Katy Perry w kryzysie: Album, który okazał się klapą, gniew fanów i spór o lot kosmiczny

„Mam nadzieję, że nikt nie kupi biletów”, „Nie zapomnij: możemy również blokować artystów na Spotify” – to komentarze, których żaden artysta nie lubi czytać o sobie. A jednak niegdyś sławna gwiazda popu Katy Perry musi znosić liczne tego typu odpowiedzi pod swoimi postami w mediach społecznościowych. Jej niedawno wydany album „143” również okazał się klapą, a 40-latka otrzymuje lawinę negatywnych nagłówków, a jej koncerty rzadko są wyprzedane. Co się stało?
Amerykańska piosenkarka osiągnęła międzynarodowy przełom w 2008 r. dzięki swojemu debiutanckiemu singlowi „I Kissed a Girl” i jego kontynuacji „Hot'n'Cold”. Już wtedy córka rodziny pastora wywołała skandal swoją debiutancką piosenką, która otwarcie poruszała kwestię homoseksualizmu.
Fani nadal celebrowali popowe piosenki Perry. Jej najbardziej udane albumy, One of the Boys, Teenage Dream i Prism, uzyskały odpowiednio status potrójnie złotej, podwójnej platynowej i złotej płyty. Piosenkarka pop zdobyła także kilka nagród MTV Video Music Awards i Billboard Awards, między innymi, i była jurorem w amerykańskim programie talentów American Idol. Magazyn Forbes oszacował wartość netto Perry na około 360 milionów dolarów na początku roku.
Po czteroletnim urlopie macierzyńskim 40-latka miała nadzieję wykorzystać swoje wcześniejsze sukcesy nowym albumem. Jednak jej wysiłki okazały się nieskuteczne: we wrześniu ubiegłego roku Perry wydała swój siódmy album, „143”. Jednak zniknął on z list przebojów po niecałych dwóch tygodniach.
Brytyjska i austriacka prasa nazwała jego flagowy utwór, „Woman's World”, „zbyt okrutnym dla Katy Perry” i „najbardziej desperackim powrotem roku” . Choć piosenka ma być pochwałą feminizmu, jest już od dawna nieaktualna z powodu bezsensownych fraz, takich jak „Ona jest zwyciężczynią, mistrzynią, nadczłowiekiem, numerem jeden” i monotonnego rytmu.
„Możesz zrobić wszystko! Nawet satyrę!” – napisała Perry pod piosenką w swoim poście na Instagramie. „Po prostu dobrze się przy tym bawiliśmy [...]. To jak restart dla mnie i mojej kobiecości”.
Ale to nie jedyna krytyka „Woman's World”. Piosenkę wyprodukował Łukasz „Dr. Luke” Sebastian Gottwald, z którym Perry wcześniej współpracował. Jednak w 2014 roku piosenkarka Kesha oskarżyła Gottwalda o napaść na tle seksualnym, między innymi. Chociaż producent nie został skazany, fani zareagowali na współpracę bynajmniej nie pozytywnie. „Napisanie piosenki o girl power, ale współpraca z gwałcicielem” – skomentował jeden z użytkowników Instagrama.
I nie tylko „Woman's World” wywołało mniejsze poruszenie ze względu na jakość muzyczną: w sierpniu ubiegłego roku hiszpańskie władze zbadały piosenkarkę pod kątem rzekomego nakręcenia teledysku do „Lifetimes” bez zezwolenia w rezerwacie przyrody na Ibizie. Jednak zgodnie z hiszpańskim prawem nie jest to przestępstwo przeciwko środowisku, a jedynie wykroczenie administracyjne. Wytwórnia płytowa Capitol Records zaprzeczyła tym zarzutom.
Krytycy i fani uznali również szeroko komentowany lot kosmiczny Perry'ego, który trafił na pierwsze strony gazet na początku kwietnia, za nieporozumienie dotyczące feminizmu. Perry poleciała w kosmos z narzeczoną Jeffa Bezosa, Lauren Sánchez, i innymi znanymi kobietami z firmy kosmicznej Bezosa, Blue Origin. Krótki lot w kosmos trwał jedenaście minut, a koszt biletu szacuje się na kilkaset tysięcy dolarów.

Katy Perry spotkała się z powszechną krytyką za swój jedenastominutowy lot w kosmos. 40-letnia amerykańska gwiazda popu była częścią sześcioosobowej załogi misji New Shepard NS-31 Jeffa Bezosa, którą zorganizowała jego partnerka, dziennikarka Lauren Sanchez.
Źródło: Blue Origin/Youtube/Press Associ
Każdy, kto spojrzy na sekcję komentarzy pod jej postami w mediach społecznościowych na temat jej albumu, szybko zauważy: fani wciąż nie żywią urazy do lotu kosmicznego piosenkarki. Nowy album nie jest w centrum uwagi.
Oprócz inscenizowanego „wzmocnienia pozycji kobiet” fani są szczególnie zdenerwowani ekstremalnym wpływem lotu na środowisko. Użytkownicy Instagrama komentowali jej album i zapowiedzi tras koncertowych frazami takimi jak: „Wiesz, że twoja córka i jej wnuki nadal muszą żyć na tej ziemi, prawda?” lub „Czy twoje ego jest większe niż zmiana klimatu?”
Lot kosmiczny z firmą kosmiczną Bezosa to nie jedyne powiązanie piosenkarki z założycielem Amazona, o którym obecnie się szeroko mówi. Według doniesień medialnych Bezos jest jednym z powodów, dla których zaręczyny Perry'ego z aktorem Orlando Bloomem dobiegły końca. „Jeff jest totalnie zakochany w Katy” – podobno powiedział przyjaciel narzeczonej Bezosa.

Według doniesień medialnych Katy Perry i Orlando Bloom już się rozstają.
Źródło: Tinseltown/Shutterstock
Podobno Bloom również nie zniosła dobrze podróży w kosmos. Gwiazda Piratów z Karaibów podobno uznała krótką podróż Perry za „żenującą”. Perry była głęboko zraniona podróżą i chciała więcej wsparcia od swojego narzeczonego, jak mówią. Plan zakłada ogłoszenie rozstania po obecnej trasie Perry.
Perry obecnie koncertuje na całym świecie ze swoim show „The Lifetimes Tour”. Ale nawet tutaj fani znajdują ostre słowa w klipach z bieżącego programu: Frazy takie jak „Kiedy wydajesz wszystkie swoje pieniądze na jedenastominutowy lot kosmiczny, a potem nie stać cię na choreografa” lub „Tak tańczy czterolatek, gdy chce, żebyś go obejrzał” – komentowali użytkownicy pod nagraniem, na którym Perry porusza się jak robot i ma sztywny wyraz twarzy.

Fani nie potrafią znaleźć żadnych pozytywnych słów pod filmem z trasy koncertowej Katy Perry.
Źródło: Instagram
17 października piosenkarka wystąpi w ZAG Arena w Hanowerze. Regularne bilety nie są już dostępne. Pakiety VIP zaczynają się od 375 € (stan na 23 czerwca). Bilety zaczynające się od 231,50 € są nadal dostępne w całym kraju na koncert w Lanxess Arena w Kolonii 23 października. Planowane są kolejne daty, w tym w Melbourne, Paryżu, Berlinie, Nowym Jorku, Buenos Aires, Szanghaju i Tokio.
Ale podczas gdy występy takich artystów jak Lady Gaga i Taylor Swift wyprzedały się w ciągu kilku minut, sprzedaż biletów Perry jest powolna, pomimo intensywnych działań promocyjnych. Na przykład na jej występy w Raleigh w Karolinie Północnej, podobno dostępnych było tylko 60 procent biletów. Wygląda na to, że czas tej sławnej gwiazdy popu dobiegł końca — przynajmniej na razie.
rnd