Czy nagie torsy powinny być zakazane na festiwalach i w klubach?

Decyzja, nazwana „polityką noszenia koszulek”, wydaje się nieszkodliwa: festiwal muzyki elektronicznej Peacock Society, zaplanowany na piątek 11 lipca i sobotę 12 lipca w Paryżu, ogłosił, że udział w wydarzeniu bez koszulki będzie zabroniony. W relacji na Instagramie opublikowanej 7 lipca Peacock Society prosi uczestników festiwalu o „zachowanie koszulek”, aby „wszyscy zachowali odpowiedni strój, w każdym znaczeniu tego słowa” i aby „parkiet był przestrzenią spotkań, wolności, ale przede wszystkim dzielenia się i szacunku”. Jak na ironię, poprzedni post przedstawia japońskiego DJ-a Yousuke Yukimatsu… z odsłoniętą klatką piersiową.
W komentarzach decyzja wywołała emocje. „Jeśli nagie ciała sprawiają ci dyskomfort, może bardziej odpowiada ci kościół, bank albo księgarnia” – wściekał się jeden z mężczyzn. „ Mam dość widoku mężczyzn bez koszuli. Dziękuję” – powitała kobieta. Zarówno wśród imprezowiczów, jak i profesjonalistów, debata jest podzielona: czy taniec z odsłoniętym torsem powinien być dozwolony, czy zakazany? Pytanie to szczególnie nurtuje scenę muzyki elektronicznej, kontrkulturę, która stała się mainstreamowa, historycznie queerowa i zaangażowana w wyzwolenie uciskanych ciał, zwłaszcza gejów.
Na imprezach prawie wszyscy zdejmujący bluzki to mężczyźni. „Jak możemy zapewnić, że parkiet będzie przestrzenią sprawiedliwą?” – pyta Marion Delpech, koordynatorka
Libération