Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

DHDL: Dlatego Artenglück odrzuca podwójną umowę Maschmeyera i Glagau

DHDL: Dlatego Artenglück odrzuca podwójną umowę Maschmeyera i Glagau

Startup Artenglück ma na celu promowanie bioróżnorodności. Dwa lwy chciały zainwestować w startup. Ale duet założycielski odrzucił ofertę – i nie żałują swojej decyzji.

Felix Schulze-Varnholt i Lara Boye chcą promować regionalną różnorodność biologiczną za pomocą swojego startupu Artenglück.
RTL/Stefan Gregorowius

Negocjacje są częścią spektaklu „Die Höhle der Löwen” (Jaskinia Lwa). Jednak w przypadku startupu Artenglück ostatecznie doprowadziło to do tego, że założyciele Felix Schulze-Varnholt i Lara Boye wyszli z pustymi rękami. Mogliby zawrzeć podwójną umowę z Carstenem Maschmeyerem i Nilsem Glagau . Problem: zespół założycielski musiałby oddać zbyt wiele udziałów w firmie.

Nadal jesteśmy zadowoleni z naszej decyzji.

Artenglück jest oddany promowaniu bioróżnorodności w regionie DACH i jest skierowany specjalnie do firm. Za roczną opłatą firmy mogą na przykład siać nasiona na łące kwietnej w ramach wydarzeń zespołowych.

Założyciele zalecają początkową inwestycję w wysokości 300 000 euro, co pozwoliłoby firmom na sadzenie kilku obszarów w różnych lokalizacjach, ale zawsze w obrębie granic firmy. Startup zapewnia firmom panel zawierający dane dotyczące ich projektu. Klientami są Continental i Mondelez.

Startup dzierżawi ziemię od rolników. Są to obszary leżące odłogiem, z których rolnicy nie mogą już czerpać zysków. Startup zapłaciłby im 1000 euro za hektar, zgodnie z programem. Sędziowie DHDL twierdzą, że Species Happiness to sytuacja korzystna dla wszystkich – dla środowiska, dla firm i dla rolników.

Tillman Schulz (po lewej) i Nils Glagau mieli zasiać nasiona w ramach boiska.
Tillman Schulz (po lewej) i Nils Glagau mieli zasiać nasiona w ramach boiska.
RTL/Stefan Gregorowius

Schulze-Varnholt i Boye chcieli 250 000 euro od lwów i w zamian zaoferowali dziesięć procent szczęścia gatunku. Oprócz pieniędzy, liczyli na uzyskanie od lwów sieci, wsparcia w sprzedaży i opracowaniu strategii.

Carsten Maschmeyer i Nils Glagau faktycznie chcieli się zaangażować. Glagau uważał projekt za fajny, a założyciele byli kompetentni. Maschmeyer powiedział: „Wiesz, że kocham ogrody; naprawdę wiarygodne jest to, że lubię zajmować się takimi rzeczami. I prawdopodobnie chcesz mojej siły w mediach społecznościowych, mojej sieci kontaktów”.

Przeczytaj także

Lions chcieli dać duetowi założycielskiemu 250 000 euro, których żądali, ale w zamian za 20-procentowy udział w firmie. To również zmniejszyło wycenę Artenglück o połowę z początkowych 2,5 mln euro do 1,25 mln euro. Jednak oferta inwestorów przekroczyła próg bólu duetu założycielskiego.

„Biorąc pod uwagę, że jesteśmy jeszcze na stosunkowo wczesnym etapie z Artenglück, ale już generujemy znaczne przychody, jesteśmy świadomi przyszłości firmy i nie chcemy oddawać zbyt dużego procentu na początku. Dlatego 20 procent to dla nas za dużo. Zaoferowalibyśmy ci 15 procent i w zamian otrzymalibyśmy od ciebie 250 000 euro” — powiedziała Schulze-Varnholt. „Chodzi mniej o inwestycję, a bardziej o twoje aktywne wsparcie” — dodała Boye.

Przy wszystkich moich zaletach nie zamierzam zbierać pozostałych 92,5% za 7,5%.

„Wy dwaj lwy powinniście być naprawdę mile widziani, jeśli dokładnie tego chcecie” – odparł Maschmeyer. Nie był jednak przygotowany na obniżenie procentu. „Przy wszystkich moich mocnych stronach nie zamierzam podwyższać pozostałych 92,5 procent za 7,5 procent”. Glagau widział to tak samo. Założyciele chcieli wiedzieć, czy tylko jeden z lwów zainwestuje w firmę za dziesięć procent? Tutaj również obaj inwestorzy wyraźnie powiedzieli nie.

Żaden z pozostałych lwów nie złożył oferty. Choć byli przekonani do pomysłu i założycieli, Tijen Onaran i Tillman Schulz nie byli pewni, jaką wartość dodaną mogliby wnieść do Artenglück. Dagmar Wöhrl z kolei jest już aktywna w fundacjach i orędowniczkach praw dzieci; tych dwóch rzeczy nie dało się pogodzić, powiedziała.

Chcieliśmy wiedzieć, czy duet założycielski kiedykolwiek żałował swojej decyzji. „Oczywiście nie wiemy, co by dla nas zmieniła umowa” – powiedziała Schulze-Varnholt dla Gründerszene. „Jesteśmy zadowoleni z naszej decyzji, ponieważ wcześniej ustaliliśmy sobie bardzo jasne granice dotyczące tego, jak daleko chcemy się posunąć, a także wcześniej zasięgnęliśmy porady. Minął już ponad rok od założenia firmy i cieszymy się, że Artenglück nadal rozwija się organicznie”.

Po pojawieniu się w programie „szczerze mówiąc, kontynuowaliśmy normalną pracę i pracowaliśmy z wielką pasją i wysiłkiem nad dalszym rozwojem Artenglück” – mówi Schulze-Varnholt. „W międzyczasie udało nam się zrealizować kolejne projekty konserwatorskie, pozyskać nowych klientów i dalej rozwijać monitoring”.

Przeczytaj także

businessinsider

businessinsider

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow