Poznajcie Labubu, niezwykle kolekcjonerską lalkę, która wywołuje światowe poruszenie

Dla niektórych są dziwaczne i słodkie. Inni uważają ich spiczaste kły i niejasno złowrogie uśmiechy za niepokojące. Ale bez względu na to, jakie jest twoje zdanie na temat lalek Labubu , nie da się zaprzeczyć, że te figurki mają obecnie wpływ na świat.
Lalki Labubu, będące zarówno dodatkiem krawieckim, jak i gorącym przedmiotem kolekcjonerskim, szturmem zdobyły świat mody i popkultury. Puszyste, ostrozębne elfy szybko stały się jedną z najcenniejszych zabawek na świecie, osiągając zawrotne ceny i wywołując walki w sklepach, gdy klienci ustawiają się w kolejce, aby zdobyć jedną z nich.
Ale te małe potwory nie są sukcesem z dnia na dzień. Chociaż dopiero niedawno ugruntowały swoją pozycję w czołówce rynku zabawek kolekcjonerskich, ich historia sięga dekady.
Oto, co warto wiedzieć o pochodzeniu Labubu, co jest przyczyną całego zamieszania i jak daleko są w stanie posunąć się fani, aby zdobyć ten model.
Chociaż obecnie popyt na Labubu koncentruje się na rynku zabawek i dóbr luksusowych, postać ta po raz pierwszy pojawiła się w serii ilustrowanych książek dla dzieci autorstwa artysty i ilustratora Kasinga Lunga w 2015 roku. The Monsters , inspirowane mitologią nordycką, opowiadało o wesołym plemieniu elfek znanych jako Labubus.
Zobacz ten post na Instagramie
W swej istocie 100 różnych Labubusów przedstawionych w książkach to przyjazne i chętne do pomocy istoty, choć czasami ich dobre intencje sieją chaos.
Lung wypuścił serię zabawek Labubu krótko po ukazaniu się swojej trylogii, ale światowy szał na te zabawki zaczął nabierać kształtów dopiero w 2019 r., gdy nawiązał współpracę z chińską firmą produkującą zabawki Pop Mart .
Wejdź do „ślepej skrzynki”Pop Mart, wykorzystując stosunkowo nowy rodzaj zabawek dla dzieci – tzw. „pudełka w ciemno” – wypuścił serię lalek Labubu ukrytych pod opakowaniem, co oznaczało, że dokładna figurka była niespodzianką, dopóki klient nie otworzył pudełka.

Według Pop Mart, przychody wygenerowane dzięki premierze pierwszej serii Labubu „ pobiły rekord sprzedaży w kategorii zabawek artystycznych”.
Choć dla wielu osób sam element zaskoczenia z pewnością stanowi atrakcję, równie atrakcyjna jest szansa na rozpakowanie jednej z rzadkich, „tajemniczych” lalek z tej serii.
Od tamtej pamiętnej premiery zabawki Labubu powoli zyskiwały na popularności — aż do 2024 r., kiedy to zyskały ogromną popularność i doprowadziły klientów, którzy chcieli mieć je w swoich rękach, na skraj wyczerpania zarówno finansowego, jak i psychicznego .
W zeszłym roku Labubu nie stało się po prostu kolejną kolekcjonerską figurką. Teraz są one uznawane za luksusową odpowiedź na Beanie Baby .
Podczas gdy w latach 90. XX wieku popularność pluszowych zabawek Beanie Babies rosła, klienci ustawiali się w kolejkach przed sklepami, kupowali plastikowe osłony na metki, chomikowali, a niektórzy nawet kolekcjonowali aktywa, które ich zdaniem miały zasilić ich fundusze emerytalne, cena detaliczna tych małych, pluszowych gadżetów kolekcjonerskich wynosiła początkowo około pięciu dolarów.
W szczytowym momencie, jak zauważa The Street, Beanie Babies były fenomenem wartym 1,4 miliarda dolarów . Ta wycena wydaje się dziwaczna, gdy weźmie się pod uwagę, że Labubu pomogło wycenie Pop Mart do 38 miliardów dolarów — więcej niż potentaci zabawek Mattel, Hasbro i Sanrio razem wzięci.
Media społecznościowe i gwiazdy podsycają ogieńCzęścią siły napędowej fenomenu Labubu jest współpraca celebrytów i mediów społecznościowych, aby zabawka stała się symbolem statusu i wirusowym luksusowym flexem. Influencerzy pracują na najwyższych obrotach, prezentując filmy z rozpakowywaniem Labubu, podczas gdy elita Hollywood przypina lalki do swoich ekskluzywnych torebek.
David Beckham, Rihanna, Dua Lipa i Lisa z Blackpink zostali zauważeni, jak prezentują swoje kolekcje Labubu.
Cher również została zauważona z jednym z nich podczas niedawnego występu na festiwalu filmowym. Na niedawnej aukcji, w której udział wzięli Pharrell Williams, grupa K-popowa Seventeen i japońska marka modowa Sacai, specjalna edycja Labubu od projektanta została sprzedana za 31 250 dolarów, ustanawiając rekord najlepiej sprzedającego się Labubu na aukcji .
W zeszłym tygodniu obsada nadchodzącego filmu F1 , w tym Brad Pitt, została sfilmowana, jak wyciąga Labubusa z niewidocznych pudełek, a Lizzo trafiła w tym tygodniu na pierwsze strony gazet za to, że rzuciła pierwszą piłkę na meczu Los Angeles Dodgers, mając na sobie wysokie obcasy i brelok Prady Labubu zawieszony u pasa.
„Postać ta stała się przedmiotem kolekcjonerskim i symbolem stylu , który znajduje oddźwięk wśród fanów, którym odpowiada jej ekscentryczna estetyka i wyjątkowa historia” – powiedziała agencji Associated Press Emily Brough, szefowa działu licencjonowania własności intelektualnej w Ameryce w Popmart.
Ponad 300 wzorów lalek Labubu (często stworzonych we współpracy z prestiżowymi firmami, takimi jak Uniqlo i Coco-Cola), limitowane edycje wydawane w okresie świąt oraz lalki dostępne tylko w wybranych krajach — wszystko to sprawia, że niektóre lalki osiągnęły ten sam poziom kolekcjonerski co torebki Birkin czy kolekcjonerskie trampki, osiągając cenę tysięcy dolarów na stronach z artykułami używanymi.
W międzyczasie pojawił się również rynek wtórny dla produktów Labubu, a sprzedawcy detaliczni z branży mody szybkiej obsługi i właściciele małych firm starają się teraz sprzedawać ubrania i akcesoria innych marek dla lalek Labubu.
Rozwój „Lafufu”Zdobycie autentycznego Labubu jest myląco trudne. Podczas gdy standardowe modele w pudełku są dość przystępne cenowo, wahając się od około 35 do 130 dolarów, często wyprzedają się w ciągu kilku sekund, tylko po to, by pojawić się ponownie na stronach z odsprzedażą za pięciokrotnie wyższą cenę lub więcej.
Sklep internetowy Pop Mart wypuszcza Labubu drop w każdy czwartek rano, a w sklepach następnego dnia, ale długie kolejki online i brak fizycznych sklepów Pop Mart w Kanadzie oznaczają, że wielu rozczarowanych fanów traci co tydzień. Oczywiście zawsze są inni sprzedawcy detaliczni, jak sklepy z zabawkami i Amazon, ale raporty wskazują, że ci sprzedawcy detaliczni są równie przytłoczeni przez początkujących właścicieli Labubu i wyprzedają się niemal natychmiast po uzupełnieniu zapasów.
Podobnie jak wszystko, co modne , wielu sprzedawców detalicznych chce zarobić na szaleństwie Labubu i coraz częściej podróbki zwane „Lafufus” zalewają rynek. W rzeczywistości Lafufus stworzyli własną niszę fandomową na całym świecie, a wielu jest zafascynowanych tymi „ podróbkami kuzynów ”.
Oczywiście, jeśli zdecydujesz się wejść na rynek Lafufu, kupujący powinien być ostrożny: te podróbki są często tandetnie wykonane, ich cechy są zniekształcone, powykręcane lub błędnie wydrukowane — a czasem w ogóle nie istnieją.
Zobacz ten post na Instagramie