Redaktor działu urody zdradza: Nie popełnię już tych trzech błędów kosmetycznych

przez Sofię Giannakopoulos
2 minutyJestem redaktorką działu urody i oczywiście od dziecka interesuję się wszystkim, co związane z urodą i modą. Czy to podkradanie tuszu do rzęs z szuflady mamy, spędzanie godzin na buszowaniu po drogeriach, czy projektowanie własnych sukienek Barbie – jedno zawsze było jasne: uroda i moda to po prostu część mojego życia. Niemniej jednak, jak wielu innych, popełniłam kilka gaf, których dziś bym nie popełniła.
Uroda i makijaż są niezwykle różnorodne i ostatecznie kwestią gustu. Patrząc wstecz, można dostrzec, że wiele stylizacji to po prostu element swojej epoki: pewien styl lub fryzura były wtedy modne – i to było całkowicie normalne. Wystarczy porównać początek XXI wieku z dzisiejszym: Jasne, część z nich powróciła, ale niektóre rzeczy z radością pozostaną tam, gdzie je zostawiliśmy.
Przez lata popełniłam kilka błędów kosmetycznych, bez których teraz mogę się obejść. Ponieważ niczego nie ukrywam, oto moje trzy kosmetyczne wpadki, których nigdy nie powtórzę.
1. Zbyt rzadkie czyszczenie pędzli do makijażuZ biegiem czasu ludzie naturalnie opanowali liczne techniki makijażu, a do ich kolekcji dołączało coraz więcej pędzli. Nic dziwnego w dobie przyciągającego wzrok makijażu oczu, płynnych szminek i paletek do konturowania. Wszystko to brzmi zabawnie, dopóki nie zaczniemy obchodzić się z pędzlami niedbale i nie pojawią się pierwsze niedoskonałości. Aby usunąć bakterie, resztki makijażu, martwy naskórek i kurz, pędzle należy dokładnie czyścić raz w tygodniu. Na szczęście obecnie istnieje wiele praktycznych narzędzi, które to umożliwiają, takich jak specjalne mydła do pędzli, płyny do mycia, a nawet silikonowe maty i gąbki czyszczące.
2. Makijaż brwi powinien być zgodny z trendami, a nie kształtem twarzy.Brwi to temat sam w sobie. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że jeszcze kilka lat temu wszyscy nosili ten sam kształt: ciemny, kanciasty i starannie wycieniowany. Sądząc po zdjęciach, niestety, trochę za późno zdałam sobie sprawę, że ten look w stylu Cary Delevingne do mnie nie pasuje. Być może za kilka lat będziemy tak samo podchodzić do naturalnie ułożonych brwi lub zaczesanych do góry, „mydlanych”. Dlatego tym ważniejsze jest znalezienie kształtu, który naprawdę pasuje do kształtu twarzy, a nie tylko podąża za aktualnymi trendami. Osobiście wolę nakładać makijaż na brwi pudrem w pasującym kolorze i wypełniać wszelkie drobne ubytki zaostrzoną kredką w naturalnym kolorze włosów. Na koniec nakładam transparentny żel, aby utrwalić efekt – i moje idealnie dopasowane brwi są kompletne.
3. Kładzenie się spać z włosami spiętymi w zbyt ciasny kokTo, co dziś sprawdza się znakomicie w przypadku licznych wariantów loków bez użycia ciepła, jeszcze kilka lat temu wyglądało zupełnie inaczej. Nie potrafię zliczyć, ile razy kładłam się spać z warkoczami – czasem jednym dużym, czasem wieloma małymi. Rezultaty jednak często były dość rozczarowujące. A potem pojawił się prawdziwy szef struktury moich włosów: koki zawiązane zbyt ciasno na noc! Konsekwencje? Łamanie się włosów, rozdwojone końcówki i niechciane loki. Na szczęście dziś dostępne są znacznie delikatniejsze metody. Kok nie jest całkowicie tabu – wystarczy go zawiązać luźno i delikatnie. Alternatywnie, wałki bez użycia ciepła lub jedwabne czepki doskonale nadają się do stylizacji włosów tak delikatnie, jak to możliwe, na noc.
Brygida
brigitte