Hiszpania ponownie ogłosiła stan powodziowy z powodu ulewnych deszczów w Katalonii

Krajowa agencja meteorologiczna AEMET ogłosiła najwyższy czerwony alert z powodu ulewnych deszczy w prowincji Tarragona, ostrzegając przed spadkiem 180 milimetrów deszczu w ciągu 12 godzin w delcie rzeki Ebro.

Lokalne media udostępniły nagrania ukazujące rwące potoki brązowej wody przelewające się przez ulice i zatapiające pojazdy.

Rzecznik katalońskiej straży pożarnej Oriol Corbella powiedział reporterom, że ludzie zostali zaskoczeni „pułapkami wewnątrz pojazdów, w budynkach, na parterach”.

Burmistrz miasta Santa Barbara, Josep Lluis Gimeno, powiedział regionalnej stacji telewizyjnej 3Cat, że sytuacja jest „bardzo napięta” i „wywołuje panikę wśród ludności”, gdyż w nocy spadły silniejsze opady deszczu.

Lokalne strumienie i wąwozy „są całkowicie przepełnione i zalewają całe centrum miasta, zabierając ze sobą wszystko, co się tam znajduje, kontenery i samochody” – dodał.

Katalońska służba obrony cywilnej wysłała alarm telefoniczny do mieszkańców regionu Montsia, apelując do nich o unikanie podróżowania i zbliżania się do dróg wodnych.

Lokalne strumienie i wąwozy „są całkowicie przepełnione i zalewają całe centrum miasta, zabierając ze sobą wszystko, co się tam znajduje, kontenery i samochody” – dodał.

Katalońska służba obrony cywilnej wysłała alarm telefoniczny do mieszkańców regionu Montsia, apelując do nich o unikanie podróżowania i zbliżania się do dróg wodnych.

Lider władz regionalnych Salvador Illa przyłączył się do apelu w mediach społecznościowych, prosząc obywateli o „zachowanie maksymalnej ostrożności”.

Katalońskie służby ratunkowe opublikowały dane dotyczące liczby odebranych połączeń, które wykazały gwałtowny wzrost od godz. 17:00 (15:00 GMT) – odnotowano 142 zgłoszenia.

W Katalonii zaczęto zgłaszać utrudnienia w ruchu kolejowym i drogowym z powodu gromadzenia się wody na torach i autostradach.

Jak ogłosiła państwowa spółka kolejowa Renfe, wszystkie pociągi podróżujące korytarzem śródziemnomorskim z Barcelony i Walencji, odpowiednio drugiego i trzeciego co do wielkości miasta Hiszpanii, zostały zawieszone do odwołania.

Ibiza „stopniowo odradza się”

Ulewne deszcze nadeszły po tym, jak wschodni region Walencji, który w zeszłym roku ucierpiał w wyniku najtragiczniejszych powodzi w Hiszpanii od dziesięcioleci, wyszedł w piątek bez większych szkód z kolejnego czerwonego alertu.

Jednak niektóre gminy, które ucierpiały w wyniku zeszłorocznej katastrofy, odwołały zaplanowane na poniedziałek zajęcia szkolne i zajęcia na świeżym powietrzu z powodu kolejnego ostrzeżenia przed deszczem.

W sobotę Ibizę, popularną wyspę turystyczną, dotknęły powodzie po raz drugi w ciągu dwóch tygodni, gdy burza przesunęła się na wschód i północ w kierunku Morza Śródziemnego, po tym jak wcześniej zalała południowo-wschodnią Hiszpanię.

Lotnisko na Ibizie „stopniowo odzyskiwało sprawność” po tym, jak w sobotę na krótko wstrzymano działalność. Cztery loty zostały odwołane, osiem przekierowanych, a kolejne opóźnione rano – poinformował operator Aena.

W niedzielę oddział kryzysowy armii hiszpańskiej pracował na Ibizie, oczyszczając drogi i wypompowując wodę z zalanych budynków, gdy burza już tam ustała.

Ponieważ cieplejsza atmosfera gromadzi więcej wody, która paruje z szybko ocieplającego się Morza Śródziemnego, zmiana klimatu zwiększa ryzyko i intensywność powodzi spowodowanych przez ekstremalne opady deszczu w regionie.