Edukacja w Kolumbii, pośród poważnych niepowodzeń, wątpliwych wskaźników i kilku znaczących osiągnięć w ciągu trzech lat rządów

Prezydent Gustavo Petro wielokrotnie wskazywał edukację jako najwyższy priorytet w trakcie swojej kadencji. Aby to udowodnić, nie tylko powtórzył wysokość środków przeznaczonych na ten sektor (najwyższych w budżecie państwa – PGN) , ale także wspomniał o różnych celach, ostatnio o nowych możliwościach w szkolnictwie wyższym. Jednak według ekspertów, z którymi konsultował się dziennik „EL TIEMPO”, po trzech latach zadłużenie przewyższa postęp w tym sektorze.
Była minister edukacji Bogoty , Edna Bonilla, uważa, że: „Pojawiło się wiele obietnic dotyczących zmian w edukacji, niektóre osiągnięcia należy docenić, ale przede wszystkim sektor edukacji ma znaczne zobowiązania”.
Niedawnym przykładem jest cel utworzenia 500 000 nowych miejsc w szkolnictwie wyższym, który według szacunków rządowych ma osiągnąć 190 000 miejsc do 2024 roku, co jest wartością kwestionowaną w różnych analizach. Wynika to z faktu, że dane opublikowane w Krajowym Systemie Informacji o Szkolnictwie Wyższym (SNIES) pokazują, że liczba miejsc na studiach licencjackich faktycznie wzrosła o 125 000 (biorąc pod uwagę wskaźnik pierwszego roku, czyli tylko studentów rozpoczynających naukę po raz pierwszy) lub o 62 000 (biorąc pod uwagę wskaźnik całkowitej liczby zapisów).
Analitycy, z którymi konsultowała się ta gazeta, twierdzą jednak, że edukacja ma wiele innych długów. Choć prawdą jest, że w ciągu ostatnich trzech lat nastąpił znaczący postęp (taki jak ustawa o bezpłatnym szkolnictwie wyższym, wzrost zasięgu PAE i natychmiastowy wskaźnik przejścia na studia wyższe), wiele innych problemów uległo pogorszeniu.
Dla Glorii Bernal, dyrektor Laboratorium Ekonomiki Edukacji (LEE) na Uniwersytecie Javeriana , znaczna część problemu wynika z budżetu. Chociaż osiągnął on najwyższy poziom, odsetek środków przeznaczanych na inwestycje maleje.
„Większość wzrostu budżetu zostanie przeznaczona na wydatki operacyjne, w tym wynagrodzenia, świadczenia, czynsze itp. Natomiast w przypadku inwestycji w infrastrukturę, laboratoria, poprawę jakości itp. budżet został znacząco ograniczony ” – stwierdził.
Z 79,2 miliarda pesos przeznaczonych w tym roku na edukację, jedynie 8 miliardów pesos przeznaczono na inwestycje, czyli 10,1% . Jest to nie tylko procentowo mniej niż 11,9 procent przeznaczonych w 2024 roku, ale także nominalnie mniej niż 8,3 miliarda pesos przeznaczonych w tym samym roku. Spadek ten obserwuje się w całym rządzie i może się powtórzyć w 2026 roku, jeśli proponowany Narodowy Plan Rozwoju (PGN) przedłożony Kongresowi pozostanie niezmieniony.
Znajduje to odzwierciedlenie na przykład w dążeniu do tworzenia nowych kampusów uniwersyteckich. Poprawa zasięgu wynika częściowo ze strategii „College-University”, która ma na celu wykorzystanie infrastruktury szkolnej do oferowania zajęć licencjackich (i która spotkała się z uznaniem nawet krytyków rządu). Problem w tym, że ta strategia bardzo różni się od obietnicy utworzenia 100 nowych uniwersytetów i kampusów uniwersyteckich (na co nalegał prezydent Petro).
Dla analityka ds. edukacji Francisco Cajiao „to najwyraźniej nie miało miejsca. Jeśli nie zrobili tego w ciągu pierwszych trzech lat, to nie zrobią tego teraz, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogromny deficyt budżetowy, z jakim boryka się stan”.
Według Bernala postęp w tym obszarze „był minimalny”, a Bonilla kwestionuje narrację rządu dotyczącą tego celu: „Wskaźniki monitorowania są niezwykle nieprzejrzyste. Nie wiadomo, czy Ministerstwo Edukacji ma na myśli 100 kampusów, 100 uniwersytetów, czy 100 innych projektów. Można zaobserwować, że ten cel nie został osiągnięty”. Zdaniem ekspertów może to prowadzić do retorycznego twierdzenia, że cel został osiągnięty, ale nie ma sposobu, aby to zweryfikować. Twierdzą, że oczywiste jest, iż postęp w zakresie infrastruktury jest niewielki.
W odniesieniu do szkolnictwa wyższego, dwa inne problemy budzą obawy w tym sektorze, oba związane z polityką i decyzjami władzy wykonawczej. Pierwszym z nich jest likwidacja dotowanych linii kredytowych Icetex , która doprowadziła do tego, że instytucja zyskała 50 000 nowych użytkowników rocznie, a do 2025 roku zaledwie 10 000. Nie obejmuje to likwidacji dopłat do odsetek dla ponad 200 000 użytkowników, których rachunki wzrosły nawet o 100%.

Icetex ogłosił zawieszenie dopłat do stóp procentowych. Zdjęcie: Montaż na podstawie zdjęć z Istock i Icetex
Cajiao określił to jako „straszliwy błąd, który zamknął drzwi przed wieloma ludźmi, którzy nie mogą dostać się na publiczne uniwersytety, ponieważ po prostu nie mają możliwości ich przyjęcia, nawet jeśli rząd twierdzi inaczej”.
Korzyści te odniosły przede wszystkim osoby z klas społecznych 1, 2 i 3 (90% użytkowników instytucji). Analitycy, z którymi się konsultowano, uważają, że choć nie oznacza to zniknięcia Icetexu, to jednak ogranicza jego dostępność do minimum, co wpływa na stabilność ekonomiczną uczelni prywatnych, a przede wszystkim pozostawia bez ochrony grupę osób, która potrzebuje tych pożyczek, aby uzyskać dostęp do szkolnictwa wyższego.
Drugą kontrowersyjną kwestią jest rola rządu w wewnętrznym zarządzaniu instytucjami szkolnictwa wyższego. Dowodem na to jest spór o rektorat Uniwersytetu Narodowego (gdzie odwołano wybór Ismaela Peñi, a następnie mianowano Leopolda Múnerę, a wszystko to podsycały działania ówczesnej minister edukacji, Aurory Vergary, i jej przedstawicieli w Radzie Najwyższej). Kontrowersje te oczekują na ostateczną decyzję Rady Stanu.
Jednak spory o stanowiska rektorskie powtarzają się na kilku innych uniwersytetach, np. na Politechnice Chocó, Uniwersytecie Atlantyckim, a ostatnio na Uniwersytecie Ludowym w Cezarze (gdzie niedawne śledztwo *El Colombiano* wskazuje na interesy szefa sztabu Alfredo Saade, ministra spraw wewnętrznych Armando Benedettiego i ministra edukacji Daniela Rojasa).
Według Edny Bonilli „zarządzanie uniwersytetami publicznymi budzi szczególne obawy. Należy ubolewać, że w zeszłym tygodniu ogłoszono środki zapobiegawcze i specjalne środki nadzoru dla Uniwersytetu Antioquia (który zmaga się z poważnym kryzysem finansowym, który w ubiegłym roku doprowadził do kilku niewypłacalności), co pogłębiło to, co dzieje się na Uniwersytecie Narodowym”.
Dodał: „Jeśli dzieje się tak z Uniwersytetem Narodowym i Uniwersytetem Antioquia, czego możemy oczekiwać od innych instytucji w znacznie mniejszych regionach? Można śmiało powiedzieć, że z pewnością zmierzamy w kierunku nowych interwencji”.

Kampus Uniwersytetu Antioquia w Medellín. Zdjęcie: Uniwersytet w Antioquii.
Wszystko to było ostatnio szeroko komentowane w mediach, ale dla ekspertów najbardziej niepokojące jest to, co dzieje się w szkolnictwie podstawowym i średnim, czyli w szkołach. Cajiao wyjaśnia: „To naprawdę mój największy niepokój, ponieważ szkolnictwo wyższe ostatecznie broni się samo, ale szkolnictwo podstawowe, do którego uczęszczają dzieci i młodzież, boryka się z poważnymi problemami”.
Wskaźniki nie są dobre. Za rządów Petro wskaźnik zapisów netto (dzieci w wieku od 5 do 16 lat, które ze względu na wiek powinny się uczyć) jedynie spadł, osiągając 90,3% w 2023 roku (najnowsze dostępne dane), w porównaniu z 91,5% w 2022 roku i 92,3% w 2021 roku. W systemie liczącym prawie 10 milionów uczniów, ten 2-procentowy spadek oznacza prawie 200 000 mniej uczniów w ciągu dwóch lat i 926 000 dzieci bez możliwości kształcenia.
Ale to nie jedyny problem. Wskaźnik rezygnacji osiągnął najwyższy poziom w latach 2022 i 2023 (odpowiednio 4,4% i 3,9%), podczas gdy wskaźnik powtarzania klas, który historycznie wynosił średnio około 2%, osiągnął 6,7% w 2022 r. i 9,2% w 2023 r. (najwyższy wskaźnik w historii).
Wszystko to świadczy nie tylko o nierównościach, ale także o problemach z jakością, jak wyjaśnia dyrektor LEE: „Poziom czytelnictwa w całym kraju jest niepokojący. Wzrosła liczba powtarzających się klas, a częściowo wynika to z faktu, że dzieci doświadczają luk w nauce od czasu pandemii. Nigdy nie podjęto żadnych działań, aby temu zaradzić; nie było to priorytetem. Nie uwzględnia to nawet praktycznie zerowych wysiłków w zakresie edukacji wczesnoszkolnej”.
Powaga tego problemu, który istnieje od dawna, ale pod rządami tego rządu zaczyna się pogarszać, wynika z faktu, że „właśnie tutaj powstają największe nierówności społeczne, co zostało jednoznacznie udowodnione we wszystkich badaniach przeprowadzonych w ciągu ostatnich dwóch dekad” – wyjaśnia Cajiao.
MATEO CHACÓN ORDUZ | Zastępca Redaktora Edukacji
eltiempo