Jedna z najwspanialszych serii science fiction w końcu doczekała się serialu telewizyjnego. Nie do końca jest taka, jak się wydaje.


Jedną z najdoskonalszych cech oryginalnego „Obcego” jest jego diaboliczna prostota. Film, częściowo napędzany ograniczeniami technicznymi, w dużej mierze zamyka lśniącego potwora w cieniu, a powody jego istnienia pozostają w ukryciu. Kierowany wyłącznie instynktem napędowym i rozmnażania, ksenomorf – nazwa, której istota nie zyskała aż do drugiego filmu z serii – jest zarówno idealną maszyną do zabijania, jak i ostatecznym narzędziem fabularnym. Nie tylko nie wymaga wyjaśnień, ale wręcz ich nie dopuszcza, ponieważ sama natura obcego sprawia, że nikt, kto mógłby przekazać o nim informacje, nie przeżywa, by to zrobić.
Prostota jednak nie jest do końca domeną Noaha Hawleya. Jego serial „ Fargo” dla FX to pięć sezonów wzniosłej fan fiction, nawiązujących do dzieł zebranych Joela i Ethana Coenów, bez sięgania do głębszych idei, które leżą u podstaw ich najlepszych filmów. Coenowie zmagali się z naturą zła; Hawley zmagał się z Coenami. Jednak „Obcy” przez dekady udowodnił, że jest najbardziej podatną na wpływy franczyzą, po części dlatego, że tak niewiele jest w nim elementów, którym można by dochować wierności: niemal niepowstrzymany potwór, złowroga korporacja i twarda bohaterka to jedyne podstawowe wymogi, a do tego dochodzi obecność syntetycznego humanoida o wątpliwych motywach.
Skokiem koncepcyjnym w nowym serialu Hawleya Obcy: Ziemia jest połączenie dwóch ostatnich. Wendy (Sydney Chandler) to wysportowana brunetka z silnym instynktem przetrwania, zdeterminowana, by chronić tych, których kocha, zwłaszcza swojego brata CJ (Alex Lawther), przed palącymi zagrożeniami. Ale jest też nowym rodzajem życia, ludzką świadomością umierającego dziecka przeszczepioną do syntetycznego ciała dorosłego, dzięki uprzejmości korporacji Prodigy. W prawie każdym poprzednim filmie Obcy , złowrogą korporacją była Weyland-Yutani, niewyraźna, ale najwyraźniej wszechpotężna firma, która raz po raz stawiała szansę na zysk z istnienia obcego ponad życie ludzi wysłanych, by go pojmać. (Jedynym filmem Obcy , w którym pominięto Weyland-Yutani, jest Obcy: Przebudzenie napisany przez Jossa Whedona, którego wydanie specjalne ujawnia, że firma została wykupiona przez Walmart .) Jednak w serii książek Hawleya Weyland-Yutani to tylko jedna z pięciu potężnych firm, które podzieliły na części każdy niezamieszkany fragment wszechświata — łącznie z Księżycem i Marsem — a teraz, w roku 2120, rządzą tam, gdzie kiedyś rządziły rządy.
Najnowszym z nich jest Prodigy, dzieło niejakiego Boya Kavaliera (Samuel Blenkin), najmłodszego bilionera na świecie. „Chłopięcy geniusz”, jak go czasem nazywają, nie jest już chłopcem, ale ma w sobie szczupłą amoralność technologicznego tytana, przekonanego, że stylizowanie się na wieczne dziecko zwalnia go z konieczności przestrzegania zasad dorosłych. Czuje dziecięcą frajdę, kładąc bose, brudne stopy na stole konferencyjnym podczas ważnego spotkania biznesowego, i przeskakuje od jednej myśli do drugiej z gwałtownością znudzonego malucha. (Ma również, jak jasno wynika z serialu na długo przed ujawnieniem tego faktu, poważne ADHD).
Hawley, który nigdy nie bagatelizuje tematu, przypisuje swojemu geniuszowi kompleks Piotrusia Pana i obsesję na punkcie samego Piotrusia Pana . Zanim Wendy przeszła przeszczep świadomości – a właściwie zanim jeszcze wybrała imię, które miało reprezentować jej nowe „ja” – Boy Kavalier pokazuje jej nagranie z filmu Disneya z 1953 roku i nadaje imiona pozostałym dzieciom, które później przeszły zabieg, na cześć postaci z opowiadania J.M. Barriego: Slightly (Adarsh Gourav), Tootles (Kit Young), Nibs (Lily Newmark), Curly (Erana James) i Smee (Jonathan Ajayi). (Zagubionych Chłopców jest za mało, by pomieścić rozbudowaną metaforę Hawleya).
To trochę dziwne, że dwudziestoparoletni mężczyzna wykorzystuje 167-letni film do wyjaśniania swojego najnowszego wynalazku dzieciom o połowę młodszym, ale serial jako całość oddaje się temu, co można by nazwać odwróconą nostalgią. Prawie sto lat później jego bohaterowie dorastają, oglądając animowany film „Epoka lodowcowa ” z 2002 roku i nadal kolekcjonują piłki z autografami Reggiego Jacksona z World Series z 1977 roku. Biorąc pod uwagę, że akcja rozgrywa się w okresie niemal tak odległym od świetności pana Octobera, jak rok 2025 od początków zawodowego baseballu, można się zastanawiać, dlaczego tak niewiele wydarzyło się między teraz a 2120 rokiem, że dzieci nadal rozmawiają w kulturze popularnej z czasów sprzed narodzin ich dziadków. Podkreśla to jednak, że po raz pierwszy serial rozgrywa się w rzeczywistości namacalnie powiązanej z naszą.
Hawley rozpoczyna akcję „Obcego: Ziemia” w najbardziej znanym z miejsc: na pokładzie statku kosmicznego, gdzie załoga misji badawczej w głębokim kosmosie ma dokonać przerażającego odkrycia – zgadnijcie, którego – dotyczącego gatunku obcych, którego mieli schwytać. (Oś czasu umiejscawia nas zaledwie dwa lata przed pierwszą podróżą kosmiczną „ Obcego ”, co daje serialowi swobodę odtworzenia wnętrza Nostromo z niesamowitą dokładnością). Ładunek Maginota obejmuje klasycznego ksenomorfa z jego oślizgłym pancerzem i zagnieżdżonymi szczękami, ale także mnóstwo nowych stworzeń, niektóre bardziej wyraziste niż inne. Jest jeden gatunek, który wygląda jak mięsożerna roślina, jeden jak komar wielkości piłki do koszykówki, a kolejny jest jednocześnie pełzającym robakiem i pulsującą masą mazi. (Nawet pod koniec ośmioodcinkowego sezonu odnosi się wrażenie, że twórcy serialu zostawiają sobie pewne ewolucje, które zostaną dodane później, gdy zajdzie taka potrzeba). Najbardziej przerażające i zdecydowanie najbardziej pomysłowe jest „oko”, które wygląda jak ruchoma gałka oczna przyczepiona do szybko poruszającej się ośmiornicy i ma zdolność kontrolowania ciała swojej ofiary po wyssaniu z niej życia.
Załoga Maginota zostaje szybko zwolniona — tak szybko, że można się zastanawiać, dlaczego serial zatrudnił aktorów takich jak Richa Moorjani z Fargo tylko po to, by rzucić ich lwom na pożarcie, zanim serial skończy 10 minut, i warto się nad tym zastanawiać. Ale to wszystko po to, by rozbić statek Weyland-Yutani na terytorium kontrolowanym przez Prodigy — wprost na okupowany wieżowiec — co zapoczątkowuje dwie równoległe operacje: misję poszukiwawczo-ratunkową dowodzoną przez brata Wendy, który pracuje jako medyk w prywatnej armii Prodigy, oraz misję odzyskiwania z udziałem Wendy i jej towarzyszy hybryd, dowodzoną przez syntetycznego egzekutora Boya Kavaliera, Kirsha (biało-blond Timothy Olyphant, który najwyraźniej kazał swojemu fryzjerowi dać mu Rutgera Hauera). Początkowe napisy serialu, napisane znajomą, migoczącą zielono-czarną czcionką , informują nas o trójstronnym „wyścigu o nieśmiertelność” między twórcami androidów syntetycznych, takich jak Kirsh; ulepszonymi cyborgami, takimi jak Morrow (Babou Ceesay), egzekutor Weyland-Yutani, który jako jedyny ocalał z katastrofy statku kosmicznego; oraz „hybrydami” takimi jak Wendy i inni, którzy łączą w sobie to, co najlepsze z obu. Zwycięzca, jak się dowiadujemy, zadecyduje o niczym innym, jak tylko o tym, „która korporacja rządzi wszechświatem”.
To podstawa obiecującego serialu, nawet jeśli wydaje się, że bardziej przypomina on „Łowcę androidów ” Ridleya Scotta niż „ Obcego” . Ale tak naprawdę to nie jest serial, który stworzył Hawley. Nie widać tu żadnego panowania nad wszechświatem, tylko mnóstwo terytorialnych kłótni o miejsce ludzkości w porządku kosmicznym. Syntetyczny Kirsh szyderczo śmieje się do jednego z ludzi: „Kiedyś byłeś jedzeniem ”.
Obcy przywracają ludzkości status pożywienia i chociaż hybrydy nie mają ciał wartych zjedzenia, wciąż mogą zostać uszkodzone, a ich umysły wciąż mogą zostać ztraumatyzowane. Wendy i jej towarzysze, Zagubieni Chłopcy, zostali umieszczeni w skorupach dorosłych ludzi – „Nie podobają mi się” – narzeka świeżo upieczona Wendy, trzymając się za piersi; „Ruszają się, kiedy biegnę” – ale w głębi duszy wciąż są dziećmi, i to nie tylko tymi niewinnymi. Dorosłe umysły, jak nam powiedziano, są „zbyt sztywne” na hybrydową procedurę, ale dzieci jeszcze się nie ukształtowały, a danie im nowych ciał i nowych mocy, zanim zdecydują, kim są, daje im szansę na samodzielne podjęcie decyzji, czy w ogóle chcą być ludźmi. Podobnie jak nasza rodząca się sztuczna inteligencja, która jest ewidentną inspiracją dla Hawleya dla głównych tematów serialu o ewolucji technologii i samoświadomości, hybrydy mają potencjał, by wprowadzić ludzkość w praktycznie nieograniczoną nową erę lub uznać, że ludzie są jedynie stopniem na drabinie do czegoś większego.
Science fiction poddaje się abstrakcyjnym pytaniom, które interesują Hawleya, a Alien: Earth , którego budżet szacuje się na 250 milionów dolarów , daje poczucie prawdziwej skali, choć czasami jest tak obciążony, że postęp akcji zwalnia do ślimaczego tempa. (Pod koniec dwugodzinnej premiery bohaterowie wciąż nie opuścili bloku mieszkalnego). To wielki serial o wielkich ideach, rozległy w czasach, gdy większość telewizji ogranicza swoją działalność, a serial ma do odkrycia cały wszechświat.