Komediant Bun Hay Mean, który zyskał sławę w klubie komediowym Jamel, zmarł w wieku 43 lat po upadku z paryskiego budynku
Według producenta komik rzekomo upadł, „ gdy próbował podnieść telefon, który wpadł do rynny na balkonie ”.
Komik Bun Hay Mean, który zyskał sławę w 2014 roku w Jamel Comedy Club, został znaleziony martwy w czwartek rano, 10 lipca, w 17. dzielnicy Paryża, donosi Le Parisien. 43-latek zmarł po upadku z ósmego piętra. Dokładne okoliczności śmierci pozostają nieznane. Dziennik donosił, że nazywany „Zabawnym Chińczykiem”, od kilku lat przechodził trudne chwile i niedawno trafił do szpitala na Reunion.
Na miejscu zdarzenia obecni są strażacy z BSPP oraz policja. Wszczęto również śledztwo, poinformowała paryska prokuratura. „ Z ogromnym smutkiem musimy ogłosić tragiczną śmierć naszego przyjaciela, naszego wspaniałego artysty, Bun Hay Meana ” – ogłosił w oświadczeniu jego producent, Philippe Delmas. Dodał, że artysta rzekomo upadł „ podczas próby odzyskania telefonu, który wpadł do rynny na jego balkonie ”.
Pomiń reklamęBun Hay Mean miał wystąpić jutro wieczorem w Olympii w Montrealu w ramach trasy koncertowej Kill Bun, której tytuł inspirowany jest filmem Quentina Tarantino. Podczas tego koncertu opowiedział o swoim zdrowiu psychicznym i powrocie do zdrowia, zawsze z nutą czarnego humoru. „Mówię o zdrowiu psychicznym. To zbiór nowych skeczy i tego, co przydarzyło mi się zeszłego lata. Miałem kryzys. To rodzaj terapii, w końcu trzeba się z tego śmiać, żeby iść dalej” – wyznał w styczniu w programie Nice-Matin . Następnie, od października, miał wystąpić we Francji, m.in. w Lille, Awinionie, Besançon, Nicei i Bordeaux.
Urodzony w 1981 roku w Lormont w Żyrondzie, z matki Chinki i ojca Kambodżanina, zaczął pisać skecze i występować jako nastolatek. Po studiach informatycznych postanowił powrócić do swojej pierwszej pasji: komedii. Zaczął występować w paryskich kawiarniach i restauracjach, zanim został zauważony przez Alaina Degois, założyciela grupy teatralnej Déclic Théâtre, gdzie poznał Jamela Debbouze. Ten ostatni zaprosił go do siódmego sezonu Jamel Comedy Club. Wykorzystał tę sławę, aby wystawić swój pierwszy spektakl zatytułowany „Chinois Marrant dans la légende de Bun Hay Mean”. Po tych występach przyjął pseudonim „Chinois Marrant”, który przylgnął do niego na stałe. W tym samym czasie rozpoczął przygodę z siódmą sztuką i wystąpił w filmie Érica Judora „ Problemos”, w komedii „Szczur ” Tristana Séguéli oraz w najnowszej części „Asterix i Obelix: Królestwo Środka” Guillaume’a Caneta, w której wcielił się w Deng Tsin Qina, zbrodniczego księcia Chin. „ Bardzo podobało mi się nasze spotkanie i to, kim byłeś! Spoczywaj w pokoju, przyjacielu! Jakie to smutne” – pochwalił reżyser w relacji na Instagramie.
lefigaro