Aktorka Linn Reusse: Dlaczego teatr jest tak ważny dla naszego społeczeństwa

Dlaczego teatr jest tak ważny: aktorka Linn Reusse o sztuce, która jest coraz mniej wspierana.
W Niemczech działa około 140 teatrów finansowanych ze środków publicznych oraz wiele prywatnych. Większość ludzi nie chciałaby się bez nich obejść. Badanie Forsa z 2023 roku, przeprowadzone przez Fundację Bertelsmanna, wykazało, że 82% respondentów uważa teatr za część niemieckiej tożsamości kulturowej. Niemniej jednak miasta takie jak Monachium dokonują cięć budżetowych, a Senat Berlina rozważa nawet wydzielenie teatrów państwowych, co może doprowadzić do upadku teatrów. Wybór ministra stanu ds. kultury Wolframa Weimera sugeruje, że nieuchronne są dalsze cięcia. Dla aktorki Linn Reusse, urodzonej w 1992 roku, która niedawno otrzymała nagrodę Ulricha Wildgrubera za wspieranie młodych aktorów teatralnych, byłaby to katastrofa. Wyjaśnia, dlaczego teatr jest tak ważny dla niej i dla społeczeństwa.
Nie wyobrażam sobie życia bez teatru. Niezwykle ekscytujące jest dla mnie odgrywanie postaci na scenie i bezpośrednie odczuwanie, jak różnie ludzie reagują na określone sceny czy dialogi. Niektórymi wieczorami ludzie tryskają entuzjazmem, klaszcząc. Albo widzę, jak niektórzy płaczą, bo są tak wzruszeni. Inni być może są wściekli, bo spektakl w ogóle im się nie podobał. Jako aktor filmowy prawie nigdy nie doświadcza się takich reakcji. Teatr natomiast to doświadczenie wspólnotowe; publiczność jest jego bardzo ważnym aspektem. Nawet w 1200-miejscowym Deutsches Schauspielhaus w Hamburgu potrafię wyczuć nastroje: czy publiczność chce się śmiać? Czy może jest bardziej zamyślona i trzeba ją nakłonić, żeby wyszła ze swojej skorupy? Stawienie czoła tym reakcjom jest zawsze ogromnym wyzwaniem.
Szczególnie cenię sobie bezpośredniość teatru. W tej formie sztuki nie ma miejsca na proste wciśnięcie pauzy czy przesunięcie palcem. W czasach, gdy często chodzi tylko o szybkie wypowiedzi i znajdowanie prostych odpowiedzi na skomplikowane problemy, teatr stawia ludziom pozytywne wyzwania. Zachęca ich do wczucia się w sytuację innych perspektyw. Jestem niezwykle poruszony, gdy stykam się z materiałem antycznym lub dziełami Szekspira w teatrze, a potem uświadamiam sobie, że pod wieloma względami potrzeby i pragnienia tych postaci są podobne do tych, które dotyczą nas dzisiaj. Jednocześnie konieczne jest unowocześnienie ról kobiecych, na przykład, aby odzwierciedlić ciągły rozwój naszego społeczeństwa. Ponadto ważne tematy, takie jak zmiany klimatu czy narastające przesunięcie społeczne w stronę prawicy, muszą odgrywać rolę w teatrze, zwłaszcza w sztukach współczesnych.
W Schauspielhaus mamy teraz w repertuarze spektakl „Power” Heidi Furre, który porusza tematykę przemocy seksualnej na scenie. Kiedy szczegółowo opisuję przemoc, której doświadczyła moja postać Liv pod koniec, naprawdę mnie to porusza. To totalna sztuka równowagi. Muszę przekraczać granice, a jednocześnie chronić siebie. Chociaż nie jest to łatwe, czuję, że jesteś winna ofiarom nie tylko przedstawienie liczb, ale także dogłębne wniknięcie w ten incydent. Jak gwałt wpływa na osobę dotkniętą? Co to oznacza dla niej i jej życia?
Niezależnie od tego, czy gram Liv, czy inną postać, każda z nich w jakiś sposób żyje we mnie – niczym gigantyczny obraz z ukrytymi przedmiotami, który stale uzupełniam o nowe elementy. Jako Linn nigdy nie odważyłabym się wyjść na scenę i przemawiać przed dużą publicznością. Ale uwielbiam przemieniać się w inną osobę przed publicznością. To właściwie najlepsza część mojej pracy. Na początku mogę pomyśleć: ta postać ma ze mną niewiele wspólnego. Ale w miarę postępu procesu zazwyczaj okazuje się, że się myliłam.
vogue