłacić za SZEŚĆ miejsc w samolocie i musi być przenoszona na noszach podczas lotu

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Najwyższa kobieta na świecie wyznała, że jest „zmuszona” zapłacić za sześć miejsc w samolocie podczas podróży – musi bowiem spędzić cały lot przypięta do noszy.
Na początku tego roku Rumeysa Gelgi, która ma 213 cm wzrostu, ujawniła plany odwiedzenia każdego z krajów po świętowaniu swoich 28. urodzin.
Jednak dla posiadacza Rekordu Guinnessa podróżowanie samolotem, samochodem czy jakimkolwiek innym środkiem transportu nie jest łatwym zadaniem.
Rumeysa, mieszkanka prowincji Karabük w Turcji, zazwyczaj porusza się na wózku inwalidzkim lub przy pomocy balkonika, a jej olbrzymia postura to wynik schorzenia zwanego zespołem Weavera, który powoduje między innymi przyspieszony wzrost.
Przez większość życia była zbyt wysoka, aby zmieścić się w standardowych siedzeniach w samolocie, ale teraz może podróżować po całym świecie dzięki Turkish Airlines, które wymontowały sześć siedzeń z pokładu jednego ze swoich samolotów i zastąpiły je specjalnie wykonanymi noszami.
We wrześniu 2022 r. Rumeysa po raz pierwszy wzbiła się w przestworza, lecąc z San Francisco do Kalifornii. Podróż, którą sama określiła jako „nieskazitelną od początku do końca”.
Od tamtej pory ta niezależna programistka stron internetowych latała przynajmniej raz w roku, a robiła to tylko liniami lotniczymi swojego kraju, gdyż były to jedne z niewielu linii lotniczych oferujących usługę transportu pasażerów na noszach.
Choć na swojej liście marzeń ma już kilka krajów, w tym Hiszpanię, Włochy, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, jej dążenie do poznania nowych miejsc nie obyło się bez przeszkód.
Na początku tego roku Rumeysa Gelgi, która ma 7 stóp i 0,7 cala wzrostu, ujawniła swoje plany odwiedzenia każdego kraju po świętowaniu swoich 28. urodzin
Przez większość życia była zbyt wysoka, by zmieścić się w zwykłych fotelach w samolocie, ale teraz może podróżować po całym świecie dzięki Turkish Airlines, które wyrwały sześć siedzeń z jednego ze swoich samolotów i zastąpiły je specjalnie wykonanymi noszami
Ponieważ nie może usiąść na zwykłych siedzeniach w samolocie, Rumeysa musi zostać wniesiona na noszach do samolotu i spędzić cały lot w pozycji leżącej
Ponieważ Rumeysa nie może usiąść na normalnym siedzeniu w samolocie, musi zostać wniesiona na noszach do samolotu i spędzić cały lot w pozycji leżącej.
Musi również przybyć cztery godziny przed odlotem, aby spotkać się z personelem medycznym i zapłacić za miejsce zajmowane przez nosze, a zwykle jest to sześć siedzeń.
Rumeysa nie podróżowała jeszcze autobusem ani pociągiem, ale ma nadzieję, że uda się to zrobić w najbliższych miesiącach.
Pomijając kwestie transportu, jednym z największych wyzwań dla Rumeysy jest brak dostępu do zabytkowych i znanych budynków i miejsc.
„Czasami denerwuje mnie to, że muszę powstrzymywać się od odwiedzania niezwykłych miejsc i doświadczania bogactwa historii” – powiedział twórca treści w wywiadzie dla Luxury Travel Daily, o którym informuje serwis What's The Jam.
Dodała: „Może być frustrujące, gdy wiem, że jedyną przeszkodą jest brak dostępności. Moim najwyższym priorytetem jest zawsze bezpieczeństwo; nie tylko ochrona mojego wózka inwalidzkiego, ale także zapobieganie wszelkim krzywdom, jakie mogę zrobić sobie”.
„W przypadku implantów kręgosłupa nawet niewielki upadek może być niezwykle niebezpieczny. Jeśli nie ma odpowiedniego dostępu, nie podejmuję niepotrzebnego ryzyka”.
Chociaż Rumeysa ma nadzieję zwiedzić teraz Azję Wschodnią - szczególnie Tokio, Kioto, Szanghaj i Seul - jej jedynym marzeniem jest odwiedzenie starożytnych zabytków w jej rodzinnym mieście Safranbolu.
Musi również przybyć cztery godziny przed odlotem, aby spotkać się z personelem medycznym i zapłacić za miejsce zajmowane przez nosze, które zazwyczaj zajmuje sześć miejsc
Rumeysa nie podróżowała jeszcze autobusem ani pociągiem, choć ma nadzieję, że uda się to zrobić w nadchodzących miesiącach
Odhaczyła już kilka krajów na swojej liście miejsc do odwiedzenia, w tym Hiszpanię, Włochy, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię (na zdjęciu)
Dodała: „Jedną z jego najsłynniejszych części jest Stare Miasto, gdzie turyści mogą zobaczyć dobrze zachowane domy, rezydencje i łaźnie z czasów Imperium Osmańskiego”.
„Niestety, mimo że mieszkam bardzo blisko, nie udało mi się tam pojechać. To miejsce nie jest zbyt łatwo dostępne”.
Rumeysa zauważyła, że kiedy kiedyś odwiedzała stare kościoły, poruszanie się po nich okazywało się wyzwaniem fizycznym, dodając: „Zabytkowe miejsca są często pozostawiane w oryginalnym stanie, co całkowicie rozumiem i szanuję”.
„W większości przypadków ludzie i personel są mili i chętni do pomocy. Choć naprawdę doceniam ich intencje, rozwiązania nie zawsze są najbezpieczniejsze lub najbardziej praktyczne”.
Rumeysa ma nadzieję na znalezienie „bardziej innowacyjnych sposobów” na udostępnienie miejsc historycznych zwiedzającym, którzy mają „ograniczenia”, i dodaje: „Każdy zasługuje na szansę nawiązania kontaktu z przeszłością, niezależnie od stopnia mobilności”.
Daily Mail