Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Jak sprawić, by randki online znów były zabawne: Jak sprawić, by randki online znów były zabawne

Jak sprawić, by randki online znów były zabawne: Jak sprawić, by randki online znów były zabawne
6 minut

Każdy to robi, ale nikt nie jest naprawdę szczęśliwy: psycholog społeczny Dr Johanna Degen – znana również jako „Dr Tinder” – wyjaśnia paradoksy współczesnych randek, między naszym pragnieniem romansu a wyrachowaną „logiką targowania się”, prawdziwym powodem, dla którego (sfrustrowani) mężczyźni wysyłają zdjęcia penisów i dlaczego coraz więcej kobiet decyduje się od razu na posiadanie dzieci – bez mężczyzny.

BRIGITTE: Doktorze Degen, po wakacjach będzie pan zajęty jako doradca par, prawda?

Dr Johanna Degen: Zgadza się! W każdym roku zdarzają się dwa szczyty rozwodów i separacji: jeden po wakacjach i jeden po Bożym Narodzeniu. Latem ludzie zauważają, co się dzieje, gdy spędzają ze sobą dużo czasu. To wtedy ich własne schematy i problemy zazwyczaj wracają, by ich prześladować. Po zamknięciu praktyk w lecie, wszystko można uporządkować i uporządkować już od września.

W związku z tym Tinder i inne platformy powinny być szczególnie aktywne, gdy wszyscy nowi single zaczną szukać partnera. A może randki online znów wyszły z mody?

Nie, 50 procent wszystkich par, które poznały się w ostatnich latach, poznało się online. Nawet jeśli nie wszyscy się do tego przyznają.

Dlaczego nie?

Odsłaniasz swoje wnętrze w miejscu półpublicznym. Nigdy nie wiesz, kto ogląda Twój profil, a boisz się osądu i zranienia. Wielu uważa to za mało romantyczne i mówi coś w stylu: „Jestem tu tylko po to, żeby znaleźć wyjątek” lub „Jestem tu, ale nie jestem taka jak inni”. Liczą na znalezienie kogoś, kto rzadko umawia się przez internet.

Robi to co druga osoba .

Tak, i ludzie to robią, ponieważ jest to zgodne z duchem czasu, praktyczne i dostępne. Dla wielu to jedyne miejsce, gdzie można podejść do kogoś, ponieważ przestrzenie publiczne są coraz bardziej zamknięte na flirt. Ludzie uciekają do sfery cyfrowej, gdzie podejście do kogoś jest dozwolone i stosowne.

Mężczyźni uważają, że wiele innych rzeczy jest wystarczających: Co tak naprawdę myślą mężczyźni, kiedy wysyłają zdjęcia penisów?

Wielu wykorzystuje to jako formę ekshibicjonizmu, by drażnić kobiety lub przekraczać granice. Służy to popisaniu się, prowokowaniu lub wypróbowaniu w tłumie, mając nadzieję, że „może ktoś będzie wystarczająco napalony”. Mężczyźni odczuwają w tym procesie satysfakcję: badania wykazały, że mężczyźni doświadczają wyrzutu dopaminy, gdy drażnią kobiety. Lubią uszczęśliwiać kobiety, ale lubią też być trochę zdenerwowani. Większość z nich wie, że nie daje im to wiele przyjemności.

Kolejny ważny temat: sztuczna inteligencja. Znam kobiety, które pozwalają ChatGPT pisać swoje odpowiedzi, żeby zaoszczędzić czas w początkowych „rundach filtrowania”. Czy to ma sens?

Coraz więcej osób korzysta z trenerów randkowych lub sztucznej inteligencji, co staje się absurdalne, gdy dwie sztuczne inteligencje zaczynają ze sobą rozmawiać. Choć ma to logiczny sens, nie jest produktywne. Jeśli nie zainwestujesz, nie powinieneś być zaskoczony, jeśli niewiele z tego wyniknie; to proste obliczenie. Zalecam więcej autentyczności: Intuicyjnie mamy wszystko, czego potrzebujemy do przyjemnego spotkania, ale często racjonalizujemy nasze uczucia, używając logiki listy kontrolnej. Robiąc tak, pomijamy to, co tak naprawdę czujemy i chcemy. Miłość istnieje na znacznie głębszym poziomie. Miłość nie przejmuje się tym, jak wiele macie ze sobą wspólnego na papierze. Randki online przyspieszają tę logikę checkboxów. Patrzymy na niewłaściwym poziomie: Ktoś, kto kocha wspinaczkę górską, jest niepalący i jeździ busem VW, niekoniecznie podziela nasze wartości i cele życiowe. Chodzi również o umiejętność tolerowania różnic. Nasza intuicja zauważa to wszystko, ale nie słuchamy uważnie. Niezależnie od tego, czy jesteśmy online, czy offline, musimy odzyskać zaufanie do siebie.

Czy uważasz, że zaczynamy oddalać się od siebie?

Rozwijamy w sobie rodzaj paraspołecznego, samoświadomego „ja”. Internet jest pełen forów, gdzie sytuacje randkowe są oceniane, ponieważ ludzie nie polegają na swojej intuicji co do tego, co jest intuicyjnie dobre, a co złe. Często prowadzi to do niechcianego seksu lub ukrytego naruszania granic, ponieważ pragniemy uznania, a zaniedbujemy to, czego sami pragniemy. Ale wszystko jest już gotowe na randkowanie z docenianiem. Musisz po prostu żyć zgodnie z tym, co sprawia ci przyjemność!

Czy jesteśmy zbyt niecierpliwi?

Tak, brakuje cierpliwości i spokoju. Większość ludzi jest napięta i nadopiekuńcza. Starają się nie angażować za bardzo, żeby nie zostać zranionymi, ale jednocześnie tracą dobre rzeczy. Kiedy przewidujemy, że zostaniemy zranieni, sami się na to narażamy. Rozczarowanie często jest przewidywane jeszcze przed randką lub w trakcie seksu, co działa jak samospełniająca się negatywna przepowiednia.

A po nieudanej randce natychmiast umawia się na następną, by zwiększyć prawdopodobieństwo znalezienia tej właściwej osoby.

Ta logika ilościowa sprawia, że ​​proces ten staje się mniej przyjemny i łatwy, co prowadzi do randek, które są zbyt uparte i nastawione na cel. To jest stresujące, przygnębiające, smutne i samookaleczające, ponieważ nie dbasz o siebie. Znacznie lepiej byłoby umawiać się na randki przez jakiś czas, czując się swobodnie i pewnie, bez od razu szukania długoterminowego związku.

Czy ta upartość nie wynika z faktu, że dla wielu ludzi najważniejszą rzeczą w życiu jest miłość i planowanie rodziny?

To przesada w odniesieniu do relacji intymnych i romantycznych. Kiedy życie wydaje się zagrożone lub pozbawione sensu, a nawet praca przestaje go dawać, przeciążamy relacje intymne znaczeniem. Oczekuje się od nich niewiarygodnych korzyści: trwałego uznania, lojalności, poczucia wyjątkowości, egzotycznego erotyzmu. Partnerstwa z trudem spełniają te oczekiwania. Idealne partnerstwa stają się swego rodzaju substytutem religii. Ich sukces staje się centralnym sensem życia.

Niedawno usłyszałem określenie „zimna intymność” – sytuacja, w której do poszukiwania partnera podchodzi się w bardzo wyrachowany sposób, niemal jak do celu zawodowego.

Eva Illouz zauważyła już, że miłość staje się coraz bardziej projektem zarządzania. Ja też tak to widzę. To klasyczna neoliberalna optymalizacja i logika rynkowa, połączona z ciągłą nadzieją na jeszcze lepsze dopasowanie. Socjolog Kai Drüge nazwał to „logiką targowania się”.

Jaką rolę odgrywają kłamstwa w profilach? „Performatywni mężczyźni” to obecnie gorący temat – mężczyźni, którzy udają kogoś, kim nie są w sieci, żeby zaciągnąć kobiety do łóżka.

Optymalizacja ostatecznie przeradza się w oszustwo. Wszyscy prezentują się pozytywnie podczas randek. Istnieją wspólne zasady dotyczące tego, co jest akceptowalne: ktoś, kto niedługo skończy studia medyczne, może już napisać „doktor”. Ale jeśli odchylenie jest zbyt duże i nieosiągalne, jest postrzegane jako kłamstwo i karane. Kobiety są szczególnie dotknięte, gdy ich rozmiar ciała lub włosy odbiegają od zdjęć. Mężczyźni tradycyjnie kłamią na temat swojego wzrostu. Istnieją jednak również bardziej ekstremalne przypadki, takie jak pułapki bitcoinowe, oszustwa matrymonialne, prostytutki lub chatboty zaprojektowane, aby utrzymać użytkowników online. Mój kolega, Georg Groh, zawsze powtarza: „Platformy randkowe to mężczyźni, którzy spędzają czas z chatbotami”.

Fakt, że mężczyźni często kłamią na temat swojego wzrostu, wynika zapewne z faktu, że kobiety są szczególnie surowe, prawda?

Mężczyźni zazwyczaj najpierw wszystko przeglądają, a potem patrzą, kto zostanie. Kobiety poniżej trzydziestki są znacznie bardziej wybredne, ponieważ mają znacznie większy wybór i częściej doświadczają naruszania granic. Wiele niestosownych wiadomości prowadzi do ostrego, defensywnego tonu. Co również ważne: tylko 20% mężczyzn dobrze się bawi na randkach online – pozostali doświadczają seryjnej dewaluacji i odrzucenia. Wielu w ogóle nie może uczestniczyć w randkach, ponieważ nie mają szans. Sytuacja zmienia się w wieku średnim: to wtedy mężczyźni ponownie zyskują przewagę i dewaluują kobiety. Istnieje wiele negatywnych relacji społecznych, w których przywileje i władza są rozgrywane. Żyjemy w okresie retradycjonalizacji, w którym młode, „świeże” kobiety ponownie są uznawane za lepsze. Kobiety po czterdziestce, zwłaszcza te odnoszące sukcesy, są uważane za najmniej atrakcyjne na rynku randkowym.

Czy to ostatecznie prowadzi ich do „poddania się” i obniżenia standardów, aby nie być samemu?

Mogę potwierdzić empirycznie, że coraz więcej kobiet decyduje się na posiadanie dzieci w sposób alternatywny, na przykład poprzez dawstwo nasienia. Tutaj, na północy, na granicy duńskiej, wiele kobiet zakłada rodziny samotnie. Niektóre twierdzą, że nie zazdroszczą rodzinom nuklearnym, ponieważ nie kłócą się o rodzicielstwo, nie mają procesów negocjacyjnych ani problemów po rozstaniu. To wpisuje się w zaostrzanie się relacji między płciami, gdzie obie płcie odwracają się od siebie i rzadziej angażują się w negocjacje. W ten sposób powstają również konstelacje współrodzicielskie.

Czy romantyczna miłość umarła?

Wolałbym mówić o decentralizacji romantycznych relacji w życiu. Można wieść piękne życie bez nich. Wiele związków to miejsca, w których piękna jest tylko sama idea związku i gdzie dajemy sobie nawzajem to, co najgorsze. Pytanie brzmi, czy nadal tego chcesz, skoro nie potrzebujesz tego już egzystencjalnie. Mówienie „nie” to wolność, którą uważam za idealną. Niemniej jednak uważam również dogmatyczną deromantyzację za wstyd.

Co więc możemy zrobić?

Wierzę, że nowy romans może narodzić się w niekonwencjonalnych spotkaniach. Miłość nie umarła, ale role są toksyczne. Macierzyństwo jest archaiczne, dające siłę, wspaniałe, poszerzające horyzonty – ale rola matki może być postrzegana jako przerażająca, ograniczająca, wyzyskująca. Należałoby to oddzielić, aby macierzyństwo znów mogło dawać siłę.

Wiele kobiet „nagle” staje się lesbijkami po nieudanym małżeństwie.

Znam wiele historii, w których kobiety są z kobietami, ponieważ porównują zachowania kobiet do mężczyzn, na przykład pod względem inteligencji emocjonalnej i dostępności. Kobiety mają większą swobodę w erotyzowaniu kobiet i jest to mniej sankcjonowane jako rola społeczna niż bycie gejem.

Jakie rady masz dla osób szukających miłości?

Wszystko, czego potrzebujesz, by zrobić postępy w miłości, już masz. Kluczem jest dbanie o siebie i innych. Zaufaj swojej intuicji, nie rób niczego tylko po to, by zadowolić innych. Bądź cierpliwy. Romans wcale nie umarł; może po prostu potrzebuje nowych twarzy.

Brygida

#Tematy
brigitte

brigitte

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow