Dzięki niebieskiej fali możesz smurfować bez ograniczeń w Cogolin!

„Rysowanie jest w zasięgu każdego ” – wykrzykuje Miguel Diaz Vizoso, uśmiechając się i trzymając niebieski ołówek. Podczas swojej lokalnej wycieczki Smerfy zatrzymały się w bibliotece medialnej Cogolin. Oficjalny ilustrator słynnego komiksu był w mieście, aby zorganizować dzień poświęcony dziewiątej sztuce.
Między warsztatami rysunkowymi i podpisywaniem książek dzieci i dorośli mogli zanurzyć się w świecie małych niebieskich elfów. Ten przystanek jest częścią trasy „La confused Bleue”, która przetoczyła się przez Zatokę Saint-Tropez i zakończy się jutro wizytą w szkole Grimaud.
„ Nie chodzi o to, że mam szczególne powiązania z tym regionem, ale gdy jest się Belgiem, często szuka się ciepła... A ja, z moim hiszpańskim pochodzeniem, Południe do mnie przemawia” – mówi Miguel Diaz Vizoso. Artysta nie ukrywa swojego przywiązania do Lazurowego Wybrzeża, które było już dobrze uczęszczane podczas poprzednich sesji w Saint-Raphaël i Sainte-Maxime. Zaproszenie od stowarzyszenia Les Bulles du Golfe, kierowanego przez Oliviera Lechevestriera, ostatecznie go przekonało.
Przekaż linię i odczytJego cel jest jasny: rozpalić iskrę w młodych ludziach. „ Chcę pokazać dzieciom, że rysowanie jest dostępne. Potrzeba tylko dobrych rad, właściwej techniki i odrobiny wytrwałości” – entuzjastycznie potwierdza artysta. „Nie chodziłem do szkoły rysunku; nauczyłem się odtwarzać postacie Peyo, tak jak dzieci dostosowują się do mojego stylu poprzez moje szkice. Nie rodzisz się artystą komiksowym; musisz też wiedzieć, jak dostosować się do czyjegoś stylu ” – dodaje.
Ale poza rysowaniem, ilustrator przekonująco przypomina nam, że czytanie pozostaje bramą do nieskończonych światów: „ Nie tylko telefony, tablety i komputery mogą zabrać dzieci do niezwykłych światów! ”
Według niego biblioteki multimedialne i szkoły to miejsca, w których jego przesłania znajdują prawdziwy oddźwięk.
Z każdym pociągnięciem ołówka, które przenosi na sztalugę przed podziwiającymi go dziećmi, dzieli się całym światem Smerfów. Wyimaginowanym światem, który namiętnie utrwala.
A co ze Smerfami w roku 2025?Często pojawia się pytanie: czy małe elfy nadal podobają się dzisiejszym dzieciom? Dla Miguela Diaza odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak: „Są wszędzie: w komiksach, w telewizji, w filmach, na platformach gier... Ale chciałbym przypomnieć młodym ludziom, że komiksy nadal istnieją i mogą być bramą do czytania w ogóle”.
Sekret ich długowieczności? „ Od czasów jaskiniowców, tym co tworzyło ludzkość jest braterstwo, grupa i wzajemna pomoc. I to są właśnie wartości Smerfów ”, mówi.
Trzy pokolenia czytelnikówSmerfy tkają nić między epokami: „ Mam ludzi podpisujących książki, którzy mają ponad sześćdziesiąt lat i mówią mi: „ To całe moje dzieciństwo”. A potem są czterdziestolatkowie, którzy znali kreskówki, a teraz ich dzieci odkrywają komiksy. To rodzinne dziedzictwo, nieprzerwany łańcuch marzeń”.
Podobnie jak seria komiksów stworzona przez Peyo w 1958 roku, przekazywana z rąk do rąk pomiędzy wieloma artystami, tak i Miguel Diaz Vizoso, były nauczyciel, dołączył do studia na początku XXI wieku.
Ponad 25 lat marzeń i pięknych historii... które dla tego Hiszpana-Bela są jeszcze dalekie od zakończenia.
Var-Matin